Iran, "wiodący sponsor terroryzmu" na świecie, werbuje członków gangów i handlarzy narkotyków w Europie, aby mordowali irańskich dysydentów, Izraelczyków i Żydów, jak podaje raport opublikowany we wrześniu przez organizację European Investigative Collaborations (EIC) oraz dziennikarzy z dziewięciu redakcji, w tym francuskiego Mediapart, niemieckiego "Der Spiegel", hiszpańskiego Infolibre i izraelskiego Shomrim.
Dzieje się to w tym samym czasie, gdy Europa i większość świata, na czele z administracją Bidena-Harris, robią wszystko, co w ich mocy by powstrzymać Izrael przed położeniem kresu reżimowi irańskiemu i jego licznym wojnom terrorystycznym i wojnom zastępczym przeciwko Izraelowi prowadzonym z Gazy, Libanu, Jemenu, Syrii, Iraku i Sudanu.
Władze USA i Europy nazwały to "Irańską Transnarodową Siecią Zamachów". Jedną z tych sieci — jest ich kilka — kieruje handlarz narkotyków. Według Departamentu Skarbu USA:
"Siecią kieruje irański handlarz narkotykami Naji Ibrahim Sharifi-Zindashti (Zindashti) i działa na zlecenie irańskiego Ministerstwa Wywiadu i Bezpieczeństwa (MOIS). Sieć Zindashtiego przeprowadziła liczne akty represji transnarodowych, w tym zabójstwa i porwania w wielu jurysdykcjach, próbując uciszyć domniemanych krytyków reżimu irańskiego. Sieć planowała również operacje w Stanach Zjednoczonych...
MOIS i Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu (IRGC) od dawna obierają sobie za cel domniemanych przeciwników reżimu w aktach transnarodowych represji poza Iranem, praktyka, którą reżim przyspieszył w ostatnich latach. Szeroka gama dysydentów, dziennikarzy, aktywistów i byłych irańskich urzędników była celem zamachów, porwań i operacji hakerskich w wielu krajach Bliskiego Wschodu, Europy i Ameryki Północnej. Reżim coraz częściej polega na zorganizowanych grupach przestępczych do realizacji tych spisków, żeby ukryć powiązania z rządem Iranu i utrzymać możliwość wiarygodnego wyparcia się winy".
Grupy przestępcze zatrudnione przez Iran coraz częściej biorą na celownik Izraelczyków i Żydów w Europie, w tym ambasady Izraela i osoby prywatne pochodzenia żydowskiego:
W Szwecji dwa brutalne gangi przestępcze, "Foxtrot", kierowany przez urodzonego w Iranie przestępcę Rawę Majida, i jego rywal "Rumba", kierowany przez Ismaila Abdo, zostały podobno zwerbowane przez Iran, który płaci im za dokonywanie aktów terroru przeciwko izraelskim i żydowskim celom w Europie. Oba gangi są powiązane z powtarzającym się ostrzeliwaniem ambasady Izraela w Sztokholmie. Foxtrot, według szwedzkiego nadawcy publicznego SVT, stał również za atakiem z użyciem granatów ręcznych w pobliżu ambasady Izraela w Kopenhadze 2 października. Trzech "szwedzkich" mężczyzn zostało aresztowanych w związku z atakiem.
Według raportu Shomrim, zrekrutowana przez Irańczyków komórka terrorystyczna aresztowana we Francji planowała zamordowanie czterech obywateli Izraela pracujących we Francji, a także trzech starszych członków społeczności żydowskiej w Niemczech. Komórka terrorystyczna, najwyraźniej zrekrutowana w celu podpalenia budynków należących do izraelskich firm na południu Francji, była kierowana przez "głównego handlarza narkotyków" z okolic Lyonu o nazwisku Umit Bulbul, który według francuskich władz obecnie przebywa w Iranie. Operacje komórki były prowadzone przez urodzonego w Algierii obywatela Francji znanego jako Abdulkarim S, który wcześniej odsiedział wyrok za udział w podwójnym morderstwie gangów w Marsylii, oprócz handlu narkotykami.
Według raportu Shomrim:
"Aby zachować pewien stopień separacji od komórek terrorystycznych, którymi operuje w Europie i zapewnić możliwość wiarygodnego zaprzeczenia, nie ma bezpośredniego kontaktu między Teheranem a członkami komórek. W przypadku niedawno zatrzymanej francuskiej komórki instrukcje dotyczące tego, gdzie i kiedy przeprowadzać ataki, były przekazywane za pośrednictwem międzynarodowych sieci przestępców i przemytników narkotyków".
Jeden z Izraelczyków, który był celem we Francji, Roey, został poinformowany przez francuskie służby bezpieczeństwa, że kierowana przez Iran komórka terrorystyczna planuje go zabić. Przez wiele miesięcy otrzymywał więcej takich ostrzeżeń; powiedziano mu, że bezpieczniej będzie dla niego opuścić kraj i że będzie musiał przemieszczać się między nie mniej niż sześcioma różnymi mieszkaniami podczas pobytu we Francji. Oprócz irańskich dysydentów, na których poluje od lat, reżim irański teraz dosłownie poluje na Żydów w Europie.
Iran, według doniesień, stał za udaremnionym atakiem terrorystycznym na Chabad House w Atenach w Grecji, w którym mieści się żydowskie centrum społecznościowe i koszerna restauracja. Tutaj Iran, za pośrednictwem Pakistańczyka o nazwisku Sayed Fakhar Abbas, zaoferował lokalnemu znajomemu w Grecji 15 tysięcy euro za każdego zabitego Żyda.
Według "Washington Post", Iran zatrudnia wschodnioeuropejskich przestępców, a także "stare" i ugruntowane gangi, takie jak Hells Angels. Innymi słowy, Iran rozszerzył swoje operacje z terrorystów jako pełnomocników na przestępców jako pełnomocników. "Washington Post" napisał:
"W ostatnich latach Iran zlecał śmiercionośne operacje i porwania gangom motocyklowym Hells Angels, osławionej rosyjskiej sieci mafijnej znanej jako "Złodzieje w prawie", syndykatowi dystrybucji heroiny kierowanemu przez irańskiego handlarza narkotyków i brutalnym grupom przestępczym od Skandynawii do Ameryki Południowej".
Na początku tego roku irańska para w Szwecji, podająca się za afgańskich uchodźców (którzy przybyli do Szwecji w 2015 r. pod fałszywymi tożsamościami, ale działali na polecenie Irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, IRGC), została przyłapana na planowaniu zabójstwa trzech szwedzkich Żydów.
Nie ma nic nowego w tych irańskich działaniach terrorystycznych, ale wydaje się, że nasiliły się od 7 października, przynajmniej jeśli chodzi o cele izraelskie i żydowskie. Szacuje się, że Iran zatrudnia przestępców do morderstw za granicą od co najmniej dekady.
Według brytyjskiego MI5 sytuacja ma się znacznie pogorszyć: Wielka Brytania będzie świadkiem "oszałamiającego wzrostu" prób zabójstw dokonywanych przez przestępców wynajętych przez Iran, ale także przez przestępców wynajętych przez Rosję, przy czym oba kraje będą rekrutować osoby z podziemia, aby "wykonywały ich brudną robotę".
Dyrektor generalny MI5, Ken McCallum, powiedział, że tylko w Wielkiej Brytanii jego organizacja od 2022 r. udaremniła 20 "potencjalnie śmiercionośnych" spisków wspieranych przez Iran, przy czym większość dotychczasowych gróźb była skierowana przeciwko Irańczykom za granicą.
McCallum powiedział, że zradykalizowane jednostki i odrodzona grupa Państwa Islamskiego połączyły się, aby stworzyć "najbardziej złożone i powiązane środowisko zagrożeń, jakie kiedykolwiek widzieliśmy".
Mimo całej tej wiedzy o zamachach i spiskach terrorystycznych irańskiego reżimu na europejskiej ziemi - i kluczowej roli IRGC - przywódcy Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii odmawiają uznania IRGC za organizację terrorystyczną. Zamiast tego kraje europejskie oskarżają Izrael, bojkotują dostawy broni, chociaż walka Izraela z Iranem należy co najmniej w takim samym stopniu do Europy i Zachodu, ze strachu - próbują temu zaprzeczać.
Jak stwierdził Kongres USA, IRGC "szkoli, finansuje, zbroi i dzieli się informacjami wywiadowczymi z niebezpiecznymi siłami zastępczymi na całym Bliskim Wschodzie i za granicą", a także, jak opisuje "Wall Street Journal", przygotowywał i szkolił terrorystów z Hamasu i palestyńskiego Islamskiego Dżihadu do masakry w Izraelu 7 października 2023 r. Jeśli myślą, że wywieranie presji na Izrael, by nie stawiał czoła temu egzystencjalnemu zagrożeniu, sprawi, że ono zniknie, są w błędzie. Podobnie jak w przeddzień II wojny światowej, powstrzymają agresję Iranu przez wspieranie Izraela w pokonywaniu zagrożenia.
Kongres USA, Izrael i tysiące Irańczyków wezwały Unię Europejską do uznania IRGC za organizację terrorystyczną. W zeszłym roku, zdecydowaną większością głosów, Parlament Europejski przyjął rezolucję w tej sprawie, ale UE mimo to odmówiła uznania IRGC za taką organizację. Szef unijnej polityki zagranicznej Josep Borrell twierdził, że istnieją przeszkody prawne, jednak twierdzenie to zostało obalone jako kłamstwo.
Po bezpośrednim ataku rakietowym Iranu na Izrael 13 kwietnia Parlament Europejski ponownie zdecydowaną większością głosów przyjął rezolucję uznającą IRGC za organizację terrorystyczną, stanowczo potępiając bezprecedensowy atak Iranu na terytorium Izraela i "przyrzekając pełne wsparcie dla bezpieczeństwa Izraela i jego obywateli przed groźbami ze strony rządu irańskiego i jego pełnomocników". Zażądał również, aby UE dodała Hezbollah do listy organizacji terrorystycznych. Borrell, po raz kolejny, po prostu odmówił, argumentując, że "umieszczenie tej organizacji na liście 'organizacji terrorystycznych' nie będzie miało żadnego praktycznego skutku".
Niemiecka europosłanka Hannah Neumann odpowiedziała:
"Co jeszcze musi zrobić ten reżim, zanim w końcu obudzicie się i uświadomicie sobie surową rzeczywistość? IRGC jest organizacją terrorystyczną... Drony i rakiety atakujące Izrael i atakujące nasze statki na Morzu Czerwonym są produkowane w Iranie, a my powinniśmy byli nałożyć sankcje na wszystkich zaangażowanych w to miesiące temu".
Szwedzki europoseł Charlie Weimers bez ogródek nazwał Borrella kłamcą:
"Bezczelnie skłamał pan, by chronić IRGC. Nie będziemy za panem tęsknić, panie Borrell, ale jestem pewien, że mułłowie będą".
IRGC nie jest również uznawany za organizację terrorystyczną przez żadne z państw europejskich, w tym Wielką Brytanię, ale w maju szwedzki parlament zagłosował za uznaniem IRGC za organizację terrorystyczną. Szwecja również naciskała na UE aby zrobiła to samo.
Premier Szwecji Ulf Kristersson powiedział w październiku:
"Jedyną rozsądną konsekwencją jest to, że otrzymamy wspólną klasyfikację terroryzmu, dzięki czemu można działać szerzej niż sankcje, które już istnieją".
Uznanie IRGC za organizację terrorystyczną umożliwiłoby wniesienie oskarżeń o terroryzm i ściganie zarówno członków organizacji, jak i tych, którzy ją wspierają. Wygląda na to, że większość europejskich przywódców jest ponownie zdeterminowana, jak w ostrzeżeniu Churchilla o ugłaskiwaniu krokodyla, by ich "pożarł na końcu".
Kasra Aarabi, dyrektor badań IRGC w United Against Nuclear Iran (UANI), powiedział:
"Umieszczenie IRGC na liście terrorystów UE jest ważnym krokiem w celu ochrony bezpieczeństwa narodowego, ochrony naszych społeczności, w szczególności diaspory irańskiej i społeczności żydowskiej, ponieważ istnieje prawdziwe zagrożenie terrorystyczne i ponieważ nie tylko atakują i prowadzą spiski terrorystyczne, ale także pielęgnują rodzimą radykalizację szyickich islamistów, stosując metody ISIS i Al-Kaidy. Jednak ponieważ IRGC nie jest zakazana (jako grupa terrorystyczna), działania te nie są zakazane".
Być może mały Izrael podejmie walkę z Iranem, ratując w ten sposób Europejczyków i naród irański przed ich tchórzliwymi, kolaborującymi władcami.
Czy europejscy politycy naprawdę tak bardzo pragną głosów swoich nieasymilujących się przybyszów — którzy najwyraźniej planują przejąć Europę? Czy też europejscy politycy boją się, że jeśli nie uda im się delegitymizować Izraela przy każdej okazji, przybysze mogą narzucić jeszcze więcej terroryzmu na europejską ziemię? Czy Europa naprawdę chce żyć w stanie permanentnego szantażu? Cena idzie tylko w jedną stronę: w górę.