W zeszły miesiącu kontrolowany przez Hamas Palestyński Urząd Zarządzania Ziemią w Strefie Gazy "usunął" trzy domy, zrównał buldożerami około 30 dunamów (30 tysięcy metrów kwadratowych) ziemi rolnej i zawiadomił kilku farmerów, że skonfiskuje ich ziemię w celu rozbudowy przejścia granicznego Rafah do Egiptu. Na zdjęciu: wojownicy Hamasu na przejściu granicznym Rafah w Gazie, 1 lutego 2021 roku. (zdjęcie: Said Khatib/AFP via Getty Images) |
3 stycznia 2021 roku kontrolowany przez Hamas Palestyński Urząd Zarządzania Ziemią w Strefie Gazy "usunął" trzy domy – w jednym z nich mieszkała trójosobowa rodzina – i zniszczył buldożerami około 30 dunamów (30 tysięcy metrów kwadratowych) ziemi rolnej w osiedlu as-Salam na zachód od przejścia granicznego z Egiptem, Rafah.
Decyzja zburzenia domów i zrównania pól – która przyszła niemal bez uprzedzenia i nie obejmowała bezpośredniej informacji do ludzi tym dotkniętych – spowodowała finansowe szkody i wysiedlenie kilku rodzin Palestyńczyków z ich domów, jak informuje mieszczące się w Gazie Centrum Praw Człowieka Al Mezan.
"Decyzja wywołała publiczne oburzenie, a niektórzy protestujący starli się z policją [Hamasu]" - powiedziało Centrum.
"Dziewięcioro protestujących, w tym trzy kobiety, odniosło rany w wyniku pobicia przez policję, a 16 innych aresztowano. W dodatku rany odniosło sześciu policjantów, włącznie z oficerem dowodzącym, kiedy tłum, głównie składający się z osób dotkniętych tym posunięciem, obrzucał ich kamieniami".
Urząd powiadomił także kilku farmerów o decyzji skonfiskowania ich ziemi dla celów rozbudowy przejścia granicznego Rafah.
To wydarzenie w rządzonej przez Hamas Strefie Gazy, nie pierwsze tego rodzaju, nie przyciągnęło uwagi organizacji praw człowieka ani mediów świata. Społeczność międzynarodowa systematycznie ignoruje takie łamanie praw człowieka, ponieważ dokonują ich Palestyńczycy wobec Palestyńczyków.
Gdyby zburzenia domów, zniszczenie pól uprawnych buldożerami i konfiskaty ziemi dokonał Izrael, wiele organizacji praw człowieka i zagranicznych dziennikarzy wykazałoby olbrzymie zainteresowanie ciężkim losem palestyńskich rodzin i farmerów.
Łamanie praw człowieka dwóch milionów Palestyńczyków w Stefie Gazy przez Hamas, pod którego rządami żyją, nie jest niczym niezwykłym. Od przejęcia siłą władzy w Strefie Gazy w 2007 roku Hamas, odgałęzienie Bractwa Muzułmańskiego, rządził żelazną pięścią, systematycznie rozprawiając się z politycznymi przeciwnikami i krytykami, i dławiąc swobody obywatelskie.
W ostatnich kilku latach Hamas zburzył i skonfiskował domy wielu Palestyńczyków. W zeszłym roku buldożery Hamasu zburzyły dom Mohammeda al-Astala na południu Strefy Gazy twierdząc, że był zbudowany nielegalnie na "państwowej ziemi".
W zeszłym roku Autonomia Palestyńska (AP) na Zachodnim Brzegu ujawniła, że Hamas planuje skonfiskowanie dużych obszarów prywatnej ziemi w Strefie Gazy. Według AP, Hamas utworzył Palestyński Urząd Zarządzania Ziemią w Strefie Gazy, by ułatwić "kradzież ziemi".
Po skonfiskowaniu ziemi Hamas ma zamiar zaoferować ją na sprzedaż tym samym właścicielom, powiedziała AP. "Hamas zbierze dziesiątki milionów [jordańskich] dinarów, jeśli uda mu się zrealizować ten plan – powiedziała AP. – Od przejęcia władzy siłą w Strefie Gazy, Hamas kradł ziemię i dawał ją swoim funkcjonariuszom i zwolennikom".
Propalestyńskie grupy na całym świecie, jak również międzynarodowe media i organizacje praw człowieka całkowicie ignorują tę "kradzież ziemi" przez Hamas. Jeśli łamanie praw człowieka nie zawiera antyizraelskiego aspektu, wielu ludzi w społeczności międzynarodowej woli odwrócić wzrok.
Niedawny raport Centrum Praw Człowieka Al Mezan, także ignorowany przez międzynarodowe media i grupy praw człowieka, wylicza szereg naruszeń praw człowieka w strefie Gazy w 2020 roku.
Raport wzywa Hamas, by kontrolował użycie i szerzenie broni, zapobiegał składowaniu broni i materiałów wybuchowych na gęsto zaludnionych terenach i szanował prawo do tworzenia organizacji obywatelskich oraz przestrzegał prawa do pokojowych zgromadzeń i wolności słowa.
Centrum Al Mezan dokumentuje również w tym raporcie śmierć w 2020 roku co najmniej 30 Palestyńczyków w rozmaitych incydentach "wewnętrznej przemocy" w Strefie Gazy, w tym sześcioro dzieci i czterech kobiet. Kolejnych 155 Palestyńczyków odniosło rany, w tym 17 dzieci i 19 kobiet.
Mówiąc o zakazaniu przez Hamas publicznych zgromadzeń, Centrum podkreśla w raporcie, że jest to "wyraźne pogwałcenie palestyńskiego Prawa Podstawowego".
Ponadto dowiadujemy się z raportu, że w 2020 roku co najmniej 23 palestyńskich dziennikarzy w Strefie Gazy padło ofiarą rozmaitych incydentów przemocy i zastraszania, włącznie z aresztowaniem, wezwaniem na przesłuchanie i konfiskatą wyposażenia.
Ponadto, jak informują w raporcie, dwóch Palestyńczyków zmarło w więzieniach Hamasu w Strefie Gazy w 2020 roku w wyniku tortur i nieludzkiego traktowania.
13 stycznia Hamas aresztował palestyńskiego dziennikarza, Omaję al-Kahlouta, po tym, jak opublikował on na Facebooku krytykę Hamasu za kroki wymierzone w hodowców drobiu.
Dwa dni później, Hamas zatrzymał palestyńskiego działacza, Sabaha Karibeha, za organizowanie protestu online przeciwko lokalnej firmie telefonów komórkowych. Funkcjonariusze Hamasu skonfiskowali jego telefon komórkowy i laptop zanim wypuścili go za kaucją.
Trwające łamanie praw człowieka przez Hamas pokazuje, że ten ruch islamistyczny nie dba o raporty wydawane przez takie grupy jak Centrum Al Mezan. Władcy Strefy Gazy z Hamasu wiedzą, że mogą nadal robić, co chcą, ponieważ społeczność międzynarodowa reaguje tylko wtedy, kiedy widzi możliwość obwinienia Izraela.
Obecnie, kiedy Palestyńczycy mówią o możliwości przeprowadzenia nowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych – w których przywódcy Hamasu wyrazili chęć uczestniczenia - ważne jest zwrócenie uwagi na praktyki Hamasu w Strefie Gazy. Hamas, który w 2006 roku wygrał palestyńskie wybory parlamentarne, ma dużą szansę na kolejne zwycięstwo – jeśli wybory rzeczywiście się odbędą.
W 2006 roku USA i Unia Europejska popełniły błąd przez pozwolenie Hamasowi, którego Karta otwarcie wzywa do unicestwienia Izraela, na uczestniczenie w parlamentarnych wyborach. Jeśli Amerykanie i Europejczycy powtórzą ten błąd, Palestyńczycy na Zachodnim Brzegu dołączą do swoich braci w Strefie Gazy i znajdą się pod władzą represyjnego, islamistycznego reżimu Hamasu, który nie ma żadnego respektu wobec praw człowieka.