Przez odrzucenie pomocy medycznej od Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) – wyposażenia medycznego, które miało pomóc w powstrzymaniu szerzenia się pandemii koronawirusa – Palestyńczycy strzelili sobie własnego gola przez pokazanie głębi niewdzięczności wobec tych, którzy chcieli im pomóc. Na zdjęciu: Samolot Etihad Airways z pomocą medyczną ZEA dla Palestyńczyków ląduje na lotnisku Ben Guriona w Izraelu 9 czerwca 2020 r. Autonomia Palestyńska odrzuciła ten transport ponieważ Palestyńczycy "odmawiają bycia pomostem [dla krajów arabskich], które dążą do normalizacji stosunków z Izraelem". (Zdjęcie: Jack Guez / AFP via Getty Images) |
Przez ostatnich kilka lat Palestyńczycy prowadzili kampanię zatrzymania wizyt Żydów na Wzgórzu Świątynnym, miejscu świętym zarówno dla muzułmanów, jak dla Żydów. Autonomia Palestyńska, Hamas i inne grupy palestyńskie nieustannie przedstawiają te wizyty jako "pełne przemocy wtargnięcia ekstremistycznych osadników żydowskich", choć wielu odwiedzających nie jest ekstremistami i nie mieszka w osiedlach.
Wzgórze Świątynne, gdzie kiedyś były Pierwsza i Druga żydowska Świątynia, jest najświętszym miejscem na ziemi dla narodu żydowskiego. Palestyńczycy zaprzeczają jednak jakimkolwiek związkom historycznym i religijnym ze Wzgórzem Świątynnym i nękają Żydów, którzy jako turyści odwiedzają to miejsce.
Palestyńczycy mówią teraz, że mają problem nie tylko z Żydami, którzy odwiedzają Wzgórze Świątynne, ale także z tymi, którzy chcę modlić się w synagodze w kraju arabskim, a mianowicie w Zjednoczonych Emiratach Arabskie (ZEA).
Niedawno w Abu Dhabi, stolicy ZEA, zbudowano wielowyznaniowy kompleks. "Kościół, meczet i synagoga będą po raz pierwszy dzielić wspólną przestrzeń, służąc jako miejsce do międzywyznaniowego dialogu i propagowania wartości pokojowej koegzystencji i akceptacji między różnymi wiarami, narodowościami i kulturami" - brzmiało oświadczenie komitetu nadzorującego budowę tego kompleksu.
Perspektywa Żydów modlących się w synagodze w odległym kraju arabskim wydaje się martwić i niepokoić przywódców palestyńskich muzułmanów bardziej niż zabicie i ranienie tysięcy muzułmanów i chrześcijan w olbrzymiej eksplozji w stolicy Libanu, Bejrucie. Zamiast wzywać muzułmanów do zmobilizowania wysiłków i zasobów, by pomóc mieszkańcom Bejrutu po tej tragedii, przywódcy palestyńskich muzułmanów znaleźli czas na potępienie ZEA za zamiar pozwolenia Żydom na modlenie się w synagodze. Ci przywódcy sprzeciwiają się nie tylko obecności synagog w kraju arabskim, ale także kościołów.
W reakcji na doniesienia, że Żydzi niebawem odprawią pierwszą modlitwę w synagodze w ZEA, grupa o nazwie Palestyńskie Zgromadzenie Chulafa e-Raszidun (Prawowierni następcy Proroka Mahometa), oskarżyła ZEA o pogwałcenie Koranu i Hadisów (zestawu spisanych tradycji z powiedzeniami Proroka Mahometa, który stanowi główne źródło wskazówek dla muzułmanów poza Koranem) przez okazanie "lojalności" wobec Żydów i chrześcijan.
Grupa przypomniała władcom ZEA koraniczny werset, który mówi:
"O wy, którzy wierzycie! Nie bierzcie sobie za przyjaciół żydów i chrześcijan; oni są przyjaciółmi jedni dla drugich. A kto z was bierze ich sobie za przyjaciół, to sam jest spośród nich. Zaprawdę, Allah nie prowadzi drogą prostą ludu niesprawiedliwych!
I widzisz tych, w których sercach jest choroba, jak śpieszą do nich, mówiąc: 'Obawiamy się, że dosięgnie nas zmienność losu'. Być może, Allah da zwycięstwo albo jakiś rozkaz od Siebie i oni zaczną żałować tego, co ukrywali w swoich duszach" (Sura Al-Ma'idah [5:51-52)
Ta palestyńska grupa wyraziła oburzenie, że muzułmańskie pieniądze są użyte na otwieranie miejsc praktykowania religii dla Żydów i "Krzyżowców", i ostrzegła, że pozwolenie Żydom na modlenie się w kraju arabskim jest zdradą islamu. "Te pospieszne kroki ku szukaniu przyjaźni Żydów i normalizacji z syjonistami w jej rozmaitych formach ignorują uczucia muzułmanów" - argumentowała grupa. Podkreślili także, że islam, Koran i hadisy "potwierdzają nieustanną wrogość Żydów wobec [muzułmańskich] wiernych aż do Dnia sądu Ostatecznego".
Na poparcie swoich argumentów zacytowali hadis, który mowi:
"Godzina nie nadejdzie aż będziecie walczyć z Żydami i kamień, za którym Żyd się ukryje, powie: O muzułmaninie! Za mną jest Żyd, więc go zabij".
Nie jest to pierwszy raz, kiedy Palestyńczycy wystąpili przeciwko arabskiemu krajowi za okazywanie tolerancji wobec Żydów lub za domniemane promowanie normalizacji stosunków z Izraelem. Niedawno Autonomia Palestyńska odrzuciła transport pomocy medycznej od ZEA, ponieważ został przysłany przez lotnisko Ben Guriona w Izraelu. AP wyjaśniła, że odrzuciła ten transport, ponieważ Palestyńczycy "odmawiają bycia pomostem [dla krajów arabskich] starających się o normalizację stosunków z Izraelem".
Przez odrzucenie pomocy medycznej ZEA – wyposażenia medycznego, które miało pomóc w powstrzymaniu szerzenia się pandemii koronawirusa – Palestyńczycy strzelili sobie samobójczego gola przez pokazanie głębi niewdzięczności wobec tych, którzy chcieli im pomóc. Przez występowanie przeciwko międzywyznaniowej tolerancji i zbudowaniu synagogi w arabskim kraju, Palestyńczycy raz jeszcze dowiedli, że konflikt z Izraelem nie jest o granicę lub punkty kontrolne, ale o samo prawo Żydów i chrześcijan do istnienia.
Przez lata świat patrzył także na muzułmańskie masakry chrześcijan, które są "bliskie ludobójstwa", w Afryce Północnej i Azji Południowowschodniej.
Wobec tej palestyńskiej wrogości do Żydów, chrześcijan i pokoju z Izraelem, ważne jest, że nowa grupa, nazwana Arabską Radą Regionalnej Integracji, założona w Londynie w zeszłym roku, stara się budować ducha partnerstwa, które nie zna granic między Żydami i Arabami.
Ta grupa, której zadeklarowanym celem jest popieranie każdego wysiłku na rzecz wzmocnienia pokoju, koegzystencji i pojednania, jak również integracji krajów w regionie, opublikowała wideo wyjaśniające niebezpieczeństwa, na jakie narażeni są Arabowie, którzy dążą do pokoju z Izraelem: "Oskarżani o zdradę, wsadzani do więzień, napiętnowani jako zbrodniarze, oskarżani o kolaborację i traceni".
Takie grupy budzą nadzieję wśród tych, którzy starają się o pokój i koegzystencję między chrześcijanami, Żydami i Arabami i reprezentują siłę przeciwko muzułmańskim ekstremistom, którzy nie mają niczego do zaoferowania poza nieszczęściem i rozlewem krwi.
Palestyńscy ekstremiści, którzy potępiają ZEA za zbudowanie synagogi i kościoła niewątpliwie uważają Arabów dążących do pokoju za zdrajców zasługujących na śmierć.
Ekstremistów nie porusza to, że duża liczba Palestyńczyków jest zakażona COVID-19. Nie porusza ich kryzys gospodarczy na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Nie poruszają ich tysiące bezdomnych, rannych i martwych Arabów w Libanie. Tym, co porusza palestyńskich ekstremistów – wystarczająco głęboko, by poświęcić dobro wszystkich Palestyńczyków – jest myśl, że Żyd będzie mógł pomodlić się w synagodze lub na Wzgórzu Świątynnym.