Populacja muzułmanów w Niemczech wzrosła o ponad 850 tysięcy w 2015 r., czym po raz pierwszy w historii całkowita liczba muzułmanów w kraju wzrosła o prawie sześć milionów.
Według oszacowań Centralnej Komisji Muzułmańskiej w Niemczech (Zentralrat der Muslime in Deutschland, ZMD), muzułmańskiej grupy parasolowej z siedzibą w Kolonii, wśród miliona migrantów i uchodźców, którzy przybyli do Niemiec w 2015 roku, przynajmniej 80% (czyli 800 tysięcy) stanowią muzułmanie.
Oprócz nowo przybyłych, naturalne tempo wzrostu populacji w społeczności muzułmańskiej już mieszkającej w Niemczech wynosi 1,6% rocznie (czyli 77 tysięcy), według danych ekstrapolowanych z niedawno opublikowanego badania przeprowadzonego przez Pew Research Center dotyczącego rozrastania się populacji muzułmańskiej w Europie.
W oparciu o przewidywania Pew, populacja muzułmańska w Niemczech osiągnęła oszacowaną liczbę osób – 5 058 000 pod koniec 2014 roku. Osiemset tysięcy migrantów muzułmańskich, przybyłych do Niemiec w 2015 roku, w połączeniu z naturalnym przyrostem 77 tysięcy, wskazywałoby, że populacja muzułmańska w Niemczech wzrosła do liczby 877 tysięcy osób, osiągając przewidywane 5 945 000 migrantów pod koniec roku 2015. Oznaczało by to, że Niemcy "konkurują" w tym momencie z Francją pod względem największej populacji muzułmańskiej w Europie Zachodniej.
Masowa migracja muzułmanów powoduje gwałtowny rozrost Islamu w Niemczech. Jest ona także odpowiedzialna za szereg napięć społecznych, włączając w to epidemię gwałtów, kryzys publicznej opieki zdrowotnej i zryw obywateli niemieckich do zakupu broni palnej w celu samoobrony. Poniżej przedstawiam chronologiczne podsumowanie niektórych kluczowych wydarzeń w kraju w roku 2015.
STYCZEŃ 2015
8 stycznia. W badaniu opublikowanym przez Fundację Bertelsmanna stwierdzono, że ze względu na rosnącą populację muzułmańską: 57% Niemców uważa, że Islam stanowi zagrożenie dla niemieckiego społeczeństwa, 61% sądzi, że Islam nie ma miejsca w społeczeństwach zachodnich, 40% czuje się jak "cudzoziemcy we własnym kraju."
9 stycznia. Czasopismo Der Spiegel doniosło, że niemiecka Federalna Agencja Policji Kryminalnej (Bundeskriminalamt, BKA) ustanowiła ogólnonarodowy plan awaryjny, aby zapobiec atakom terrorystów islamskich w Niemczech. Państwowym i związkowym agencjom bezpieczeństwa nakazano zlokalizowanie miejsc pobytu około 250 niemieckich Islamistów i innych "ważnych osób." Czasopismo doniosło także, że BKA posiadało dowody na to, że "kluczowe miasta europejskie mogą zostać zaatakowane w dowolnym momencie."
11 stycznia. Siedziba Hamburger Morgenpost została zaatakowana przy pomocy bomb zapalających po tym, jak gazeta, w imię solidarności z francuskim czasopismem Charlie Hebdo, przedrukowała na swojej okładce, w obronie wolności słowa, na swojej okładce jego satyryczne rysunki.
11 stycznia. W wywiadzie udzielonym Bild am Sonntag, Minister Spraw Wewnętrznych, Thomas de Maizière potwierdził, że wywiad niemiecki monitoruje "około 260 osób", które potencjalnie mogłyby zaatakować w dowolnym momencie. Powiedział:
"Znamy około 260 niebezpiecznych osób (Gefährder). Mamy też w Niemczech około 550 ludzi, którzy jeździli w strefy wojenne w Syrii i Iraku. Spośród nich, do kraju wróciło 150-180 osób – 30 z nich to zaprawieni w walce fundamentaliści. Stanowią oni poważne zagrożenie naszego bezpieczeństwa. Jestem bardzo zaniepokojony przez działania dobrze przygotowanych przestępców takich, jak terroryści w Paryżu, Brukseli, Australii I Kanadzie. To jest naprawdę poważna sytuacja."
Według Bild, aby skutecznie monitorować tylko jednego niemieckiego dżihadystę 24 godziny na dobę potrzeba przynajmniej 60 funkcjonariuszy policji. Gazeta zakwestionowała fakt, czy Niemcy mają dostatecznie dużo pracowników służb bezpieczeństwa, aby monitorować wszystkich potencjalnych terrorystów. De Maizière przyznał: "Do tej pory mieliśmy szczęście. Niestety, to może nie trwać wiecznie."
12 stycznia. Ponad 25 tysięcy osób przyjechało do Drezna na cotygodniowe spotkanie rozwijającego się ruchu obywatelskiego, znanego jako PEGIDA – skrót od "Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu." Podczas najliczniejszego jak dotąd meetingu, osoby uczestniczące w marszu miały założone na ramionach czarne opaski i uczciły minutą ciszy "ofiary terroryzmu w Paryżu."
Na swojej stronie na Facebooku, PEGIDA napisała, że atak przeciwko Charlie Hebdo w Paryżu potwierdził jej najgorsze obawy. Wpis brzmiał:
"Islamiści, przed którymi PEGIDA ostrzegała od około 12 tygodni, pokazali Francji, że są niezdolni do demokracji i uciekają się do przemocy i śmierci jako odpowiedzi! Nasi politycy pragną, abyśmy wierzyli w coś przeciwnego. Czy najpierw musi dojść do podobnej tragedii w Niemczech???"
12 stycznia. Kanclerz Angela Merkel odrzuciła ruch PEGIDA, stwierdzając, że Islam "należy do Niemiec."
12 stycznia. 20-letni uchodźca-azylant z Erytrei, Khaled Idris Bahray, muzułmanin, został zadźgany nożem w Dreźnie. Media europejskie błyskawicznie obwiniły PEGIDA o zachęcanie do morderstwa. Londyński The Guardian doniósł, że morderstwo to "ujawnia napięcia rasowe" i "nastawienie kontra imigrantom" w Niemczech. Jednakże, 22 stycznia, niemiecka prokuratura poinformowała, że do zbrodni przyznał się 26-letni obywatel Erytrei, współlokator zmarłego.
14 stycznia. Rząd niemiecki zaaprobował plan konfiskowania narodowych dowodów tożsamości znanych islamistów, co miałoby utrudnić im opuszczenie Niemiec w celu walki dla ISIS.
15 stycznia. Policja w Dolnej Saksonii aresztowała 26-letniego niemiecko-libańskiego dżihadystę, Ayuba B., i oskarżyła go o udział w dżihadzie w Syrii. Również 15 stycznia, policja w Pforzheim dokonała nalotu na mieszkania dwóch bałkańskich salafitów.
16 stycznia. Ponad 250 funkcjonariuszy policji przeszukało 11 lokali w Berlinie. Aresztowali pięciu tureckich islamistów, w tym 41-letniego Turka, Ismeta D., który określa się mianem "Emira Berlina."
20 stycznia. Ponad 200 funkcjonariuszy policji dokonało nalotu na trzynaście lokali powiązanych z islamistami w Berlinie i wschodnich krajach związkowych – Brandenburgii i Turyngii.
21 stycznia. Założyciel i przewodniczący PEGIDA, Lutz Bachmann, rapowanie zrezygnował ze stanowiska po tym, jak niemieckie media opublikowały zdjęcie przedstawiające go we fryzurze i z wąsami w stylu Adolfa Hitlera. W swoich postach na Facebooku określał ponadto azylantów jako "śmieci" i "brud." Krytycy PEGIDA powiedzieli, że zdjęcie, wykonane przynajmniej na dwa lata przed wzrostem popularności ugrupowania, dowodzi, że ruch jest motywowany rasizmem. Bachmann upierał się, że zdjęcie miało być satyrą.
21 stycznia. Rzymsko-katolicka diecezja miasta Münster zabroniła księdzu Paulowi Spätlingowi wygłaszania kazań po tym, jak wypowiadał się na wiecu PEGIDA w Duisburgu. Powiedział on grupie pięciuset słuchaczy: "Europa walczy z Islamem od 1400 lat. To niewiarygodne, że Kanclerz Angela Merkel stwierdziła: "Islam należy do Niemiec."" Stephan Kronenburg, rzecznik diecezji, powiedział: "Takimi wypowiedziami podsyca wrogość przeciwko Islamowi. Uważamy to za niebezpieczne."
25 stycznia. Premier niemieckiego wschodniego kraju związkowego Saksonii, Stanislaw Tillich, nie zgodził się ze stwierdzeniem Merkel, że "Islam należy do Niemiec." Powiedział: "Muzułmanie są mile widziani w Niemczech i mogą to praktykować swoją religię. Nie oznacza to jednak, że Islam jest częścią Saksonii." Stolicą Saksonii jest Drezno, siedziba główna ugrupowania PEGIDA.
29 stycznia. Komitet karnawałowy w Kolonii zarzucił plany zbudowania instalacji o tematyce związanej z Charlie Hebdo. Zmiana planów nastąpiła pod wpływem obaw, że mogłoby to stanowić zagrożenie bezpieczeństwa. Instalacja miała być pokazana na paradzie, 16 lutego, jako wyraz poparcia dla Francji i Charlie Hebdo. Projekt, wybrany przez społeczeństwo w konkursie internetowym, przedstawiał karykaturzystę wpychającego ołówek w lufę broni terrorysty.
Również w styczniu, niemiecka sieć supermarketów Aldi wycofała z półek mydło w płynie, po otrzymaniu skarg, że opakowanie jest obraźliwe dla muzułmanów. Przedstawiciele Aldi powiedzieli, że opakowanie mydła "1001 Nocy" firmy Ombia, na którym był narysowany meczet z kopułą i minaretami oraz lampę i sznur modlitewny, miało przywoływać scenerię Bliskiego Wschodu.
Muzułmańscy klienci pozostawiali skargi na facebookowej stronie Aldi. "Gdy zobaczyłem na półce mydło w płynie firmy Ombia, byłem trochę zszokowany, bo na opakowaniu był meczet," napisał jeden z klientów. "Meczet z kopułą i minaretami jest symbolem oznaczającym godność i szacunek dla muzułmanów. Dlatego uważam, że nie należy przedstawiać tego mającego ważne znaczenie wizerunku na przedmiocie codziennego użytku."
LUTY 2015
8 lutego. Gazeta Die Welt ujawniła, że niemieccy oskarżyciele publiczni prowadzą dochodzenie w sprawie zbrodni wojennych popełnionych przez 83 niemieckich dżihadystów, w oparciu o okrucieństwa popełnione przez nich w imię Państwa Islamskiego.
12 lutego. Gazeta Hamburger Morgenpost doniosła, że wysoko postawieni politycy, reprezentujący Saksonię i Drezno, potajemnie wykorzystali ponad 100 tysięcy euro (115 tysięcy dolarów) z pieniędzy podatników, aby opłacić anty-demonstrację przeciwko PEGIDA, która odbyła się 10 stycznia. Celem tej demonstracji, na której pojawiło się ponad 35 tysięcy osób, było przedstawienie zwolenników PEDIGA jako "nietolerancyjnych" i "bigoteryjnych", w przeciwieństwie do większości mieszkańców Drezna, uznawanych za "kosmopolitycznych" i "oddanych uczuciom tolerancji."
15 lutego. Miasto Braunschweig odwołało zaplanowaną wcześniej paradę karnawałową, ze względu na "konkretne zagrożenie atakiem islamistycznym."
26 lutego. Przewodniczący Centralnej Rady Żydów, Josef Schuster, ostrzegł żydowskich mężczyzn, aby nie nosili jarmułek w muzułmańskich dzielnicach Berlina. "Pięć lat temu nie przewidziałbym takiego rozwoju sytuacji," powiedział. "Jest to zatrważające."
MARZEC 2015
6 marca. Policja w Bremie wydała ostrzeżenie o tym, że islamiści planują atak na miejską katedrę, a także synagogę. Podczas nalotu na miejscowy meczet, aresztowano dwóch podejrzanych.
7 marca. Szejk Abu Bilal Ismail, duński imam, który nawoływał do śmierci Żydów podczas kazania w berlińskim meczecie Al-Nur, został oskarżony o mowę nienawiści i nałożono na niego karę w wysokości 9 600 euro (10 300 dolarów). "O, Allachu!", powiedział Ismail, "zniszcz syjonistycznych Żydów. Nie są dla ciebie wyzwaniem. Policz ich i zabij, zabij wszystkich do ostatka. Nie oszczędzaj żadnego. O, Panie, przynieś im mękę." Powiedział później, że jego słowa zostały wyjęte z kontekstu.
12 marca. Sąd w Berlinie nałożył karę pieniężną na ojca i dwóch wujów Nassera El-Ahmada, 18-letniego libańskiego muzułmanina, za próbę zmuszenia go do małżeństwa z kobietą, mimo, że mężczyzna był otwarcie homoseksualistą. El-Ahmad powiedział, że ojciec groził, że podetnie mu gardło, a wuj oblał benzyną, ponieważ nie chcieli zaakceptować tego, że jest gejem. Obserwatorzy stwierdzili, że przypadek ten pokazuje, iż także mężczyźni mogą stać się ofiarami aranżowanych małżeństw.
14 marca. Chuliganie, salafici, przedstawiciele ugrupowania PEGIDA i skrajnie lewicowi anty-demonstranci zjechali się do Wuppertalu. Po raz pierwszy wszystkie te grupy zorganizowały równoczesne demonstracje w jednym mieście. Do utrzymania porządku potrzebnych było ponad tysiąc funkcjonariuszy policji.
26 marca. Minister Spraw Wewnętrznych, Thomas de Maizière zdelegalizował salaficką grupę Tauhid, która, według niego, rekrutowała dżihadystów do walki w Syrii i Iraku.
KWIECIEŃ 2015
8 kwietnia. Komendant Policji Federalnej, Dieter Romann, ujawnił, że w 2014 roku do kraju próbowało się dostać nielegalnie ponad 57 tysięcy osób, o 75% więcej niż w 2013. Ponadto, policja aresztowała 27 tysięcy osób, którym udało się dostać do Niemiec i nielegalnie tam przebywały, skok o 40% w porównaniu z rokiem wcześniejszym. Większość nielegalnych imigrantów pochodziła z Syrii, Erytrei, Serbii, Somalii, Kosowa i Afganistanu.
13 kwietnia. Holenderski polityk Geert Wilders wygłosił przemówienie podczas wiecu niemieckiego anty-islamistycznego ugrupowania obywatelskiego znanego jako PEDIGA, który odbył się we wschodnio niemieckim Dreźnie. Wilders powiedział: "Nie ma nic złego w byciu dumnymi patriotami niemieckimi. Nie ma nic złego w pragnieniu, aby Niemcy pozostały wolne i demokratyczne. Nie ma nic złego w chronieniu naszej judeochrześcijańskiej cywilizacji. To jest nasz obowiązek."
22 kwietnia. Fundacja Konrada Adenauera, sztab ekspercki w Berlinie, ogłosił uruchomienie forum "Muslimisches Forum Deutschland." Celem tego nowego forum ma być propagowanie głosów liberalnych muzułmanów w celu przeciwstawienia się wpływom ekstremistycznych ugrupowań muzułmańskich w Niemczech.
Także w kwietniu, niemiecki raper, który przyłączył się do dżihadystów, Dennis Cuspert, wystąpił w propagandowym klipie ISIS, rapując następujące słowa:
"Do wrogów Allaha. Gdzie są wasze oddziały? Nie możemy już dłużej czekać. O, Allahu, zniszcz ich! Daj nam zwycięstwo nad nimi. Czerp z nas. Uczyń nas godnymi honoru. Czerp z naszej krwi. Fisabilillah [Osoba walcząca w imię Allaha]...
"Pragniemy waszej krwi. Smakuje tak dobrze...W Niemczech nasze tajne komórki czekają. Bracia nadchodzą. Sterroryzujmy kafirów [niewiernych]."
MAJ 2015
1 maja. Policja w Oberursel, na przedmieściach Frankfurtu, odwołała profesjonalny wyścig rowerowy, w którym miało wziąć udział ponad 5 tysięcy osób, z obawy, że islamscy terroryści zaplanowali atak podczas happeningu.
20 maja. Minister Spraw Wewnętrznych, Thomas de Maizière wygłosił przemówienie na konferencji w Berlinie pt. "Żydowskie życie w Niemczech: czy jest zagrożone?" Powiedział, że w 2014 roku, antysemickie zbrodnie nienawiści wzrosły o 25% i ich tak duży skok w górę był związany z atakami dokonanymi przez imigrantów muzułmańskich.
23 maja. Niemiecka Armia ogłosiła, że zamierza rekrutować pierwszego imama dla 1600 muzułmanów w mundurach.
CZERWIEC 2015
3 czerwca. Ponad 90 funkcjonariuszy policji zostało wysłanych, aby rozdzielić walczących ze sobą 70 członków rywalizujących ze sobą klanów imigrantów na publicznym placu zabaw w Moabit, jednym z centralnych dystryktów Berlina. Bójka rozpoczęła się, gdy dwie kobiety wdały się ze sobą w kłótnię o tego samego mężczyznę i przerodziła w agresywną bijatykę po tym, gdy dołączyło do niej więcej członków konkurujących ze sobą rodzin. Dwaj funkcjonariusze policji zostali poważnie ranni.
5 czerwca. 30-letni somalijski azylant nazywany "Ali S." został skazany na cztery lata i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności w więzieniu w Monachium za próbę gwałtu na 20-letniej kobiecie. Ali wcześniej odsiedział wyrok siedmiu lat za gwałt i minęło zaledwie pięć miesięcy od jego wyjścia na wolność, gdy znów zaatakował. Aby ochronić tożsamość Aliego S., monachijska gazeta, opisując jego przestępstwa, nazwała go "Josephem T." - pseudonimem uważanym za bardziej poprawny politycznie.
8 czerwca. Ponad 50 funkcjonariuszy policji zostało wysłanych na miejsce bijatyki, której powodem była sprzeczka podczas przyjęcia weselnego imigrantów bośniackich w Berlinie. W ciągu kilku minut, do bójki dołączyło ponad dziesięć innych osób. Jednakże, gdy tylko na miejscu pojawiła się policja, rywalizujące ze sobą klany przestały walczyć między sobą i zaczęły atakować funkcjonariuszy. Jeden z gości weselnych uderzył oficera policji krzesłem w głowę, krytycznie go raniąc. W innych funkcjonariuszy rzucano butelkami, pluto na nich i atakowano słownie.
10 czerwca. 26-letnia muzułmanka, Betül Ulusoy, otrzymała pozwolenie na rozpoczęcie stażu jako młodszy prawnik w urzędzie miasta w Berlinie. Lokalne władze początkowo rozważały oddalenie jej aplikacji, ponieważ upierała się przy noszeniu muzułmańskiego nakrycia głowy. Berlińskie prawo o neutralności stanowi, że każda osoba pracująca dla miasta ma zakaz okazywania swojej religijności. Ale urzędnicy miejscy, najwyraźniej chcąc uniknąć oskarżenia o Islamofobię, uczynili wyjątek dla Ulusoy.
24 czerwca. W wywiadzie dla Rheinische Post, Minister Spraw Wewnętrznych, Thomas de Maizière powiedział, że liczba niemieckich dżihadystów walczących w Syrii wzrosła do około 700 osób. "Liczba ta nigdy nie była tak wysoka, jak jest teraz," powiedział. Liczba agresywnych islamistów w Niemczech, którzy są "przygotowani do popełniania politycznie motywowanych przestępstw o istotnym znaczeniu" wynosiła około 330 osób. Powiedział też, że prowadzono ponad 500 operacji zwalczania terroryzmu przeciwko 800 islamistom.
26 czerwca. Zarząd Gimnazjum Wilhelma Diessa, szkoły w niemieckim mieście Pocking, ostrzegł rodziców, aby ich córki unikały noszenia ubrań nadmiernie odkrywających ciało, celem uniknięcia "nieporozumień" z 200 muzułmańskimi uchodźcami, zakwaterowanymi prowizorycznie w pobliskim budynku. W wysłanym przez szkołę liście napisano:
"Obywatele syryjscy są w większości muzułmanami i mówią po arabsku. Uchodźcy mają swoją własną kulturę. Ponieważ nasza szkoła mieści się w bezpośrednim sąsiedztwie ośrodka dla migrantów, dzieci powinny nosić skromne ubrania w celu uniknięcia sprzeczek. Wydekoltowane koszulki lub bluzki, szorty i spódniczki mini mogłyby doprowadzić do nieporozumień."
29 czerwca. Tłum imigrantów libańskich zaatakował dwóch funkcjonariuszy policji, którzy próbowali aresztować dwóch mężczyzn za palenie marihuany na publicznym chodniku w Duisburgu. W ciągu kilku minut, funkcjonariusze zostali otoczeni przez ponad 100 mężczyzn, pragnących zapobiec aresztowaniu. Na miejsce zdarzenia, w celu "odbicia" dwóch policjantów, trzeba było wysłać dziesięć wozów patrolowych i dodatkowe wsparcie w liczbie kilkudziesięciu funkcjonariuszy.
Również w czerwcu, rozpętała się debata odnośnie tego, czy muzułmańscy uczniowie powinni zostać zwolnieni z obowiązkowego zwiedzania dawnych obozów koncentracyjnych, stanowiącego część programu nauki o Holokauście. Dyskusja skupiała się nad propozycją, według której uczniowie ze szkół średnich w Bawarii mieliby zwiedzać miejsca martyrologii Holokaustu w ramach programu nauczania. Propozycji przeciwstawiła się rządząca Unia Chrześcijańsko-Społeczna, której przedstawiciele powiedzieli, że "wiele dzieci z muzułmańskich rodzin...nie odczuwa związku z naszą przeszłością i...upłynie wiele czasu, nim będą się one mogły identyfikować z naszą historią. Musimy uważać, jak przedstawić tę kwestię muzułmańskim dzieciom."
LIPIEC 2015
17 lipca. Po raz pierwszy w historii Niemiec, telewizja publiczna i program radiowy Bayerischer Rundfunk wyemitowały modlitwy muzułmańskie, rozpoczynające święto Eid el-Fitr i koniec Ramadanu, miesiąca postu.
20 lipca. Pierwszy niemiecki bank, działający zgodnie z prawem Szariatu, należący do tureckiego Kuveyt Turk Bank, został otwarty we Frankfurcie. Dyrektor banku, Kemal Ozan, powiedział: "Według naszych badań rynku, 21% muzułmanów w tym kraju chciałoby mieć bank islamski jako swój bank."
24 lipca. Dwaj oficerowie policji w Gelsenkirchen, mieście w Nadrenii Północnej-Westfalii , zostali zaatakowani przez tłum libańskich imigrantów, gdy próbowali zatrzymać kierowcę, który przejechał na czerwonym świetle. Kierowca wysiadł z samochodu i próbował uciekać na pieszo. Gdy policjanci dogonili go, praktycznie znikąd pojawiła się grupa ponad 50 osób, aby uniemożliwić aresztowanie podejrzanego. Jakiś 15-latek zaatakował jednego z funkcjonariuszy od tyłu i zaczął go dusić, wskutek czego ten stracił przytomność. Aby opanować sytuację, potrzebne było znaczne wsparcie policji wyposażonej w olbrzymie ilości gazu pieprzowego.
25 lipca. W tajnym dokumencie policyjnym, który "przeciekł" do Rheinischen Post, napisano, że w 2014 roku, rekordowa ilość 38 tysięcy osób starających się o azyl w Niemczech była oskarżona o popełnienie przestępstw w tym kraju. Analitycy uważają, że liczba ta – która przekłada się na ponad 100 przestępstw dziennie – stanowi zaledwie ułamek, gdyż wiele przestępstw nie jest ujawnianych publicznie.
25 lipca. Czasopismo Der Spiegel doniosło, że wymykające się spod kontroli przestępstwa popełniane przez imigrantów z Bałkanów i Bliskiego Wschodu zamieniły dzielnice Duisburga, kluczowego niemieckiego miasta przemysłowego w "obszary bezprawia." Obszary te stały się de facto "strefami zamkniętymi" dla policji, według ujawnionego raportu policyjny,
25 lipca. W wywiadzie dla czasopisma Focus, przewodniczący związku zawodowego policji Nadrenii Północnej-Westfalii, Arnold Plickert, ostrzegł o pojawieniu się stref zamkniętych w Dortmundzie, Duisburgu, Essen i Kolonii. "Kilka konkurujących ze sobą grup rockerskich, a także klanów libańskich, tureckich, rumuńskich i bułgarskich walczy między sobą o dominację nad ulicami. "Tworzą swoje własne prawo. Tutaj policja nie ma nic do powiedzenia."
SIERPIEŃ 2015
3 sierpnia. W tajnym dokumencie, który "przeciekł" do gazety Bild, ujawniono, że hamburskie organy tranzytu (Hamburger Verkehrsverbund, HVV) wydały nakaz konduktorom, aby "odwracali wzrok", ilekroć napotkają migrantów, którzy korzystają bez biletu z komunikacji publicznej. Ruch ten rzekomo ma na celu zabezpieczyć HVV przed "złą prasą."
6 sierpnia. Policja ujawniła, że 13-letnia muzułmańska dziewczynka została zgwałcona przez innego azylanta w ośrodku dla uchodźców w Detmold. Dziewczynka wraz z matką podobno opuściły ojczysty kraj, aby uciec przed kulturą przemocy seksualnej. Jak się okazało, gwałciciel pochodził z tego samego kraju, co dziecko.
18 sierpnia. Koalicja czterech organizacji pomocy społecznej i praw kobiet przesłała list do przywódców partii politycznych należących do regionalnego parlamentu Hesji, ostrzegając ich o pogarszającej się sytuacji kobiet i dzieci w ośrodkach dla uchodźców. W liście napisano:
"Praktyka udostępniania dużych namiotów w celu pomieszczenia w nich uchodźców, brak osobnych łazienek dla kobiet i mężczyzn, lokali, które nie mogą być zamykane od wewnątrz, brak bezpiecznej przestrzeni dla kobiet i dziewcząt - wymieniamy tu tylko kilka czynników odnośnie przestrzeni życiowej – wszystko to zwiększa bezbronność kobiet i dzieci w schroniskach. Taka sytuacja jest na rękę tym mężczyznom, którzy przypisują kobietom podrzędną rolę i traktują kobiety podróżujące samotnie jako "zwierzynę łowną."
"Konsekwencją tego są liczne gwałty i innego rodzaju ataki na tle seksualnym. Otrzymujemy też rosnącą liczbę doniesień o zmuszaniu do prostytucji. Trzeba tu podkreślić: to nie są odosobnione przypadki.
"Kobiety donoszą, że zarówno one, jak i dzieci, są gwałcone bądź poddawane innym napaściom na tle seksualnym. Wskutek tego, wiele kobiet śpi w ubraniach. Kobiety regularnie też donoszą, że w nocy nie korzystają z toalety ze względu na niebezpieczeństwo gwałtu i rozboju po drodze do łazienki. Nawet w ciągu dnia, przejście przez obóz wywołuje u wielu kobiet strach,"
19 sierpnia. Co najmniej dwudziestu syryjskich migrantów, przebywających w zatłoczonym ośrodku dla uchodźców we wschodnio niemieckim mieście Suhl, próbowało zlinczować afgańskiego migranta po tym, gdy wyrwał on kilka stron z Koranu i wrzucił je do toalety. W celu zażegnania zamieszek, wezwano ponad stu funkcjonariuszy policji, ale gdy przybyli na miejsce zdarzenia, zostali zaatakowani kamieniami i kawałkami betonu. W rozruchach odniosło obrażenia siedemnaście osób, włączając w to jedenastu uchodźców i sześciu policjantów. Prezydent Turyngii, Bodo Ramelow, powiedział, że, aby uniknąć podobnych ataków przemocy w przyszłości, muzułmanie różnych narodowości powinni być od siebie odseparowani.
21 sierpnia. Niemcy zawiesiły tak zwaną Konwencję Dublińską – przepis stanowiący, że uchodźcy szukający azylu w państwach Unii Europejskiej muszą się starać o niego w pierwszym kraju europejskim, do którego dotrą - dla uchodźców z Syrii. Oznacza to, że Syryjczycy, którzy dotrą do Niemiec, będą mogli tam pozostać tak długo, jak będzie trwało rozpatrywanie ich wniosków o azyl. Krytycy stwierdzili, że takie posunięcie będzie stanowiło zachętę, by dotrzeć do Niemiec dla jeszcze większej liczby migrantów.
27 sierpnia. Aiman Mazyek, dyrektor Centralnej Komisji Muzułmanów w Niemczech (Zentralrat der Muslime in Deutschland, ZMD), muzułmańskiej grupy parasolowej z siedzibą w Kolonii, oszacował, że przynajmniej 80% migrantów i uchodźców przybywających do Niemiec w 2015 roku to muzułmanie.
30 sierpnia. Niemiecki socjolog, Hans Georg Soeffner, ostrzegł, że Niemcy importują konflikt religijny:
"Imigracja przynosi ze sobą konflikty religijne – takie, jak konflikty pomiędzy muzułmanami. Musimy założyć, że będą one narastać. Uchodźcy przywożą ze swoich krajów do Niemiec spory polityczne i religijne, takie, jak konflikty między sunnitami i szyitami, czy też liberalnymi muzułmanami a salafitami. Znamy już spory pomiędzy Turkami, Kurdami, alewitami i pozostałymi muzułmanami, więc już je widzieliśmy. Ale, biorąc pod uwagę oszacowaną liczbę nowych imigrantów, konflikty te będą zdecydowanie narastać. Dlatego musimy szybko zacząć promować niemieckie wartości, znaczenie konstytucji. Dopiero wtedy imigranci zrozumieją, jakie mamy tu przepisy."
Również w sierpniu, liczba osób ubiegających się o azyl, która przekroczyła granice Niemiec w jednym miesiącu przekroczyła po raz pierwszy 100 tysięcy. Rekordowe 104 460 uchodźców przyjechało tu w sierpniu 2015 roku, czyli całkowita liczba azylantów przybyłych do Niemiec w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku wyniosła 413 535 osób.
WRZESIEŃ 2015
3 września. W wywiadzie dla Die Zeit, Minister Spraw Wewnętrznych, Thomas de Maizière powiedział, że integracja migrantów muzułmańskich z krajów arabskich będzie trudniejsza niż integracja muzułmanów tureckich. Przynajmniej 20% migrantów przybyłych do kraju w tym roku było niepiśmiennych.
7 września. Aiman Mazyek, dyrektor Centralnej Komisji Muzułmanów w Niemczech, powiedział, że masowa migracja muzułmanów w znaczący sposób zmieni naturę Islamu w kraju. Do tej pory, Islam niemiecki był przede wszystkim turecki w swej naturze, w przyszłości stanie się bardziej arabski.
8 września. Gazeta Frankfurter Allgemeine doniosła, że Arabia Saudyjska szykuje się na sfinansowanie budowy 200 nowych meczetów w Niemczech, aby można było tam rozlokować azylantów.
17 września. W wywiadzie udzielonym Rheinische Post, Hans-Georg Maasen, dyrektor niemieckiej krajowej agencji wywiadowczej (Bundesamt für Verfassungsschutz, BfV) powiedział, że niemieccy salafici pozują jako pracownicy organizacji charytatywnych i dają uchodźcom pieniądze i ubrania, aby ich rekrutować dla swoich celów. Inni oferują usługi jako tłumacze i zapraszają do swoich domów na herbatę. Jeszcze inni rozdają pamflety z informacjami o lokalnych meczetach salafickich. Maasen powiedział:
"Wielu azylantów pochodzi ze środowiska sunnickiego. W Niemczech istnieje scena salafizmu, która postrzega ich jako "wylęgarnię". Obserwujemy, że salafici pojawiają się w schroniskach przebrani za ochotników i pomocników, z pełnym rozmysłem szukając kontaktu z uchodźcami, aby zaprosić ich do swoich meczetów i zwerbować dla własnych celów."
19 września. W Bielefeld, salafici infiltrowali ośrodki dla uchodźców, przynosząc migrantom zabawki, warzywa I owoce.
23 września. Władze miejskie w Hamburgu uchwaliły w miejscowym parlamencie śmiałą ustawę, która pozwala miastu przejąć opuszczone nieruchomości komercyjne (biurowce i otaczający je teren) i lokować tam migrantów.
25 września. Asadullah i Shazia Khan, migranci z Pakistanu mieszkający w Darmstadt, stanęli przed sądem za "honorowe morderstwo" Lareeb, ich 19-letniej córki. Asadullah przyznał się do uduszenia jej gołymi rękami, ponieważ nie akceptował jej chłopaka.
28 września. Ponad 70 azylantów w Hamburgu rozpoczęło strajk głodowy, aby wymusić na władzach lokalnych lepsze warunki lokalowe. "Jesteśmy na głodówce," powiedział syryjski uchodźca, Awad Arbaakeat. "Miasto nas okłamało. Byliśmy zaszokowani, gdy tu przyjechaliśmy." Migranci powiedzieli, iż rozgniewało ich to, że poproszono ich, aby spali w olbrzymim magazynie, a nie w mieszkaniach prywatnych. Przedstawiciele Hamburga, drugim co do wielkości mieście w Niemczech, mówią, że w nie ma tu więcej wolnych mieszkań.
Również we wrześniu, ujawniono, że setki muzułmańskich uchodźców nawracają się na chrześcijaństwo, najwyraźniej licząc na poprawę swojej szansy otrzymania azylu. Według nauk Islamu, muzułmanie, którzy przechodzą na chrześcijaństwo, są winni apostazji, grzechowi karanemu śmiercią. "Nawróceni" prawdopodobnie sądzą, że niemieccy urzędnicy imigracyjni pozwolą im zostać w Niemczech, gdy uda się ich przekonać, iż grozi im ["nawróconym"] śmierć, jeśli zostaną odesłani do swoich krajów.
PAŹDZIERNIK 2015
1 października. W Bad Kreuznach, rodzina uchodźców z Syrii umówiła się na oglądanie czteropokojowego mieszkania do wynajęcia, ale odwołała je, ponieważ agentem obrotu nieruchomościami okazała się być kobieta. Według słów agentki Aline Kern:
"Jeden z mężczyzn, mówiący łamanym niemieckim, stwierdził, że nie byli zainteresowani oglądaniem mieszkania, ponieważ jestem kobietą, jestem blondynką i ponieważ patrzyłam mężczyznom prosto w oczy. To było niewłaściwe. Moja firma powinna była przysłać mężczyznę zamiast mnie. Byłam zaskoczona i poirytowana. Chce się komuś pomóc, a jest się odsyłanym, niechcianym w swoim własnym kraju."
2 października. W wywiadzie udzielonym radiu Deutschlandfunk, Tania Kambouri, niemiecka oficer policji i autorka nowego bestsellera o porażce niemieckiej wielokulturowości, opisała pogarszającą się drastycznie sytuację bezpieczeństwa w Niemczech, związaną z faktem, że migranci nie szanują w ogóle panującego prawa i porządku. Powiedziała:
"Od tygodni, miesięcy i lat obserwuję, że muzułmanie, przede wszystkim młodzi mężczyźni, nie okazują choćby minimum szacunku dla policji. Gdy patrolujemy ulice, dotyka nas przemoc słowna ze strony młodych muzułmanów. Świadczy o tym ich mowa ciała i obraźliwe zwroty, typu "g**niana glina", gdy przechodzimy koło nich. Gdy zatrzymujemy pojazdy, agresja narasta jeszcze bardziej – jest to zdecydowanie sprawa związana z migrantami.
"Chciałabym, aby te problemy zostały dostrzeżone i aby podjęto przeciwko nim odpowiednie kroki. Jeśli potrzeba, należy zaostrzyć przepisy. Jest także szalenie istotne, żeby władza sądownicza, żeby sędziowie wydawali skuteczne wyroki. Nie może być tak, że czyny przestępców wypełniają policyjne kartoteki, kryminaliści atakują nas fizycznie, obrażają, cokolwiek, ale nie ponoszą z tego powodu żadnych konsekwencji. Wiele spraw zostaje zamkniętych lub przestępcy są na zwolnieniu warunkowym, i tak dalej. Tak, to, co dziś dzieje się w sądach to parodia.
"Nasilający się brak szacunku i rosnąca agresja przeciwko policji...Tracimy kontrolę nad ulicami."
5 października. Publiczna stacja telewizyjna ARD zabroniła szerzenia " anty-islamskiej propagandy" po tym, jak na jej antenie pokazano fotomontaż Kanclerz Angeli Merkel w islamskim nakryciu głowy. Zdjęcie zostało pokazane we fragmencie programu "Raport z Berlina", poświęconym parytetom uchodźców, podczas gdy moderator Rainald Becker mówił:
"Czy naprawdę jesteśmy w stanie to zrobić? Czy jesteśmy przytłoczeni? Jeżeli uda nam się [uporać z kryzysem migracyjnym], co stanie się z naszymi wartościami? Jak zmieni się życie? Jak zareagujemy, gdy uchodźcy będą mieli trudności z takimi kwestiami, jak równość, prawa kobiet, wolność prasy czy wolność wypowiedzi?"
ARD powiedziało później: "Przepraszamy za to, że nasi niektórzy widzowie nie zgadzają się lub źle zrozumieli, jak przedstawiono naszą Kanclerz."
14 października. W Osnabrück, migrant z Somalii pozwał, z pozytywnym skutkiem, Niemiecką Agencję do Spraw Migracji i Uchodźców (Bundesamt für Migration und Flüchtlinge, BAMF) o to, że zbyt długo rozpatrywała jego wniosek o udzielenie azylu. Sędzia nakazał BAMF, aby podjęła decyzję odnośnie wniosku Somalijczyka w ciągu najbliższych trzech miesięcy lub zapewniła mu rekompensatę finansową.
14 października. Rząd federalny nakazał Sumte, małej wiosce z setką mieszkańców, zlokalizowanej w Dolnej Saksonii, aby przyjęła 1000 uchodźców.
15 października. Według hamburskich urzędników miejskich, w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2015 r. do miasta przybyło 35 021 migrantów. W tym samym czasie, policja wyjeżdżała do miejskich ośrodków dla uchodźców ponad 1000 razy, włączając w to 81 razy, aby rozproszyć masowe bijatyki, 93 razy w celu przeprowadzenia dochodzenia odnośnie przypadków molestowania seksualnego i napaści na tle seksualnym, a także 28 razy, by zapobiec samobójstwom migrantów.
14 października. Przewodniczący Bawarskiego Związku Gmin (Bayerische Gemeindetag), Uwe Brandl, ostrzegł, że Niemcy są na dobrej drodze, aby osiągnąć liczbę "20 milionów muzułmanów do 2020", z populacji kraju liczącej 81,1 milionów w 2014 roku. Otrzymał taki wynik, biorąc pod uwagę łączenie rodzin – w oparciu o założenie, że osoby, które otrzymają w Niemczech azyl, sprowadzą wkrótce potem do kraju średnio czterech dodatkowych członków swojej rodziny.
20 października. Ośmiu islamistów stanęło przed sądem w Kolonii. Byli oskarżeni o kradzież 19 tysięcy euro (20 tysięcy dolarów) z puszek ofiarnych w kościołach i szkołach w Siegen, a następnie wysłaniu pieniędzy ISIS.
21 października. Ponad dwustu burmistrzów z Nadrenii Północnej-Westfalii sygnowało otwarty list do Kanclerz Angeli Merkel, w którym ostrzegali, że nie są już w stanie przyjąć więcej migrantów.
25 października. Treść ujawnionego dokumentu rządowego, opublikowanego przez Die Welt, ukazuje rosnący alarm wśród najwyższych szczebli niemieckiego wywiadu i aparatu bezpieczeństwa, związany z konsekwencjami polityki otwartych drzwi Kanclerz Angeli Merkel.
Dokument ostrzega, że "integracja setek tysięcy nielegalnych migrantów będzie niemożliwa ze względu na znaczną ilość uchodźców oraz fakt, że w Niemczech już istnieją równoległe społeczeństwa." Ponadto autorzy dodają:
"Importujemy islamski ekstremizm, arabski antysemityzm, narodowe i etniczne konflikty innych narodów, jak również inne zrozumienie pojęcia społeczeństwa i prawa. Niemieckie agencje bezpieczeństwa nie dają sobie rady z tymi importowanymi kwestiami bezpieczeństwa, a w wyniku tego, z reakcjami ze strony ludności niemieckiej."
Również w październiku, Kościół Ewangelicznych Chrześcijan w Nadrenii został skrytykowany przez inne wyznania chrześcijańskie, gdy doradzał wiernym, aby nie próbowali ewangelizować migrantów muzułmańskich. W opublikowanym dokumencie, kościół twierdził, że cytat z 28 rozdziału Ewangelii według Św. Mateusza, znany jako "Nakaz misyjny Jezusa" -- "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (tłumaczenie: Biblia Tysiąclecia, Ewangelia wg Św. Mateusza, 28:19, wersja online) – nie oznacza, że chrześcijanie powinni próbować nawracać innych. Autorzy dokumentu twierdzili: "Strategiczna misja ewangelizacji Islamu lub spotykanie się z muzułmanami w celu nawrócenia ich stanowi zagrożenie porządku społecznego i stoi w sprzeczności z duchem i nakazem Jezusa Chrystusa, dlatego też musi być zdecydowanie odrzucona."
LISTOPAD 2015
6 listopada. Według doniesień czasopisma Focus, ilość sprzedanych puszek z gazem pieprzowym wzrosła o 600% od czasu eksplozji kryzysu migracyjnego w Niemczech w sierpniu 2015 roku. W wielu częściach kraju wyprzedano całkowicie zapasy tego towaru, a kolejne dostawy miały być dostępne dopiero w 2016. "Producenci i dystrybutorzy mówią, że ogromny napływ cudzoziemców w ostatnich tygodniach najwyraźniej przestraszył wiele osób" pisze Focus.
7 listopada. Jürgen Manneke, dyrektor Związku Nauczycieli Saksonii-Anhalt (Philologenverbandes Sachsen-Anhalt, PhVSA), został zwolniony po tym, jak doradzał nieletnim uczennicom, aby unikały "przypadkowych przygód seksualnych" z muzułmańskimi azylantami. W kwartalniku związkowym, Mannke napisał:
"Niemcy są zalewane falami migrantów. Wielu obywateli niemieckich odnosi się ambiwalentnie do tej sytuacji. Bez wątpienia, naszym ludzkim obowiązkiem jest pomoc osobom, którym grozi śmierć z powodu wojny i prześladowań politycznych. Ale jest bardzo trudno odróżnić tych ludzi od innych, którzy przybywają do naszego kraju z powodów czysto ekonomicznych, a nawet kryminalnych.
"Przyglądając się dokładnie zdjęciom kolejnych fal uchodźców, nie da się przegapić tego, że wielu młodych, silnych, głównie muzułmańskich mężczyzn zdecydowało się poprosić o azyl w Niemczech, ponieważ tutaj będą mieli idealne warunki, a przynajmniej tak im się wydaje."...
"Słyszymy już w rozmowach z różnymi znajomymi o molestowaniu seksualnym na co dzień, zwłaszcza w środkach transportu publicznego i w supermarketach. Jako odpowiedzialni pedagodzy, pytamy się: Jak możemy uświadomić młodym dziewczętom, w wieku od 12 lat w górę, żeby nie angażowały się w przypadkowe przygody seksualne z często atrakcyjnymi muzułmańskimi mężczyznami?"
10 listopada. Gabriel Felbermayr, dyrektor monachijskiego Centrum ds. Ekonomii Międzynarodowej (Ifo Zentrum für Außenwirtschaft), ocenił w wywiadzie dla Der Spiegel, że kryzys migracyjny będzie kosztował niemieckiego podatnika 21,1 miliardów euro w samym tylko roku 2015. "Wchodzą w to koszty mieszkania, jedzenia, centrów opieki dziennej, kursów języka niemieckiego, szkoleń i administracji," powiedział.
12 listopada. Przemawiając na spotkaniu Partii Socjaldemokratów (SPD) w Berlinie, Wice-Kanclerz Niemiec, Sigmar Gabriel zasugerował, że Niemcy powinny drogą powietrzną sprowadzić "potężny kontyngent" migrantów do kraju, aby powstrzymać handlarzy ludźmi przed wzbogaceniem się na kryzysie migracyjnym. "Nikt nie powinien umrzeć po drodze do Europy – to powinno być naszym celem" – stwierdził. Według Gabriela, "Nie liczy się liczba osób docierających do Niemiec, ale tempo, z jakim tutaj przybywają."
13 listopada. Stacja telewizyjna N24 Stacja telewizyjna N24 doniosła, że prawie 50% osób ubiegających się o azyl, które przybyły do Niemiec, ukrywa się i ich miejsce pobytu nie jest znane niemieckim władzom. Do grupy tej należą prawdopodobnie migranci ekonomiczni i inni, którzy próbują uniknąć deportacji w przypadku odrzucenia ich podania o azyl.
13 listopada. W wywiadzie udzielonym publicznej stacji telewizyjnej ZDF, Kanclerz Angela Merkel powiedziała, że nadal "podwaja stawkę" swojej polityki azylu otwartych drzwi: "Kanclerz ma sytuację pod kontrolą. Mam swoją wizję. Będę o nią walczyć."
17 listopada. Władze w Hanowerze odwołały mecz towarzyski Niemcy-Holandia na około 90 minut przed jego rozpoczęciem po tym, jak policja otrzymała "wiarygodną" groźbę o podłożonej bombie. Kanclerz Angela Merkel planowała oglądać mecz ze stadionu, aby pokazać swoje wsparcie dla ofiar ataków dżihadystów w Paryżu, w których zginęło ponad 130 osób, a ponad 350 odniosło poważne obrażenia.
20 listopada. Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU), bawarski koalicjant Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Angeli Merkel, wezwała do wprowadzenia w Niemczech zakazu noszenia burki w miejscach publicznych.
22 listopada. Komendant główny Federalnej Agencji Policji Kryminalnej (Bundeskriminalamt, BKA), Holger Münich, przyznał, że wywiadowi niemieckiemu brakuje zasobów ludzkich, aby śledzić wszystkich najbardziej niebezpiecznych islamistów w kraju. "Biorąc pod uwagę potencjalnych napastników, musimy ustalić sobie priorytety," powiedział.
23 listopada. W wywiadzie dla Die Welt, Ahmad Mansour, izraelsko-arabski ekspert do spraw islamu, który mieszka w Niemczech od ponad dziesięciu lat, powiedział, że rząd niemiecki nie robi dostatecznie dużo, aby zwalczyć radykalny Islam. Mansour, członek Bractwa Muzułmańskiego przez okres ponad dziesięciu lat nim porzucił Islamizm w późnych latach 90siątych ubiegłego stulecia, powiedział, że wielu młodych muzułmanów w Niemczech "wierzy w teorie spiskowe, ma poglądy antysemickie i nie myśli demokratycznie". Dla tych ludzi "Islam jest ich jedyną tożsamością."
Mansour powiedział też, że rząd niemiecki "nie ma planu", jak uporać się z sytuacją. Dodał, że większość winy spoczywa na barkach "wysoce problematycznych" nauczycieli Islamu, którzy radykalizują niemiecką młodzież. Odpowiadając na pytanie dlaczego dżihadyści nie przeprowadzili jeszcze potężnego ataku terrorystycznego w Niemczech, Mansour powiedział:"Do tej pory Niemcy miały szczęście."
29 listopada. Setki migrantów z Afganistanu, Iraku i Syrii, mieszkających w zatłoczonym ośrodku dla uchodźców na dawnym lotnisku Tempelhof w Berlinie zaatakowali się nawzajem, stojąc w kolejce po obiad. Na miejsce zdarzenia wysłano ponad 150 funkcjonariuszy policji. Do innych zbiorowych starć doszło w dystryktach Berlina Kreuzberg i Spandau.
GRUDZIEŃ 2015
1 grudnia. Salafici w zachodnioniemieckim Schleswig-Holstein rozprowadzali pamflety rekrutacyjne zawierające przekaz: "Przyjdź do nas. Pokażemy ci Raj."
1 grudnia. We Frankfurcie, przedstawiciele miasta wysłali grupy policji, tłumaczy i pracowników socjalnych do ośrodków dla uchodźców, aby ostrzec ich przed niebezpieczeństwami radykalizmu islamskiego. Grupy te również uczą migrantów w zakresie niemieckiego systemu prawnego, wolności wyznania i równości płci.
3 grudnia. W wywiadzie udzielonym berlińskiej gazecie, Der Tagesspiegel, Hans-Georg Maassen, dyrektor niemieckiej lokalnej agencji wywiadowczej (Bundesamt für Verfassungsschutz, BfV), powiedział, że liczba salafitów w Niemczech wzrosła do 7900 – z 7000 w roku 2014, z 5500 w 2013, z 4500 w 2012 i z 3800 w 2011. Mimo, że salafici stanowią tylko niewielki procent z szacowanych sześciu milionów muzułmanów mieszkających dziś w Niemczech, pracownicy wywiadu twierdzą, że większość osób, które przyciąga ideologia salaficka to podatni na wpływy młodzi muzułmanie, gotowi dokonywać aktów terroryzmu w imię Islamu wręcz na zawołanie.
3 grudnia. W sondażu opublikowanym przez czasopismo Stern wykazano, że 61% Niemców uważa, iż dżihadyści zaatakują ich kraj w niedalekiej przyszłości. Sondaż pokazuje też, że 58% Niemców uważa, że armia niemiecka powinna zaatakować Państwo Islamskie, chociaż 63% sądzi, iż doprowadziłoby to do odpowiedzi w postaci ataków terrorystycznych w kraju. W sumie, prawie 75% Niemców jest zdania, że rząd musi zrobić więcej, aby zapobiec rozwojowi terroryzmu w kraju.
7 grudnia. Niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych doniosło, że w samym tylko listopadzie do Niemiec przybyło 206 101 migrantów.
8 grudnia. Minister ds. Socjalnych Bawarii, Emilia Müller, powiedziała, że liczba migrantów, którzy przyjechali do Niemiec w 2015 roku oficjalnie przekroczyła milion osób. "Pilnie potrzebujemy górnej granicy dla przyjmowania migrantów, ponieważ Niemcy na dłuższą metę nie dadzą rady odpowiadać za tak dużą liczbę przyjezdnych," powiedziała.
10 grudnia. Sąd w Wuppertalu orzekł, że islamiści, którzy patrolowali ulice miasta jako "Policja Szariatu" nie złamała prawa i nie zostanie postawiona w stan oskarżenia. Dziewięciu mężczyzn, w jasnopomarańczowych kurtkach z napisem "Policja Szariatu" została aresztowana we wrześniu 2014. Mężczyźni mówili przechodniom, żeby nie chodzili do barów, kasyn, ani dyskotek. Grupa nosiła również tablice z napisanym po angielsku zdaniem "Strefa kontrolowana przez prawo Szariatu," w której to strefie zakazane były: alkohol, narkotyki, hazard, pornografia i prostytucja. Sąd stwierdził, że mężczyźni nie złamali żadnych praw odnośnie noszenia mundurów ani zgromadzeń publicznych. Prokuratura wniosła apelację.
17 grudnia. Policja w Stuttgarcie dokonała nalotu i zamknęła związek muzułmański i meczet, które podejrzewano o finansowe wspieranie i rekrutację do ISIS. Minister Spraw Wewnętrznych Badenii-Wirtembergii, Reinhold Gall, powiedział, że do Centrum Edukacji i Kultury Islamskiej Mesdschid Sahabe często przychodzili kaznodzieje salaficcy i islamistyczni fundamentaliści pochodzący z Bałkanów Zachodnich.
21 grudnia. Gazeta Die Welt, zacytowała źródła policyjne, które ujawniły, że zaledwie 10% z miliona migrantów, którzy przybyli do Niemiec w 2015 roku zostało poddanych sprawdzeniu przeszłości.
28 grudnia. Miejscowi urzędnicy w Arnsberg zakazali odpalania sylwestrowych fajerwerków na zewnątrz ośrodków dla uchodźców, aby uniknąć hałasu, który mógłby wywołać stres pourazowy wśród osób starających się o azyl. "Osoby, które przybyły ze strefy wojny kojarzą wybuchy z otwarciem ognia i eksplozjami bomb, a nie z fajerwerkami," powiedział rzecznik samorządu lokalnego, Christoph Söbbeler. "To mogłoby spowodować nowy uraz dla osób już dotkniętych zespołem stresu pourazowego."
29 grudnia. W gazecie Die Welt napisano, że Niemcy wydadzą przynajmniej 17 miliardów euro (18,3 miliardy dolarów) na azylantów w 2016 roku.
31 grudnia. Policja w Monachium ewakuowała dwie duże stacje kolejowe i odwołała miejskie obchody Sylwestra po tym, jak "przyjazna agencja wywiadowcza" ostrzegła o nieuchronnym ataku. Minister Spraw Wewnętrznych Bawarii, Joachim Hermann, powiedział, że władze otrzymały informację, iż zamachowcy-samobójcy ISIS mogą zaatakować centralną stację kolejową Monachium.
31 grudnia. Publiczna stacja telewizyjna ZDF nadała sylwestrowe przemówienie do narodu Kanclerz Angeli Merkel, z arabskimi napisami. Kanclerz powtórzyła swoją mantrę, "damy radę," mając na myśli wyzwanie zintegrowania z resztą społeczeństwa miliona migrantów, którzy przyjechali do Niemiec w 2015 roku. "Najważniejsze jest to, abyśmy nie pozwolili sobie na podziały, ani podziały międzypokoleniowe, ani klasowe, ani podziały między tymi, którzy są tu od dawna i tymi, którzy są tu nowi." powiedziała.
31 grudnia. Wkrótce po sylwestrowym wystąpieniu Merkel, tłum tysiąca mężczyzn o pochodzeniu "arabskim lub północnoafrykańskim" dokonał ataków na tle seksualnym na ponad 100 niemieckich kobietach w śródmieściu Kolonii. Podobne ataki miały miejsce również w Hamburgu i Stuttgarcie. Komendant Główny Policji w Kolonii, Wolfgang Albers, określił je "zupełnie nowym wymiarem przestępstw."
Burmistrz Kolonii, Henriette Reker, powiedziała, że "w żadnym wypadku" przestępstwa te nie powinny być przypisywane azylantom. O ataki obwiniła ich ofiary: "Poruszając się w tłumie, trzeba się mądrze zachowywać. Zachowujemy się mądrze nie pokazując rozentuzjazmowanej radości każdej osobie, którą spotykamy i która się do nas uśmiechnie. Takie gesty mogą być źle zrozumiane." Reker dodała, że jej kancelaria opublikuje wytyczne, prawdopodobnie włączając w to zasady dotyczące ubioru, dla niemieckich kobiet i dziewcząt, aby w przyszłości uniknąć podobnych incydentów.
Soeren Kern jest Senior Fellow w nowojorskim Gatestone Institute. He is also Jest także Senior Fellow ds. Polityki Europejskiej w madryckiej Grupo de Estudios Estratégicos / Grupie Badań Strategicznych . Można go śledzić na Facebooku oraz na Twitterze. Jego pierwsza książka, Global Fire, ma ukazać się na początku tego roku.