9 czerwca setki funkcjonariuszy bezpieczeństwa Hamasu dokonało nalotu na wioskę Umm al-Nasr, aby zniszczyć kilkanaście domów, w ramach akcji grupy terrorystycznej, której celem jest eksmisja mieszkańców z tego obszaru. Hamas twierdzi, że wieś została zbudowana nielegalnie na gruntach "państwowych". Wioska została założona prawie 80 lat temu, na długo przed założeniem Hamasu w 1988 roku. Na zdjęciu: Beduińskie dzieci w Umm al-Nasr w Strefie Gazy, 25 sierpnia 2005. (Zdjęcie: Awad Awad/AFP via Getty Images) |
Podczas gdy społeczność międzynarodowa i media nadal codziennie potępiają Izrael z powodu wielu skarg, w tym na burzenia domów zbudowanych bez odpowiednich zezwoleń, nikt nie wydaje się być zainteresowany trwającymi naruszeniami praw człowieka wobec Palestyńczyków przez palestyńską grupę islamistów Hamas.
Organizacja Narodów Zjednoczonych i wielu zagranicznych dziennikarzy mają taką obsesję na punkcie Izraela, że nie zwrócili uwagi na ostatnią zbrodnię popełnioną przez Hamas na mieszkańcach beduińskiej wioski Umm al-Nasr w północnej Strefie Gazy. Wieś powstała prawie 80 lat temu, na długo przed założeniem Hamasu w 1988 roku.
Dziewiątego czerwca setki funkcjonariuszy bezpieczeństwa Hamasu dokonało nalotu na wioskę, aby zniszczyć kilkanaście domów, w ramach akcji grupy terrorystycznej, której celem jest eksmisja mieszkańców z tego obszaru. Hamas twierdzi, że wieś została zbudowana nielegalnie na gruntach "państwowych".
Nalot na wioskę, pierwszy tego rodzaju od czasu gwałtownego przejęcia Strefy Gazy przez Hamas w 2007 roku, wywołał starcia między mieszkańcami a funkcjonariuszami. Mieszkańcy rzucali kamieniami w funkcjonariuszy, którzy w odpowiedzi strzelali do protestujących ostrą amunicją.
Co najmniej 25 mieszkańców wsi zostało rannych podczas starć, ośmiu z nich od kul. Źródła w Strefie Gazy podały, że co najmniej jeden oficer Hamasu został ranny.
Po brutalnych starciach siły bezpieczeństwa Hamasu aresztowały 85 mieszkańców wsi.
Nalot na wioskę nastąpił po tym, jak kontrolowany przez Hamas Urząd Ziemski w Strefie Gazy orzekł, że mieszkańcy muszą zostać ewakuowani, ponieważ zbudowali swoje domy na ziemiach "państwowych". Emad al-Baz, szef Urzędu Ziemskiego, oskarżył mieszkańców wsi o "wkroczenie" na sporną ziemię.
Źródła w Strefie Gazy podały, że jest jeszcze 28 wiosek przeznaczonych do rozbiórki przez Hamas pod pretekstem, że zostały one nielegalnie zbudowane na terenach publicznych.
Jahja Abu Tharijeh, mieszkaniec Umm al-Nasr, powiedział, że dziesiątkom funkcjonariuszy Hamasu w mundurach i cywilnych ubraniach, którzy najechali wioskę, udało się zburzyć jeden dom, zanim wybuchły tam gwałtowne starcia. Oskarżył funkcjonariuszy Hamasu o nadużywanie siły i najazd na domy bez nakazu sądowego, zastraszanie mieszkańców, w tym kobiet i niepełnosprawnych dzieci. "Siły bezpieczeństwa Hamasu nie wpuściły karetek pogotowia do wioski" – opowiadał Abu Tharijeh .
"Chociaż siły bezpieczeństwa [Hamasu] przywiozły ze sobą karetkę, jej zespół odmówił udzielenia pomocy medycznej rannym. Dlatego musieliśmy zawieźć rannych do szpitala naszymi samochodami".
Palestyńska Niezależna Komisja Praw Człowieka (ICHR) stwierdziła, że z wielkim niepokojem patrzy na wydarzenia, które miały miejsce w wiosce Umm al-Nasr, "które doprowadziły do zranienia wielu obywateli i zniszczenia wielu domów".
Grupa praw człowieka ujawniła, że członkowie wojskowego skrzydła Hamasu, Ezaddin al-Kassam, wzięli udział w nalocie na wioskę. Według ICHR siły te zaatakowały również kilka domów w wiosce i aresztowały 40 cywilów.
Dochodzenie przeprowadzone przez grupę praw człowieka wykazało, że służby bezpieczeństwa Hamasu nadużywały siły podczas konfrontacji z mieszkańcami wioski.
Grupa podkreśliła, że funkcjonariusze Hamasu w cywilnych ubraniach nie mogą uczestniczyć w takich nalotach.
ICHR wezwała do natychmiastowego uwolnienia wszystkich zatrzymanych i wszczęcia śledztwa w sprawie działań sił bezpieczeństwa Hamasu. Wezwała również do pociągnięcia do odpowiedzialności personelu bezpieczeństwa, który oddał strzały i wydał instrukcje brutalnego zachowania podczas incydentu.
Podczas gdy społeczność międzynarodowa milczy w sprawie ostatniego ataku Hamasu na własną ludność, wielu Palestyńczyków potępiło tę grupę terrorystyczną.
Hussein Hamajel, wysoki rangą urzędnik z rządzącej Autonomią Palestyńską frakcji Fatah, potępił nalot na wioskę jako "zbrodnię". Oskarżył przywódców Hamasu o dążenie do położenia łap na ziemiach w Strefie Gazy i podzielenia ich między siebie i swoich zwolenników. "Działania Hamasu pogłębiają kryzys humanitarny i społeczny w Strefie Gazy" – powiedział Hamajel.
Palestyński dziennikarz Hisham Sakallah zauważył, że "przemoc i ucisk, jakich dopuszczono się wobec beduińskich wieśniaków, odzwierciedlają niewielką część tego, co wydarzyło się 16 lat temu, kiedy Hamas przeprowadził zamach stanu przeciwko Autonomii Palestyńskiej i przejął kontrolę nad Strefą Gazy".
Sakallah nawiązywał do brutalnych starć, które wybuchły w Strefie Gazy w 2007 roku, podczas których ludzie Hamasu dokonywali egzekucji na rywalach z Fatahu, wysadzali domy i ciągnęli ulicami ciało wysokiego rangą członka Fatahu. Zrzucali także uzbrojonych członków Fatahu z dachów wysokich budynków.
Sakallah pochwalił użytkowników mediów społecznościowych za rzucenie światła na zbrodnie Hamasu przeciwko mieszkańcom Umm al-Nasr. "To, co mnie najbardziej niepokoiło i prowokowało, to fakt, że oficjalni rzecznicy Hamasu nie wydali oświadczeń" – zauważył.
Cytowano anonimowego mieszkańca Umm al-Nasr , który powiedział:
"To, co się wydarzyło, to barbarzyński i brutalny atak Hamasu i Iranu na biednych ludzi w Strefie Gazy, którzy byli bardzo cierpliwi wobec zabójstw, biedy i głodu wynikających z polityki Hamasu. Ludność Strefy Gazy zapłaciła krwią za politykę i praktyki Hamasu".
Egipski pisarz Ali Radżab zwrócił uwagę na hipokryzję Hamasu w sprawie społeczności Beduinów w Izraelu i Strefie Gazy. Radżab powiedział, że chociaż Hamas próbuje przedstawiać się jako obrońca beduińskich obywateli Izraela, atakuje Beduinów żyjących pod jego kontrolą w Strefie Gazy, niszcząc ich domy i konfiskując ich ziemię.
Nieustanne wysiłki Hamasu, by zrównać z ziemią całe wioski w Strefie Gazy, są postrzegane przez wielu Palestyńczyków jako zacieśnianie władzy tej grupy terrorystycznej na nadmorskiej enklawie, w której mieszka około dwóch milionów Palestyńczyków. Jest to również postrzegane przez wielu Palestyńczyków jako część powszechnej korupcji w Hamasie, którego przywódcy chcą przejąć ziemię na własny użytek.
"Hamas próbuje kontrolować wszystkie ziemie publiczne w Strefie Gazy" – powiedział Mahmoud al-Zaq, sekretarz generalny Krajowej Komisji Pracy w Strefie Gazy. "Hamas chce tych ziem, aby realizować własne projekty. Te ziemie należy jednak przeznaczyć na budowę szpitali dla Palestyńczyków".
Praktyki Hamasu wobec Palestyńczyków nie są zaskoczeniem dla wielu Palestyńczyków, zwłaszcza dla tych, którzy od 2007 roku żyją pod represyjnym reżimem w Strefie Gazy. Jednak tym, co nadal zaskakuje wielu Palestyńczyków, jest ciągłe milczenie społeczności międzynarodowej, organizacji zajmujących się prawami człowieka, ONZ i wielu głównych organizacji medialnych wobec zbrodni Hamasu.
Gdyby Izrael przeprowadził nalot na wioskę Beduinów w Strefie Gazy, widzielibyśmy wielu zagranicznych dziennikarzy i ONZ spieszących w te okolice, by donieść o izraelskich "zbrodniach" i "czystkach etnicznych".
Mieszkańcy wioski mają pecha: są Palestyńczykami, którzy zostali zaatakowani przez palestyński rząd i palestyńskie siły bezpieczeństwa. Międzynarodowe media, których przedstawiciele często donoszą o burzeniu nielegalnie zbudowanych domów przez Izrael, nie poinformują o trudnej sytuacji mieszkańców wsi Umm al-Nasr, ponieważ jest to historia pozbawiona antyizraelskiego punktu widzenia – żaden Żyd nie był zaangażowany w atak na wioskę w Strefie Gazy.
Zagraniczni dziennikarze i organizacje praw człowieka, które nadal ignorują takie opresyjne praktyki Hamasu, wyrządzają ogromną niesprawiedliwość Palestyńczykom żyjącym w Strefie Gazy.
Przymykając oczy na okrucieństwa Hamasu, dziennikarze i organizacje praw człowieka ponownie angażują się w niebezpieczną grę w podwójne standardy. Ich obsesja na punkcie Izraela pozwala Hamasowi na uporczywe popełnianie brutalnych zbrodni przeciwko Palestyńczykom bez negatywnego nagłośnienia w mediach – a tym bardziej bez pociągnięcia ich do odpowiedzialności za plądrowanie i niszczenie społeczności palestyńskich.