Na początku tego roku wspierana przez Iran palestyńska organizacja terrorystyczna Hamas opublikowała dokument zatytułowany "Nasza narracja – operacja Potop Al-Aksa", rzekomo wyjaśniający, dlaczego 7 października 2023 r. przeprowadziła atak na Izrael, w trakcie którego ponad tysiąc Izraelczyków zostało zamordowanych, zgwałconych, torturowanych, spalonych żywcem i porwanych do Strefy Gazy.
Dokument, pełen fałszywych twierdzeń i zmyśleń, ma na celu usprawiedliwienie okrucieństw popełnionych przez terrorystów z Hamasu i tysiące "zwykłych" Palestyńczyków, którzy tego dnia dokonali inwazji na społeczności izraelskie w pobliżu granicy ze Strefą Gazy.
Dokument Hamasu wymienia szereg powodów, dla których organizacja terrorystyczna przeprowadziła atak na Izrael. Wszystkie można łatwo obalić.
Hamas twierdzi, że przeprowadził atak w odpowiedzi na "izraelskie plany judaizacji błogosławionego meczetu Al-Aksa, próby jego czasowego i przestrzennego podziału, a także nasilenie się 'najazdów' izraelskich osadników na święty meczet".
To twierdzenie jest całkowicie nieprawdziwe: nie ma absolutnie żadnych izraelskich "planów" dotyczących podziału Meczetu Al-Aksa na część żydowską i muzułmańską ani przekształcenia go w miejsce żydowskie.
Rzekome "plany" istnieją tylko w wyobraźni Hamasu i innych Palestyńczyków. Są po prostu częścią palestyńskiej kampanii zniesławiania Izraela, mającej na celu usprawiedliwienie mordowania Żydów.
Od 1967 roku Izrael zachowuje "status quo" w kompleksie meczetu Al-Aksa, pozwalając islamskiemu Wakf zarządzać świętym miejscem, znanym również jako Wzgórze Świątynne, które jest święte zarówno dla muzułmanów, jak i Żydów.
Zgodnie ze "status quo" sformułowanym w 1967 r. przez ministra obrony Izraela Mosze Dajana, Żydom nie wolno było modlić się na Wzgórzu Świątynnym, lecz mogli odwiedzać to miejsce.
Choć Izrael szanuje status quo, muzułmanie konsekwentnie go łamią, najwyraźniej w celu umocnienia swojej kontroli nad świętym miejscem.
Od 1967 roku muzułmanie otworzyli na Wzgórzu Świątynnym cztery nowe meczety: Kopułę na Skale, (która nie była zbudowana jako meczet), Meczet El-Marwani, znajdujący się pod ziemią w Stajniach Salomona, "Starożytny Meczet Al-Aksa", zbudowany w 1988 roku pod górnym meczetem, a także strefę modlitewną Bramy Miłosierdzia (Złotej Bramy), przekształconą w meczet w 2019 roku.
Równie fałszywe jest twierdzenie Hamasu, że "wtargnięcia izraelskich osadników do świętych meczetów" są powodem masakry 7 października. To twierdzenie odnosi się do Żydów odwiedzających tereny zewnętrzne Wzgórza Świątynnego zgodnie ze "status quo". Takie wycieczki nigdy nie były zakazane; odbywają się regularnie od 1967 r. Wycieczki te nie są "wtargnięciami": są koordynowane z izraelską policją i władzami Islamskiego Wakf.
Ważne jest również pamiętanie, że goście pochodzenia żydowskiego nie wchodzą do żadnego meczetu, a jedynie zwiedzają teren na zewnątrz, poza meczetami.
Ważne jest również zauważenie, że Hamas i wielu Palestyńczyków uważa wszystkich Żydów za "osadników", niezależnie od tego, czy mieszkają w Tel Awiwie, w osiedlu na Zachodnim Brzegu, czy w Nowym Jorku.
Hamas twierdzi w tym niedawnym dokumencie, że rozpoczął atak, ponieważ Izrael "praktycznie podejmuje kroki w kierunku aneksji całego Zachodniego Brzegu i Jerozolimy". Jednak w 2020 r. rząd Izraela, aby ułatwić Porozumienia Abrahamowe o normalizacji stosunków między Izraelem, USA, Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi (ZEA) i Bahrajnem, zawiesił plany rozszerzenia suwerenności Izraela na społeczności żydowskie na Zachodnim Brzegu.
Premier Izraela Beniamin Netanjahu spotkał się z ostrą krytyką ze strony rywali politycznych za zgodę na zawieszenie planów stosowania prawa izraelskiego wobec społeczności żydowskich na Zachodnim Brzegu.
Ostatecznie to rząd Izraela odłożył plany "aneksji" na rzecz normalizacji stosunków z ZEA i Bahrajnem. Porozumienie to zostało zawarte cztery lata przed okrucieństwami z 7 października. Nie trzeba dodawać, że w przededniu ataku Hamasu w Izraelu nie było mowy o "aneksji".
Hamas twierdzi ponadto, że przeprowadził atak z powodu "tysięcy palestyńskich zatrzymanych w izraelskich więzieniach, którzy są pozbawieni swoich podstawowych praw".
Większość "zatrzymanych", o których mówi Hamas, to skazani terroryści, którzy zostali uwięzieni za morderstwo lub usiłowanie morderstwa ludzi (zwykle Żydów). Przez wiele lat ci terroryści-więźniowie cieszyli się komfortowymi warunkami, szczególnie jeśli chodzi o rozrywkę i wypoczynek. Dostępny jest różnorodny sprzęt do ćwiczeń – w tym stoły do ping-ponga, rowery stacjonarne i sprzęt do gimnastyki (w dodatku do szachów). Każda cela więzienna jest wyposażona w telewizor, a więźniowie mają dostęp do co najmniej 10 kanałów telewizyjnych. Palestyńscy więźniowie mają ponadto prawo do odwiedzin przez członków rodzin i nieograniczony dostęp do prawników.
Natomiast zarówno Autonomia Palestyńska (PA) na Zachodnim Brzegu, jak i Hamas rządzący w Strefie Gazy zostali oskarżeni przez organizacje praw człowieka o "systematyczne torturowanie krytyków" w areszcie. Raport opublikowany przez Human Rights Watch w 2022 r. stwierdza:
"Siły bezpieczeństwa Autonomii Palestyńskiej i Hamasu rutynowo drwią z zatrzymanych i im grożą, stosują izolację i bicie, łącznie z biciem w stopy, a także zmuszają zatrzymanych do pozostawania w bolesnych, stresujących pozycjach przez dłuższy czas, łącznie z podnoszeniem rąk za plecami za pomocą kabli lub liny, aby ukarać i zastraszyć krytyków i oponentów oraz wymusić zeznania..."
W dokumencie Hamasu twierdzi, że atak z 7 października był odpowiedzią na "niesprawiedliwą blokadę powietrzną, morską i lądową nałożoną na Strefę Gazy". W 2007 r. Hamas przeprowadził zamach stanu i siłą przejął kontrolę nad Strefą Gazy od Autonomii Palestyńskiej. Aby zapobiec przemytowi i infiltracji terrorystów, Izrael i Egipt zaostrzyły kontrole na przejściach granicznych z Gazą i nałożyły ograniczenia na żeglugę. Izrael i Egipt nie nałożyły "blokady" na Strefę Gazy bez powodu.
Po tym, jak w 2005 r. Izrael, nie żądając niczego w zamian, oddał całkowitą kontrolę nad Strefą Gazy Autonomii Palestyńskiej, a Hamas przejął nad nią kontrolę, Hamas przystąpił do bombardowania Izraela tysiącami rakiet, moździerzy i przeprowadzania innych ataków terrorystycznych.
W ostatnich latach Izrael, pomimo trwających ataków terrorystycznych Hamasu i innych grup terrorystycznych, podjął szereg kroków w celu złagodzenia ograniczeń w Strefie Gazy. Środki te obejmowały wydanie zezwoleń na pracę w Izraelu tysiącom Palestyńczyków ze Strefy Gazy. Na dzień 7 października 2023 r. szacunkowo 18 000–18 500 mieszkańców Strefy Gazy posiadało zezwolenia na pracę wydane przez władze Izraela, aby umożliwić im pracę w Izraelu, gdzie ich wynagrodzenie jest pięć razy wyższe niż w Strefie Gazy. Jak pisano w zeszłym miesiącu:
"Wielu z tych pracowników, którym Izrael otworzył swoje drzwi, najwyraźniej pracowało w Izraelu w dzień, a nocą wracało do Gazy i dostarczało Hamasowi bardzo szczegółowe mapy i rysunki każdego domu w przygranicznych społecznościach Izraela oraz raporty o wszystkich ich mieszkańcach, w tym o psach domowych".
Izrael może jedynie stwierdzić, że "żaden dobry uczynek nie pozostaje bez kary".
Hamas twierdzi również, że rozpoczął atak na Izrael z powodu "siedmiu milionów Palestyńczyków żyjących w ekstremalnych warunkach w obozach dla uchodźców, którzy chcą powrócić do swoich ziem". Jeśli "uchodźcy" żyją w ekstremalnych warunkach, to dlatego, że ich przywódcy nie zezwolili na budowę nowych domów dla nich ani nie poprawili ich warunków życia. Nie ma powodu, dla którego "obozy dla uchodźców" nadal istnieją pod władzą Autonomii Palestyńskiej na Zachodnim Brzegu, pod władzą Hamasu w Strefie Gazy lub gdziekolwiek indziej. Nikt nie przeszkodził tym dwóm stronom w ułatwianiu budowy nowych domów dla "uchodźców".
Niestety, zarówno Autonomia Palestyńska, jak i Hamas zawsze były zainteresowane utrzymywaniem swoich ludzi w "obozach dla uchodźców", aby wzmocnić ich obraz jako "ofiar" i uczynić ich "lepszymi żebrakami" dla ekip telewizyjnych CNN. W ten sposób można obwiniać Izrael, a nie przywódców arabskich. Wydaje się również, że palestyńscy oficjele nadal mają nadzieję, że pewnego dnia będą mogli zalać Izrael milionami Palestyńczyków w ramach planu wyeliminowania Izraela i przekształcenia Żydów w mniejszość we własnym kraju.
Taka sama dyskryminacja jest praktykowana w krajach arabskich przyjmujących palestyńskich "uchodźców": w Libanie, Syrii i Jordanii. Co te kraje zrobiły, aby zintegrować swoich palestyńskich braci od 1948 roku? Nic. Nie ma powodu, dla którego Palestyńczycy mieszkający w kraju arabskim mieliby być traktowani jako "uchodźcy" lub obywatele drugiej kategorii przez prawie 80 lat.
Oto, co Human Rights Watch miała do powiedzenia na temat warunków, w jakich żyją palestyńscy "uchodźcy" w Libanie:
"W Libanie wielu Palestyńczyków jest zajętych problemem podstawowego przetrwania, przytłoczeni złymi warunkami fizycznymi w obozach dla uchodźców, wszechobecnym ubóstwem, wysokim bezrobociem oraz niewystarczającą opieką medyczną. Kolejne rządy Libanu konsekwentnie sprzeciwiały się stałemu osiedleniu uchodźców palestyńskich w Libanie, a polityka państwa odzwierciedla to stanowisko, odmawiając im praktycznie wszystkich praw społecznych i ekonomicznych. Ponadto państwo zakazało rozbudowy istniejących obozów dla uchodźców, co przyczynia się do przeludnienia oraz nielegalnej i niebezpiecznej budowy dodatkowych pięter na istniejących strukturach.
Jedną z najczęściej słyszanych skarg Palestyńczyków w Libanie są ograniczenia prawa do pracy. Palestyńczycy, podobnie jak inni cudzoziemcy, muszą uzyskać roczne zezwolenia na pracę od ministerstwa pracy, aby móc legalnie pracować. Posiadanie zezwolenia na pracę zapewnia zagranicznym pracownikom ochronę na mocy libańskiego prawa pracy w odniesieniu do praw i świadczeń pracowniczych. Jednak uzyskanie tych zezwoleń jest dla Palestyńczyków niezwykle trudne: Palestyńczykom wydaje się je corocznie w setkach, podczas gdy innym zagranicznym pracownikom w Libanie wydaje się je tysiącami. (Setki tysięcy syryjskich pracowników w Libanie nie potrzebuje żadnych zezwoleń na pracę). Trudności w uzyskaniu zezwoleń na pracę zmuszają wielu Palestyńczyków do przejścia do szarej strefy, a innych narażają na wyzysk ze strony prywatnych pracodawców. Na przykład palestyński nauczyciel z czternastoletnim doświadczeniem i dyplomem uniwersyteckim z Egiptu powiedział Human Rights Watch, że Palestyńczycy mogą uzyskać pracę nauczyciela w prywatnych szkołach w Libanie bez zezwolenia na pracę, ale zarabiają znacznie mniej niż ich libańscy koledzy i nie mają żadnego bezpieczeństwa pracy ani świadczeń pracowniczych. Sytuacja pracujących kobiet jest szczególnie trudna. Palestyńskie kobiety pracujące w przemyśle odzieżowym w Bejrucie i Sydonie, na przykład, otrzymują wynagrodzenie poniżej płacy minimalnej i zarabiają połowę pensji obywateli Libanu. Ponieważ Palestyńczycy nie mają zezwoleń na pracę, nie otrzymują świadczeń zapewnianych pracownikom libańskim, w tym ubezpieczenia medycznego.
Ponadto różne bariery prawne uniemożliwiają Palestyńczykom wykonywanie zawodu lekarza, farmaceuty, inżyniera, prawnika lub dziennikarza w Libanie. Przepisy, dekrety i regulacje stowarzyszeń zawodowych określają, że członkowie muszą posiadać obywatelstwo libańskie przez co najmniej dziesięć lat lub że musi istnieć wzajemność w traktowaniu libańskich profesjonalistów w kraju obywatelstwa zagranicznego profesjonalisty ubiegającego się o wykonywanie zawodu w Libanie. Na przykład związek dziennikarzy ogranicza członkostwo do tych, którzy są obywatelami Libanu od co najmniej dziesięciu lat, podobnie jak stowarzyszenie adwokackie. Stowarzyszenia medyczne, farmaceutyczne i inżynierskie w Libanie mają przepisy, które wymagają wzajemnego traktowania jako warunku członkostwa, co z definicji wyklucza Palestyńczyków bezpaństwowców. Te przepisy otwierają drzwi do wykorzystywania niektórych palestyńskich profesjonalistów, takich jak inżynierowie..."
Hamas w swoim dokumencie stwierdza, że wysłał swoich ludzi, aby mordowali, gwałcili i porywali Żydów, ponieważ Izrael odmówił otwarcia granic dla milionów palestyńskich "uchodźców", którym nakazano mordować Żydów i zniszczyć jedyne państwo żydowskie.
Na koniec Hamas twierdzi , że rozpoczął atak, ponieważ społeczność międzynarodowa i mocarstwa światowe chciały "zapobiec utworzeniu państwa palestyńskiego". To twierdzenie jest oczywiście całkowicie fałszywe. W rzeczywistości większość społeczności międzynarodowej, w tym Stany Zjednoczone, UE, Rosja i Chiny, od dawna naciska na utworzenie państwa palestyńskiego.
Jeśli ktokolwiek jest winny porażki "rozwiązania w postaci dwóch państw", to Hamas i Autonomia Palestyńska. Przywódcy Autonomii Palestyńskiej otrzymali wiele propozycji stworzenia własnego państwa, ale za każdym razem odrzucali ofertę Izraela dotyczącą pokoju, nie składając nawet kontrpropozycji.
Zamiast dążyć do utworzenia państwa dla swojego narodu, palestyńscy przywódcy Jaser Arafat i Mahmud Abbas byli bardziej skupieni na utrzymaniu swoich pozycji i zapewnieniu korzyści sobie i swoim kumplom.
Hamas ze swej strony sprzeciwia się "rozwiązaniu w postaci dwóch państw", ponieważ dąży do ustanowienia islamistycznego państwa terrorystycznego w miejsce Izraela.
Z tego powodu jest godne śmiechu słuchanie, jak Hamas lamentuje nad porażką "rozwiązania w postaci dwóch państw". Jest to organizacja, której statut otwarcie wzywa do prowadzenia dżihadu (świętej wojny) w celu zniszczenia Izraela. Jest to organizacja, która nieustannie wyraża sprzeciw wobec "rozwiązania w postaci dwóch państw" lub jakiegokolwiek procesu pokojowego z Izraelem. Hamas wielokrotnie ślubował prowadzenie dżihadu, walki zbrojnej, przeciwko Izraelowi:
"Opór i dżihad dla wyzwolenia Palestyny pozostaną prawowitym prawem, obowiązkiem i zaszczytem dla wszystkich synów i córek naszego ludu i naszej Ummy". – Artykuł 23 "nowej, ulepszonej" Karty Hamasu z 2017 r.
Próbę Hamasu obrony swoich zbrodni przeciwko Izraelczykom należy postrzegać jako część jego prób wprowadzenia w błąd i oszukania społeczności międzynarodowej. Hamas chce, aby świat uwierzył, że jego atak był aktem samoobrony przeciwko Izraelowi. Chce, aby wszyscy uwierzyli, że Izrael jest odpowiedzialny za atak z powodu jego rzekomych "planów" przeciwko meczetowi w Jerozolimie.
Masakra 7 października została zorganizowana przez Hamas z jedynym zamiarem zabicia jak największej liczby Żydów w ramach dżihadu mającego na celu zniszczenie Izraela. Kropka.
Bassam Tawil jest muzułmańskim badaczem i publicystą mieszkającym na Bliskim Wschodzie.