Każda próba przedstawienia rzekomej akceptacji przez Hamas propozycji prezydenta USA Donalda J. Trumpa jako sygnału, że Autonomia Palestyńska (AP) lub wspierana przez Iran palestyńska organizacja terrorystyczna są teraz zainteresowane pokojem z Izraelem, jest myląca i bezpodstawna.
Zarówno Hamas, jak i Autonomia Palestyńska nigdy nie były zainteresowane pokojem z Izraelem. Jedyny pokój, który dopuszczają, to taki, w którym Izrael zostaje wyeliminowany i zastąpiony islamskim państwem, najlepiej kierowanym przez nich samych.
Trump to człowiek o dobrych intencjach, a jego szczere wysiłki, by zakończyć wojnę, zasługują na uznanie ze strony wszystkich, którzy pragną zakończyć śmierć i zniszczenie w Strefie Gazy. Prezydent USA musi jednak pamiętać, że zarówno Autonomia Palestyńska, jak i Hamas — będący odgałęzieniem Bractwa Muzułmańskiego — zostały powołane wyłącznie w celu prowadzenia dżihadu, mającego na celu zabijanie Żydów i unicestwienie Izraela.
Hamas i Autonomia Palestyńska nigdy nie uznały prawa Izraela do istnienia. To właśnie dlatego nieustannie odrzucały wszelkie próby państw muzułmańskich i arabskich, zmierzające do zawarcia pokoju z państwem żydowskim.
W 1993 r. przywódca Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) Jaser Arafat w rozmowie ze swoim ludem — prowadzoną po arabsku — opisywał podpisane właśnie z Izraelem Porozumienia z Oslo jako de facto nieodróżnialne od traktatu Hudajbija, zawartego przez proroka Mahometa z plemieniem Kurajszytów: Mahomet zgodził się wówczas przez 10 lat nie atakować tego plemienia, po czym już po dwóch latach zgromadził armię, wrócił i zniszczył ich doszczętnie.
Hamas z kolei zdecydowanie sprzeciwiał się porozumieniom z Oslo. Organizacja ta odrzuciła również domniemaną zgodę OWP na uznanie prawa Izraela do istnienia, zawartą w liście podpisanym przez Arafata, lecz nigdy niezatwierdzonym przez OWP. W ocenie Hamasu, porozumienia z Oslo "stanowią zdradę islamu i legitymizację istnienia syjonistycznego bytu".
Warto zauważyć, że mimo listu Arafata, jego następca — prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmoud Abbas — jasno oświadczył, że Palestyńczycy nigdy nie uznają Izraela jako państwa żydowskiego. "Nigdy nie uznamy żydowskości państwa Izrael" — zadeklarował Abbas w 2014 r.
W 2013 r. Hamas oświadczył, że porozumienia z Oslo "przyniosły naszemu ludowi, naszej narodowej sprawie i teraźniejszości oraz przyszłości naszych pokoleń jedynie katastrofy i hańbę". W 2021 r., z okazji 28. rocznicy podpisania pierwszego porozumienia z Oslo, Hamas wezwał wszystkie palestyńskie frakcje do utworzenia szerokiego frontu narodowego, który zakończyłby obowiązywanie tych ustaleń. "Naród palestyński opowiedział się za opcją oporu [czyli terroryzmu] jako drogą do wyzwolenia Palestyny" — oświadczyła organizacja.
W 2022 r., z okazji kolejnej rocznicy podpisania pierwszego porozumienia z Oslo, Hamas wezwał Autonomię Palestyńską do unieważnienia umowy i odwołania domniemanego uznania przez OWP prawa Izraela do istnienia. "Wzywamy wszystkie frakcje [palestyńskie] i nasz lud do zakończenia ery Oslo i uzgodnienia wspólnej strategii opartej na wszechstronnym oporze" — ogłosił Hamas.
"Pozytywna" odpowiedź Hamasu na plan Trumpa zakończenia wojny nie zawiera żadnej deklaracji uznania prawa Izraela do istnienia ani zakończenia dżihadu prowadzonego przez organizację w celu unicestwienia Izraela. Odpowiedź Hamasu nie wskazuje też na jakąkolwiek gotowość do złożenia broni czy rezygnacji z kontroli nad Strefą Gazy.
Hamas faktycznie odrzucił propozycję Trumpa, by Strefa Gazy została oddana pod "tymczasową tradycyjną administrację technokratycznego, apolitycznego palestyńskiego komitetu składającego się z wykwalifikowanych Palestyńczyków i międzynarodowych ekspertów, nadzorowanego przez nowy międzynarodowy organ przejściowy".
Odpowiedź Hamasu jasno sugeruje, że organizacja sprzeciwia się jakiejkolwiek międzynarodowej administracji i nadal postrzega siebie jako podmiot, który będzie odgrywał rolę w zarządzaniu Strefą Gazy po wojnie:
"Pozostałe kwestie poruszone w propozycji prezydenta Trumpa dotyczące przyszłości Strefy Gazy i nieodłącznych praw narodu palestyńskiego są powiązane z ogólnonarodowym stanowiskiem i opierają się na odpowiednich prawach i rezolucjach międzynarodowych. Mają być omawiane w ramach szerokiego palestyńskiego konsensusu narodowego. Hamas będzie jego częścią i wniesie do niego swój wkład z pełną odpowiedzialnością."
Po przekazaniu odpowiedzi na propozycję Trumpa, wysokiej rangi przedstawiciele Hamasu ogłosili, że organizacja nie złoży broni. "Hamas przekaże swoją broń dopiero przyszłemu państwu palestyńskiemu" — powiedział Musa Abu Marzouk w katarskiej telewizji Al-Dżazira. "Broń będzie w rękach tych, którzy rządzą Strefą Gazy."
Częściowa akceptacja propozycji Trumpa przez Hamas — dotycząca uruchomienia negocjacji w sprawie uwolnienia 48 izraelskich zakładników przetrzymywanych w Strefie Gazy od 7 października 2023 r. — to nic innego jak manewr mający na celu zyskanie czasu, aby organizacja mogła się przegrupować, dozbroić i przygotować do kolejnych zbrodni przeciwko Izraelowi. Hamas nie postrzega propozycji USA jako ścieżki do jakiegokolwiek trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie. Uważa ją raczej za okazję do kolejnego tymczasowego zawieszenia broni — podobnie jak poprzednie zawierane z Izraelem — które wielokrotnie łamał.
Dwa lata po wojnie, którą Hamas rozpoczął atakiem na Izrael, mordując 1200 Izraelczyków i obcokrajowców oraz raniąc tysiące, organizacja terrorystyczna — która straciła tysiące bojowników i większość swoich zdolności militarnych — rozpaczliwie potrzebuje przerwy w walkach i możliwości odzyskania pozycji podczas pauzy przeznaczonej na negocjacje.
Hamas pozostaje całkowicie wierny swojemu statutowi z 1988 r., który cytuje założyciela Bractwa Muzułmańskiego Hassana al-Bannę:
"Izrael będzie istniał i będzie nadal istniał, dopóki islam go nie zniszczy, tak jak niszczył inne przed nim."
W statucie znalazły się też słowa proroka Mahometa:
"Dzień Sądu nie nastąpi, dopóki muzułmanie nie będą walczyć z Żydami (zabijając ich), a Żyd nie schowa się za kamieniem lub drzewem. Wtedy kamień lub drzewo powiedzą: 'O muzułmaninie, o sługo Allaha, za mną jest Żyd — przyjdź i go zabij'. Jedynie drzewo Gharqad tego nie zrobi, bo jest to drzewo Żydów."
W oczach zarówno Autonomii Palestyńskiej, jak i Hamasu, wszystkie propozycje pokojowe i inicjatywy są nie do przyjęcia i stanowią "stratę czasu":
"Nie ma rozwiązania kwestii palestyńskiej poza dżihadem. Inicjatywy, propozycje i międzynarodowe konferencje to tylko strata czasu i daremne wysiłki."
— Statut Hamasu, artykuł 13
Każda propozycja lub porozumienie, które pozwala Hamasowi, Autonomii Palestyńskiej (lub Katarowi — ale o tym później) zachować broń i jakąkolwiek obecność w Strefie Gazy, będzie jedynie ułatwiać realizację ich planów dżihadu przeciwko Izraelowi.
Organizacja, która dopuściła się najokrutniejszych zbrodni wobec Żydów od czasu Holokaustu i odpowiada za śmierć dziesiątek tysięcy Palestyńczyków, nie ma prawa istnieć — ani jako siła polityczna, ani militarna, ani cywilna. Dopóki istnieją Autonomia Palestyńska, Hamas i inne promowane przez Katar palestyńskie ugrupowania terrorystyczne, nie będzie pokoju ani stabilizacji na Bliskim Wschodzie.
Bassam Tawil jest Arabem i Muzułmaninem mieszkającym na Bliskim Wschodzie.
