Najnowsze analizy i komentarze
autor: Majid Rafizadeh • 8 czerwiec 2025
Wygląda na to, że Iran używa dyplomacji, aby opóźniać, oszukiwać i rozwijać potencjał nuklearny za zamkniętymi drzwiami, jednocześnie zapewniając sobie finansowe i geopolityczne ustępstwa od Zachodu. Na zdjęciu: minister spraw zagranicznych Iranu Abbas Araghchi przemawia do mediów podczas ceremonii podpisywania swojej książki Moc negocjacji w Maskacie w Omanie 25 kwietnia 2025 r. (Zdjęcie Haitham Al-Shukairi/AFP via Getty Images)
Podczas gdy Stany Zjednoczone kontynuują negocjacje z Iranem, aby zapobiec uzyskaniu przez niego broni jądrowej, o ile jeszcze jej nie posiada, staje się jasne, że reżim Republiki Islamskiej nie prowadzi tych rozmów w dobrej wierze. Dla reżimu irańskiego negocjacje w żaden sposób nie są środkiem do pokojowego rozwiązania, wręcz przeciwnie, widzi w nich narzędzie, które już wcześniej okazało się skuteczne, nie tylko dla niego, ale również dla jego autorytarnego sojusznika, Korei Północnej. Iran najwyraźniej stosuje dyplomację, aby opóźniać, oszukiwać i rozwijać potencjał nuklearny za zamkniętymi drzwiami, zapewniając sobie jednocześnie ustępstwa finansowe i geopolityczne ze strony Zachodu. Niepokojące jest nie to, że irańscy mułłowie stosują swoje zwykłe taktyki. Groza polega na tym, że amerykańscy politycy i zachodni przywódcy znowu dają się nabrać na tę grę pozorów.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Bassam Tawil • 4 czerwiec 2025
Po przejęciu władzy przez Hamas w 2007 r. Strefa Gazy stała się niezależnym państwem palestyńskim kontrolowanym przez Hamas, z własnym rządem, parlamentem, policją i wieloma grupami zbrojnymi. Władcy Strefy Gazy z Hamasu mieli ponadto wyłączną kontrolę nad granicą z Egiptem, którą Izrael także opuścił. Na zdjęciu: Chaled Maszaal (drugi od lewej), szef "biura politycznego" Hamasu, trzyma za ręce prawosławnego arcybiskupa Grecji z Gazy Alexiosa (po lewej) i Hassana al-Dżodżo (drugi od prawej), przewodniczącego Islamskiego Sądu Apelacyjnego ds. Szariatu, wraz z ówczesnym przywódcą Hamasu w Gazie, Ismailem Haniją (po prawej), na wiecu rządowym w Strefie Gazy 9 grudnia 2012 r. (Zdjęcie: Mohammed Abed/AFP via Getty Images)
Podczas gdy wojna Hamasu z Izraelem w Strefie Gazy wkracza w dwudziesty miesiąc, Francja, Wielka Brytania i Kanada wznowiły rozmowy o potrzebie utworzenia państwa palestyńskiego. We wspólnym oświadczeniu z połowy maja przywódcy trzech krajów ogłosili: "Jesteśmy zobowiązani do uznania państwa palestyńskiego jako wkładu w osiągnięcie rozwiązania w postaci dwóch państw i jesteśmy gotowi współpracować z innymi w tym celu".
W przyszłym miesiącu Organizacja Narodów Zjednoczonych planuje zorganizowanie międzynarodowej konferencji pod wspólnym przewodnictwem Francji i Arabii Saudyjskiej, mającą na celu promowanie idei "rozwiązania w postaci dwóch państw" dla Izraela i Palestyńczyków. Według ONZ: "Jak wskazano w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego 79/81, Konferencja opracuje dokument końcowy zorientowany na działania zatytułowany 'Pokojowe rozwiązanie kwestii Palestyny i wdrożenie rozwiązania w postaci dwóch państw".
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Nils A. Haug • 25 maj 2025
Od 1650 r., po okresie względnie niezakłóconego spokoju w Anglii trwającym prawie 400 lat, publicznie wyrażana wrogość wobec Żydów nasila się. Wpływy islamistów w Wielkiej Brytanii rosną wykładniczo. Słabe przywództwo Wielkiej Brytanii wpisuje się w kategorię dysonansu poznawczego wobec rzeczywistości, podobnie jak tchórzliwe zachowanie wobec głośnej i niebezpiecznej nienawiści do Żydów na ulicach Londynu. Na zdjęciu: protestujący przeciwko Izraelowi w Londynie, 15 marca 2025 r. (Zdjęcie: Henry Nicholls/AFP via Getty Images)
Żydzi mają długą historię życia w Zjednoczonym Królestwie. Niestety, za króla Edwarda I w 1290 r. n.e. Anglia była jednym z pierwszych krajów, które wygnały Żydów ze swoich granic — wydarzenie, które Oliver Cromwell naprawił w 1650 r., po prawie 400 latach. Od 1650 r., po bez mała 400 kolejnych latach względnego spokoju w Wielkiej Brytanii, publicznie wyrażana wrogość wobec Żydów narasta. Pod koniec kwietnia 2025 r. brytyjski dziennikarz, który często pojawiał się na arabskim kanale BBC, komentując wydarzenia w Gazie, podobno wezwał do "palenia Żydów 'tak jak zrobił to Hitler'". BBC nieprzekonująco wyjaśniła, że osoba ta nie była "członkiem personelu ani częścią zespołu reporterów BBC". Mimo to BBC – oficjalny nadawca Wielkiej Brytanii – często pozwalała na promowanie treści propalestyńskich, a więc w konsekwencji, antyżydowskich.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Bassam Tawil • 15 maj 2025
Gdy pod koniec kwietnia w centralnym Izraelu szalały pożary, wielu Palestyńczyków świętowało, bezczelnie domagało się kolejnych pożarów i wzywało do "spalenia na popiół" izraelskich domów. Palestyńczycy są o wiele bardziej zainteresowani mordowaniem Żydów i podpalaniem Izraela niż "współistnieniem". Na zdjęciu: helikopter polewa wodą pożar lasu w pobliżu Jerozolimy w Izraelu 30 kwietnia 2025 r. (Zdjęcie: Ori Aviram/Middle East Images/AFP via Getty Images)
Gdy pod koniec kwietnia w centralnym Izraelu szalały pożary, wielu Palestyńczyków świętowało, bezczelnie domagając się większej liczby pożarów i wzywając do obrócenia izraelskich domów w "popioły". Wszystko to wydarzyło się w dniu, w którym Izraelczycy czcili pamięć poległych żołnierzy i ofiar terroryzmu oraz przygotowywali się do obchodów Dnia Niepodległości. "Prosimy Boga, aby chronił nasz lud i naszą ziemię. Niech te pożary zdezorientują [izraelskich] okupantów i ich osadników" – napisała palestyńska użytkowniczka mediów społecznościowych Hana Barghouti. "W imię Allaha" - napisała inna użytkowniczka, Umm Ibrahim, która zamieściła zdjęcia pożarów: "Mściciel, Wszechmogący".
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Igal Hecht • 13 maj 2025
Od 7 października 2023 r. na kampusach uniwersyteckich w całej Kanadzie pojawiły się obozowiska, w których żydowscy studenci i wykładowcy są nękani i utrudniani. "Montreal stał się stolicą antysemityzmu w Ameryce Północnej" — powiedział profesor Gad Saad z Uniwersytetu Concordia w Montrealu. Miasto szybko staje się największym siedliskiem radykalnego islamu na kontynencie. Na zdjęciu: transparent wzywający do gwałtownej "intifady" w obozowisku protestów antyizraelskich na terenie kampusu Uniwersytetu McGill w Montrealu, 29 kwietnia 2024 r. (Zdjęcie: Graham Hughes/AFP via Getty Images)
Historia jest surowym nauczycielem. Zbyt często jej ostrzeżenia pozostają niezauważone. Dwadzieścia lat temu Francja pogrążyła się w szambo antysemickiej przemocy, która trwa do dziś. W 2006 roku, kiedy muzułmański gang przestępczy, znany jako "Gang Barbarzyńców" porwał młodego Żyda o imieniu Ilan Halimi, torturował go przez trzy tygodnie, a następnie brutalnie zamordował, społeczność międzynarodowa była zaszokowana. Powodem porwania, tortur i morderstwa był stary stereotyp, że rzekomo wszyscy Żydzi są bogaci. Rodziny Halimiego nie było stać na zapłacenie 450 tysięcy euro żądanych jako okup. Jednak przestępstwa antysemickie we Francji nie zakończyły się na tym jednym wypadku. W 2012 r. muzułmański terrorysta zaatakował szkołę żydowską w Tuluzie i zamordował rabina i troje małych dzieci. Przez stulecia społeczności żydowskie były, z różnych powodów, przedmiotem wrogości.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Khaled Abu Toameh • 11 maj 2025
Każda umowa, która pozwala Hamasowi zachować arsenał broni, po prostu daje islamistom zielone światło na kontynuowanie dżihadu przeciwko Izraelowi. Żądanie, by tylko odsunąć Hamas od władzy w Strefie Gazy, jest stratą czasu. Na zdjęciu: terroryści z Hamasu w mieście Gaza 25 stycznia 2025 r. (Zdjęcie: Abood Abusalama/Middle East Images via AFP)
Gdy wojna w Strefie Gazy zbliża się do dwudziestego miesiąca, wspierana przez Iran terrorystyczna grupa Hamas po raz kolejny powtórzyła odmowę rozbrojenia. Twierdzi, że broń jest potrzebna do kontynuowania walki z Izraelem. Ci, którzy wierzą, że Hamas kiedykolwiek zgodzi się złożyć broń, żyją w świecie marzeń. Niestety, istnieje tylko jeden sposób przekonania Hamasu do rozbrojenia: siła militarna. Niedawno dwóch wysokich rangą funkcjonariuszy Hamasu, Mahmoud Mardawi i Bassam Naim, ogłosiło, że ich grupa całkowicie odrzuca wszelkie propozycje związane ze złożeniem broni. Powiedzieli, że inne palestyńskie grupy terrorystyczne w Strefie Gazy również odrzucają wszelkie plany rozbrojenia.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Khaled Abu Toameh • 9 maj 2025
Palestyńczycy twierdzą, że jeśli ktoś kradnie pomoc humanitarną i żywność w Strefie Gazy, to jest to Hamas. Ta przestępczość to właśnie powód, dla którego społeczność międzynarodowa musi poprzeć wysiłki Izraela powstrzymania Hamasu przed monopolizacją i zawłaszczeniem dostaw humanitarnych wysyłanych do Strefy Gazy. Na zdjęciu: terroryści z Hamasu na pickupie "eskortują" ciężarówki przewożące pomoc humanitarną, którą zamierzają splądrować, w pobliżu przejścia granicznego Rafah z Egiptem w południowej Strefie Gazy, 10 grudnia 2023 r. (Zdjęcie: Mohammed Abed/AFP via Getty Images)
Wspierana przez Iran palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas odtworzyła swoje "Siły Wykonawcze" w celu kontrolowania pomocy humanitarnej i "zaprowadzenia prawa i porządku" w Strefie Gazy. Siłom liczącym 5000 żołnierzy, pierwotnie utworzonym w 2006 r., powierzono zadanie zapobiegania "kradzieży" żywności i "odstraszania złodziei i bandytów odpowiedzialnych za anarchię i bezprawie". Według źródeł palestyńskich, członkowie "Sił Wykonawczych" zostali rozmieszczeni w całej Strefie Gazy i otrzymali rozkaz "podjęcia wszelkich niezbędnych środków, w tym użycia nadmiernej siły", by przywrócić bezpieczeństwo i stabilność. W 2007 r. "Siły Wykonawcze" odegrały kluczową rolę w zamachu stanu Hamasu przeciwko Autonomii Palestyńskiej (AP) i były odpowiedzialne za zabicie setek Palestyńczyków i zranienie tysięcy. Po zamachu stanu prezydent AP Mahmud Abbas uznał je za formację przestępczą i nielegalną.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Nils A. Haug • 4 maj 2025
Na zdjęciu: Żołnierze oglądają uszkodzony transporter opancerzony przejęty od dżihadystów Boko Haram, wystawiony w Goniri, w stanie Yobe, na północnym wschodzie Nigerii, 3 lipca 2019 r. (Zdjęcie: Audu Marte/AFP via Getty Images)
Bliski Wschód nie jest już centrum światowej działalności terrorystycznej i masowych śmierci. Zgodnie z szanowanym Global Terrorism Index "Region Sahelu w Afryce jest teraz 'epicentrum globalnego terroryzmu'", odpowiedzialnym za "ponad połowę wszystkich zgonów związanych z terroryzmem" na świecie. Subsaharyjski Sahel jest w dużej mierze nieznany większości świata. Można go opisać jako duży, w większości płaski pas o szerokości blisko tysiąca kilometrów, położony między sawannami Sudanu na południu a pustynną Saharą na północy. W ciągu ostatnich dziesięciu lat, według Royal United Services Institute, najstarszego na świecie think tanku ds. obronności i bezpieczeństwa z siedzibą w Londynie, Sahel doświadczył "znacznego wzrostu przemocy dżihadystów. Uzbrojone grupy wykorzystują nieszczelne granice, kruche struktury państwowe i lokalne niezadowolenie, aby rozszerzyć zasięg operacyjny"
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Majid Rafizadeh • 27 kwiecień 2025
Każda runda dyplomacji daje reżimowi Iranu większe pole manewru, więcej czasu na rozwijanie broni i więcej zasobów na finansowanie terrorystycznych pełnomocników na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Łacińskiej. Rezultatem nie jest pokój — to proliferacja. Na zdjęciu: hipersoniczny pocisk balistyczny Fattah prezentowany podczas dorocznej parady wojskowej w Teheranie, 22 września 2023 r. (Zdjęcie: AFP via Getty Images)
Irański reżim po raz kolejny świętuje fakt prowadzenia negocjacji dyplomatycznych ze Stanami Zjednoczonymi, tym razem pod rządami administracji Trumpa. Przywódcy Teheranu przedstawiają te wznowione rozmowy jako coś pozytywnego, co pozwoli im utrzymać władzę i uruchomić programy broni jądrowej i pocisków balistycznych w późniejszym terminie. Irańscy przedstawiciele, w tym czołowe osobistości w ministerstwie spraw zagranicznych, wyrazili optymizm w sprawie prowadzonych negocjacji, przedstawiając gotowość zespołu Trumpa do zaangażowania się jako krok w kierunku "wzajemnego zrozumienia". Chcieliby, aby świat uwierzył, że dyplomacja działa — gdy w rzeczywistości jest pułapką. Podekscytowanie w Teheranie nie jest sygnałem pokoju ani współpracy; to świętowanie zwycięstwa. Za każdym razem, gdy reżim terrorystyczny, który skanduje "Śmierć Ameryce", zaczyna się uśmiechać podczas negocjacji, nie jest to dyplomacja — to zwycięstwo.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Charles Jacobs i Uzay Bulut • 15 kwiecień 2025
W Mozambiku, kraju o większości chrześcijańskiej, wzrost ekstremizmu islamistycznego na północy, zwłaszcza w regionach takich jak Cabo Delgado, sprawia, że życie społeczności chrześcijańskich jest w coraz większym niebezpieczeństwie. Islamiści rozpętali tam falę przemocy, atakując chrześcijańskie miejsca kultu, porywając pastorów i mordując wielu chrześcijan. Na zdjęciu: uchodźcy z miasta Impire w Cabo Delgado 14 czerwca 2022 r., uciekają przed dżihadystami, którzy zaatakowali ich społeczność. (Zdjęcie: Alfredo Zuniga/AFP via Getty Images)
Dżihadyści mordują, gwałcą, torturują, porywają, biorą do niewoli, a w niektórych przypadkach palą ludzi żywcem — robią to w całej Afryce, a teraz w Syrii. Ostatnie filmy opublikowane na X pokazują, że syryjscy islamiści robią alawitom to samo, co Hamas zrobił Żydom mieszkającym w pobliżu Gazy. Chrześcijanie, Druzowie i Jazydzi w Syrii — podobnie jak ich niemuzułmańscy lub niezarabizowani odpowiednicy w Afryce — obawiają się, że mogą być następni.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Amir Taheri • 14 kwiecień 2025
Irański Najwyższy Przywódca Ali Chamenei uważa, że skoro on i Ruhollah Chomeini potrafili grać na siedmiu prezydentach USA jak na skrzypcach, nie ma powodu, dla którego nie miałoby to zadziałać z ósmym. Na zdjęciu: ówczesny minister spraw zagranicznych Iranu Mohammad Dżavad Zarif śmieje się podczas spotkania z ówczesnym sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych 27 kwietnia 2015 r. w Nowym Jorku. (Zdjęcie: Jason DeCrow-Pool/Getty Images)
Po trzyletniej przerwie serial, którego emisję rozpoczęto prawie 50 lat temu, powróci na ekrany światowe w nowym sezonie: Wujek Sam zaleca się do mułłów z Teheranu. Nowy sezon rozpoczął się od listu wysłanego trzy tygodnie temu przez prezydenta USA Donalda J. Trumpa do Najwyższego Przywódcy Alego Chameneiego, w którym podobno zaprosił go na osobiste spotkanie. Podobny list wysłał prezydent USA Jimmy Carter w 1978 roku do Ruhollaha Chomeiniego, który przebywał wówczas na wygnaniu na przedmieściach Paryża; dostarczył go były prokurator generalny USA Ramsey Clark. Carter napisał do Chomeiniego kolejny list rok później, gdy ten przejął już władzę w Teheranie. Doręczony przez doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego Cartera Zbigniewa Brzezińskiego na spotkaniu z premierem irańskiego rządu Mehdim Bazarganem, prezydent powtórzył w swoim liście amerykańskie pragnienie przyjaznej współpracy z nowym reżimem w Iranie.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Khaled Abu Toameh • 10 kwiecień 2025
Większość krajów arabskich odmawia przyjęcia Palestyńczyków uwolnionych z izraelskich więzień, z których wielu należy do wspieranych przez Iran grup terrorystycznych Hamas i Palestyński Islamski Dżihad, w ramach wynegocjowanego przez USA porozumienia o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem i przetrzymywanych zakładnikach. Jordańczycy i Libańczycy ze swojej strony nie zapomnieli, jak Palestyńczycy wywołali wojny domowe w swoich krajach w latach 70. i 80. Na zdjęciu: Tłumy świętujących Palestyńczyków, niektórzy machający flagami Hamasu i Hezbollahu, witają palestyńskich terrorystów, którzy zostali uwolnieni przez Izrael w zamian za uwolnienie izraelskich zakładników przez Hamas, 20 stycznia 2025 r. w Beitunia, na obrzeżach Ramallah. (Zdjęcie: Zain Jaafar/AFP via Getty Images)
Większość krajów arabskich odmawia przyjęcia Palestyńczyków uwolnionych z izraelskich więzień w ramach umowy o zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem, wynegocjowanej przez USA. W ciągu ostatnich kilku tygodni Izrael uwolnił setki palestyńskich więźniów — wielu z nich zostało uwięzionych za akty terroryzmu — w zamian za izraelskich zakładników, którzy zostali porwani do Strefy Gazy podczas inwazji Hamasu na południowy Izrael 7 października 2023 r. Tego dnia zamordowano co najmniej 1200 Izraelczyków, a tysiące zostało rannych. Kolejnych 251 porwali terroryści z Hamasu i "zwykli" Palestyńczycy.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Khaled Abu Toameh • 8 kwiecień 2025
Hamas, który przyniósł śmierć i zniszczenie zarówno Izraelczykom, jak i Palestyńczykom, nie ma prawa istnieć, ani jako byt polityczny, ani wojskowy. Czy kiedykolwiek komuś przyszło do głowy, aby pozwolić politycznym przywódcom ISIS lub Al-Kaidy odgrywać jakąkolwiek rolę w Syrii i Iraku? Terrorysta w garniturze i krawacie niczym nie różni się od terrorysty w mundurze wojskowym. Na zdjęciu: nieżyjący już Jahja Sinwar, przywódca palestyńskiej islamistycznej organizacji terrorystycznej Hamas w Strefie Gazy, ściska dłoń zamaskowanego członka Brygad Izz a-Din al-Kassam Hamasu w mieście Gaza 14 grudnia 2022 r. (Zdjęcie: Mohammed Abed/AFP via Getty Images)
Wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa na Bliski Wschód, Steve Witkoff, powiedział w zeszłym tygodniu, że nie wyklucza możliwości, że wspierana przez Iran palestyńska grupa terrorystyczna Hamas mogłaby być politycznie aktywna w Strefie Gazy po jej rozbrojeniu. "Oni [Hamas] muszą się zdemilitaryzować, a wtedy mogą być politycznie zaangażowani w Gazę" — powiedział Witkoff w wywiadzie dla Tuckera Carlsona, który został wyemitowany 21 marca. Witkoff — który ze względu na swój rozpaczliwy brak znajomości arabskich podstępów (poza handlem nieruchomościami) staje się coraz większym obciążeniem dla Trumpa — wydaje się czynić rozróżnienie między politycznym i wojskowym przywództwem Hamasu. Wydaje się również na tyle naiwny, by wierzyć, że Hamas kiedykolwiek zgodzi się na złożenie broni lub zaprzestanie ataków terrorystycznych na Izrael.
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Uzay Bulut • 30 marzec 2025
7 marca tysiące członków zakazanej islamistycznej grupy terrorystycznej w Bangladeszu, Hizb-ut-Tahrir, wbrew policyjnym barykadom, maszerowało ulicami Dhaki, domagając się zastąpienia świeckiej demokracji kraju islamskim kalifatem. Maszerujący tłum stał się agresywny — łącznie z rzucającymi kamieniami, którzy starli się z policją. Na zdjęciu: członkowie Hizb ut-Tahrir na "Marszu dla Kalifatu" w Dhace, 7 marca 2025 r. (Zdjęcie: Munir Uz Zaman/AFP via Getty Images)
Siódmego marca tysiące członków zakazanej islamistycznej grupy terrorystycznej w Bangladeszu, Hizb-ut-Tahrir (HT), wbrew policyjnym barykadom, maszerowało ulicami Dhaki, domagając się zastąpienia świeckiej demokracji przez islamski kalifat. Demonstranci skandujący "Kalifat, Kalifat" – bezpośrednie wezwanie do rządów islamskich – zebrali się na "Marsz dla Kalifatu" przed meczetem Baitul Mukarram po piątkowych modlitwach. Maszerujący tłum stał się agresywny – doszło do starć z policją. Policja na rzucanie kamieniami odpowiedziała kanistrami z gazem łzawiącym i granatami hukowymi. Hizb ut-Tahrir, partia, która jest zakazana w Bangladeszu od 2009 r. ze względu na zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego, zorganizowała ten wiec wbrew rządowemu zakazowi zgromadzeń publicznych. Notatki doświadczonego dziennikarza i komentatora z Bangladeszu Syeda Badrula Ahsana:
Kontynuuj czytanie artykułu
autor: Majid Rafizadeh • 24 marzec 2025
Mimo przetrwania prezydentur wielu amerykańskich przywódców — od Jimmy'ego Cartera po Joe Bidena — reżim irański nigdy nie złagodził wrogości. Jego przywódcy i zwolennicy nadal skandują "Śmierć Ameryce" i "Śmierć Izraelowi". Jego Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej i milicje zastępcze atakują interesy USA i rozszerzają wpływy nie tylko na Bliski Wschód, ale głęboko w Ameryce Łacińskiej. Nieznośną rzeczywistością jest to, że każda próba pojednania lub zaangażowania wydaje się jedynie jeszcze bardziej ośmielać reżim irański. Na zdjęciu: najwyższy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei przysięga "Śmierć Ameryce" w telewizyjnym wystąpieniu w listopadzie 2022 r. (Źródło zdjęcia: MEMRI)
Przez ponad czterdzieści lat niektórzy decydenci w Stanach Zjednoczonych i na Zachodzie trzymali się przekonania, że reżim Iranu można przekonać do współpracy przez zaangażowanie dyplomatyczne, zachęty ekonomiczne lub umowy strategiczne. Kierowane tym uporczywym złudzeniem różne administracje USA prowadziły negocjacje, znosiły sankcje, obdarowały Iran gotówką i oferowały mu reintegrację z globalnym systemem finansowym — wszystko w nadziei, że takie gesty zachęcą do umiarkowania. Jednakże działania reżimu wielokrotnie dowodziły czegoś przeciwnego. Niezależnie od strategii zastosowanych w celu zaangażowania go, reżim Iranu pozostaje nieugięcie wrogi Stanom Zjednoczonym, Izraelowi i szerszemu światu zachodniemu.
Kontynuuj czytanie artykułu
|