W zeszłym tygodniu Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych zagłosowało za rezolucją pozwalającą na wywieszenie flagi palestyńskiej przed budynkiem ONZ. Kierownictwo Autonomii Palestyńskiej (AP) i rozmaite grupy "propalestyńskie" okrzyczały to głosowanie jako "symboliczne zwycięstwo" dla Palestyńczyków. Przedstawiciel palestyński w ONZ, Riyad Mansour, powiedział, że głosowanie w sprawie flagi jest "kolejnym krokiem" ku umocnieniu państwowości palestyńskiej.
119 państw członkowskich ONZ, które głosowały za rezolucją, jest wyraźnie przekonanych, że jest to "wielkie zwycięstwo" dla Palestyńczyków i ich aspiracji politycznych. Czego jednak te kraje nie wiedzą, to że wywieszenie flagi palestyńskiej przed budynkiem ONZ jest prawdopodobnie ostatnią rzeczą, jakiej potrzebują na tym etapie Palestyńczycy.
Głos za wywieszeniem flagi nie przyniesie Palestyńczykom demokracji, wolności słowa i przejrzystości. Palestyńczycy nie potrzebują "symbolicznych zwycięstw", jak to w kwestii flagi.
Palestyńczyka, który żyje na Zachodnim Brzegu albo w Strefie Gazy, w rzeczywistości nie obchodzi, czy jego flaga powiewa przed budynkiem ONZ, czy nie. Dla Palestyńczyków w Strefie Gazy istnieją pilniejsze sprawy, z którymi trzeba się uporać natychmiast, takie jak trudne warunki ekonomiczne i represyjne posunięcia reżimu Hamasu. Dla tych, którzy żyją na Zachodnim Brzegu, rozwój ekonomiczny, zatrudnienie i demokracja są znacznie ważniejsze niż flaga wzniesiona przed budynkiem ONZ.
Ale kraje, które głosowały za tą rezolucją, nie dbają o potrzeby i interesy Palestyńczyków. Nie obchodzi ich, że Autonomia Palestyńska i Hamas funkcjonują jako represyjne i skorumpowane reżimy, depczące prawa człowieka i swobody społeczne.
To głosowanie było głównie skierowane przeciwko Izraelowi. Jego zasadniczym celem było szyderstwo z Izraela, nie zaś pomoc Palestyńczykom w zbliżeniu się do zbudowania niepodległego państwa.
Głosowanie w ONZ w sprawie flagi palestyńskiej odbyło się w czasie wzmożonego łamania praw człowieka zarówno przez AP, jak przez Hamas. Od kiedy jednak ONZ obchodzi łamanie praw człowieka popełniane przez AP i Hamas przeciwko własnej ludności?
Państwa członkowskie ONZ, które głosowały za wciągnięciem tej flagi na maszt, zwracają uwagę na łamanie praw człowieka na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy tylko, kiedy istnieje sposób, by obwinić za to Izrael.
W ostatnich tygodniach Palestyńczycy na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy informowali o wielu incydentach, które demonstrują, jak Autonomia Palestyńska i Hamas nadal całkowicie lekceważą właściwą procedurę prawną, prawa człowieka i wolność słowa. Te incydenty trwały nadal, kiedy 119 członków ONZ podnosiło ręce za wzniesieniem flagi palestyńskiej.
Na przykład, w Strefie Gazy funkcjonariusze sił bezpieczeństwa Hamasu pobili i aresztowali kilkoro miejscowych dziennikarzy, którzy próbowali fotografować usuwanie gruzu z domów zniszczonych podczas konfrontacji militarnej między Hamasem a Izraelem.
Jeden z dziennikarzy, Fadel al-Hamami, został uderzony w twarz kolbą karabinu i musiał być natychmiast przewieziony do szpitala.
Hamas nie chce, by dziennikarze informowali o jakiejkolwiek pracy przy odbudowie w Strefie Gazy. Chce, by świat wierzył, że Palestyńczycy nadal nie mogą odbudować swoich domów z powodu "restrykcji" izraelskich i braku funduszy międzynarodowych.
Dlatego fizycznie zaatakowali i zatrzymali do przesłuchania dziennikarzy, którzy próbowali fotografować usuwanie gruzów.
Oczywiście, Zgromadzenie Ogólne ONZ nie słyszało o tym incydencie, kiedy jego członkowie głosowali za podniesieniem flagi palestyńskiej przed swoim budynkiem. Nawet jeśli ONZ usłyszy o tym, jest nieprawdopodobne, by Zgromadzenie Ogólne lub Rada Bezpieczeństwa kiedykolwiek wydały oświadczenie potępiające napad na przedstawicieli mediów.
Ani też ONZ nie potępi użycia przez Hamas siły, by rozproszyć Palestyńczyków protestujących przeciwko przerwom w dostawach prądu w południowej Strefie Gazy. Brak elektryczności wywołał szeroko rozprzestrzenione protesty w całej Strefie Gazy, gdzie wielu Palestyńczyków uważa, że odpowiedzialny za to jest Hamas. Świadkowie mówili, że policjanci Hamasu używali ostrej amunicji i pałek, by rozproszyć protestujących.
W zeszłym tygodniu Hamas aresztował 30 aktywistów Fatahu w Strefie Gazy jako część rozprawy ze zwolennikami Autonomii Palestyńskiej prezydenta Mahmouda Abbasa. Aresztowano ich podczas wewnętrznych wyborów ich przywódcy w południowej Strefie Gazy. Aresztowani rozpoczęli później głodówkę w więzieniu Hamasu. Ten incydent także zbiegł się w czasie z głosowaniem ONZ w sprawie flagi. Jednak żadne państwo członkowskie ONZ nie kłopotało się potępianiem Hamasu za przeszkadzanie w wyborach Fatahu. Kogo obchodzi to, że Hamas zaaresztował wyborców i kandydatów Fatahu, skoro flaga palestyńska jest podniesiona przed budynkami ONZ?
Przed dwoma tygodniami funkcjonariusze sił bezpieczeństwa Hamasu w Strefie Gazy aresztowali dziennikarza i działacza politycznego, których jedynym przestępstwem było ośmielenie się skrytykowania Hamasu. Dziennikarz, Shadi Shaheen, pracuje dla gazety z Zatoki Arabskiej. Hamas skonfiskował jego komputer i kamerę.
Działacz polityczny, Mohamed Abu Mahadi, znany jest z otwartego krytykowania zarówno Hamasu, jak Autonomii Palestyńskiej. Został zatrzymany przez policjantów Hamasu, kiedy odwiedzał swojego brata w szpitalu Szifa w Gazie. Abu Mahadiego zwolniono po przesłuchaniu.
Sytuacja pod rządami Autonomii Palestyńskiej na Zachodnim Brzegu nie jest lepsza, jeśli chodzi o łamanie praw człowieka. Niemal każdego dnia siły bezpieczeństwa AP aresztują kilku Palestyńczyków i trzymają ich bez procesu sądowego.
W zeszłym tygodniu AP wydała dyrektywę zakazującą personelowi swoich sił bezpieczeństwa krytykowania przywódców palestyńskich w mediach społecznościowych.
Zakaz wydano po tym, jak funkcjonariusze sił bezpieczeństwa AP zatrzymali Palestyńczyka z miasta Tulkarem na Zachodnim Brzegu, który krytykował premiera AP, Ramiego Hamdallaha na Facebooku. Został on zidentyfikowany jako Abdullah Nash'at Sayed.
Sayed nie jest pierwszym Palestyńczykiem, który wylądował w więzieniu za krytyczne uwagi na Facebooku o przywódcach palestyńskich. Ponad 14 Palestyńczyków aresztowano lub wezwano na przesłuchania w ostatnich trzech latach za ich działalność w mediach społecznościowych.
Niemniej ONZ i inne organizacje międzynarodowe nie są zainteresowane przeprowadzeniem debaty o tym łamaniu praw człowieka i wolności słowa.
Te organizacje są bardziej zainteresowane prowokowaniem i potępianiem Izraela niż pomaganiem Palestyńczykom w zbudowaniu demokracji i porządnych, przejrzystych instytucji. Dlatego też ONZ uważa podniesienie flagi palestyńskiej za dużo ważniejsze niż żądanie zakończenia łamania praw człowieka przez Hamas i Autonomię Palestyńską. Przy takiej postawie ONZ Palestyńczycy zobaczą z czasem własną flagę powiewającą przed tymi budynkami. Ale także będą żyli w państwie, które nie respektuje praw człowieka – wszystko dzięki obojętności i korupcji ONZ i innych organów międzynarodowych.