Strategiczne, 25-letnie porozumienie Chin z Iranem o współpracy gospodarczej i w sprawach bezpieczeństwa, które wydaje się podobne do kolonialnych porozumień, przyznaje komunistycznym Chinom znaczne prawa do irańskich zasobów. Wyciekły informacje, które ujawniają, że jednym z warunków porozumienia jest to, że Chiny zainwestują niemal 400 miliardów dolarów w irański przemysł naftowy, gazowy i petrochemiczny. Na zdjęciu: Minister spraw zagranicznych Iranu, Mohammad Dżavad Zarif (po prawej) i minister spraw zagranicznych Chin, Wang Yi, podczas podpisywanie 25-letniego porozumienia w Teheranie, 27 marca 2021 r. (Zdjęcie: AFP via Getty Images) |
Chińska partia komunistyczna otwarcie pomaga irańskiemu reżimowi w unikaniu sankcji USA – najprawdopodobniej z powodu tego, co doniesienia nazywają słabym kierownictwem i "najwyższym zagrożeniem narodowego bezpieczeństwa" administracji Bidena.
Ta operacja ratunkowa komunistycznych Chin może być częściowym wyjaśnieniem tego, że mułłowie z Iranu nie widzą żadnego powodu, by zatrzymać swój program nuklearny lub chociażby przyjść do stołu negocjacyjnego.
Kiedy administracja Bidena zwróciła się do chińskiej partii komunistycznej, by zatrzymała import ropy naftowej z Iranu, wysoki rangą przedstawiciel USA, który zachował anonimowość, powiedział agencji informacyjnej Reuters:
"Używaliśmy naszych mechanizmów egzekwowania sankcji, by reagować na irańskie unikanie sankcji, włącznie z tymi, którzy prowadzą interesy z Chinami i będziemy to nadal robić, jeśli będzie to konieczne. Jednak podchodzimy do tego dyplomatycznie z Chińczykami jako częścią naszego dialogu o Iranie i uważamy, że ogólnie rzecz biorąc, jest to bardziej skuteczna droga do zajęcia się naszymi troskami".
Chiny jednak natychmiast i wyzywająco odmówiły zatrzymania importu ropy z Iranu i przestrzegania sankcji USA.
Innym ciosem dla USA było to, że po wielu latach starań Iranu o pełne członkostwo w Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SCO), członkowie SCO wreszcie zgodzili się we wrześniu na podniesienie statusu Iranu z "obserwatora" do statusu "pełnego członka", mimo że organ nadzorujący globalne finanse, Financial Action Task Force, umieścił Islamską Republikę na czarnej liście państw finansujących terroryzm.
SCO jest sojuszem politycznym, wojskowym i ekonomicznym, który obecnie obejmuje Chiny, Rosję, Iran, Pakistan, Indie, Tadżykistan, Kirgistan, Uzbekistan i Kazachstan. Ten sojusz prawdopodobnie jeszcze bardziej pogłębi ekonomiczne, polityczne i militarne partnerstwo miedzy Iranem i Chinami oraz Rosją i pomoże mułłom w Iranie przeciwstawiać się Zachodowi.
Administracja Bidena zachowuje milczenie wobec tych krytycznych wydarzeń.
Chiny także wyzywająco używają tych samych argumentów, do jakich uciekali się mułłowie z Iranu w sprawie umowy nuklearnej z Iranem z 2015 roku. Mimo że Republika Islamska łamie porozumienia JCPOA i blokuje rozmowy nuklearne, a równocześnie zbliża się coraz bliżej do momentu, kiedy stanie się państwem nuklearnym, zamiast naciskania na reżim irański, by zatrzymał postępy swojego programu nuklearnego, Pekin obwinia USA za nie zdejmowanie pozostałych sankcji ekonomicznych przeciwko rządzącym mułłom. Jak 24 września powiedział rzecznik chińskiego ministerstwa spraw zagranicznych:
"USA powinny zadośćuczynić za swoją złą politykę maksymalnego nacisku na Iran, znieść wszystkie nielegalne sankcje i posunięcia prawne wobec trzecich stron, i działać na rzecz wznowienia negocjacji i wcześniejszego osiągnięcia wyników".
Dla chińskiej partii komunistycznej opowiedzenie się po stronie irańskiego reżimu jest korzystne z kilku powodów. Po pierwsze, Pekin prawdopodobnie może użyć Iran jako kartę przetargową podczas wojny handlowej z USA. Chiny, na przykład, mogą zgodzić się na wywarcie jakiegoś nacisku na irański reżim w zamian za zniesienie taryf na chińskie produkty.
Nie tylko irański reżim odnosi korzyści ze słabego kierownictwa administracji Bidena, korzysta z tego także reżim chiński. Na przykład, 25-letnia umowa została podpisana niedawno między Iranem a Chinami. Ta umowa, która wydaje się podobna do kolonialnego porozumienia, daje komunistycznym Chinom znaczne prawa do zasobów Iranu. Wyciekły informacje, które ujawniają, że jednym z warunków porozumienia jest to, że Chiny zainwestują niemal 400 miliardów dolarów w irański przemysł naftowy, gazowy i petrochemiczny. W zamian Chiny otrzymają priorytet przy staraniu się o każdy nowy projekt w Iranie, który jest związany z tymi sektorami. Chiny dostaną także 12% rabat i mogą opóźniać wpłatę do okresu dwóch lat. Chiny będą także mogły płacić każdą walutą, jaką zechcą. Ocenia się także, że w sumie Chiny otrzymają rabaty w wysokości niemal 32%. Inny tajny element porozumienia ma wymiar wojskowy: Chiny rozlokują 5000 członków swoich sił bezpieczeństwa w Iranie.
Taka strategiczna i ekonomiczna umowa jest wyraźną wygraną dla chińskiej partii komunistycznej. 400 miliardów dolarów, to niewielka suma dla drugiej na świecie gospodarki, będzie inwestowana przez 25 lat; przez cały ten czas Chiny będą miały pełną władzę nad kilkoma irańskimi wyspami, uzyskają dostęp do ropy naftowej Iranu po znacznie obniżonej cenie i wzmocnią swoje wpływy i obecność w każdym niemal sektorze irańskiego przemysłu, włącznie z telekomunikacją, bankowością, energią, kolejami i portami.
Zamiast ugłaskiwania rządzących mułłów administracja Bidena zrobiłaby dobrze, gdyby przyjęła politykę maksymalnego nacisku na Iran i – przez sankcje – odcięła dopływ funduszy do tego drapieżnego reżimu. Dla rządzących duchownych w Iranie ugłaskiwanie jest oznaką słabości.