We Francji wrze wojna o niskiej intensywności, której celem jest radykalizacja edukacji. Minister edukacji, Jean Michel Blanquer, ujawnił, że po obcięciu głowy nauczycielowi, Samuelowi Paty'emu w październiku we francuskich szkołach miało miejsce 800 islamistycznych "incydentów". Na zdjęciu: szkoła Bois-d'Aulne w Conflans-Saint-Honorine, gdzie zamordowano Paty'ego 16 października 2020 r. (Zdjęcie: Bertrand Guay/AFP via Getty Images) |
"W odróżnieniu od Pana, pułkowniku, i tak wielu innych, Mila nigdy się nie podda" - napisał ojciec francuskiej nastolatki do dyrektora jej szkoły w liście opublikowanym przez "Le Point". 18 stycznia 2020 roku Mila O., wówczas 16-letnia, pisała obraźliwe komentarze o islamie podczas transmisji na żywo na Instagramie.
"Podczas jej transmisji muzułmański chłopiec zaprosił ją w komentarzach na randkę, ale odmówiła mu, bo jest lesbijką. Odpowiedział oskarżeniem jej o rasizm i nazywając ją 'brudną lesbiją'. W gniewnym kolejnym wideo, transmitowanym natychmiast po tym, jak została obrażona, Mila odpowiedziała, że 'nienawidzi religii'".
Mila kontynuowała: "Koran jest religią nienawiści: jest w nim tylko nienawiść... Islam jest gów**m..." Od tego czasu otrzymała około 50 komunikatów i listów z groźbami zgwałcenia, poderżnięcia jej gardła, torturowania i obcięcia głowy. Przenosiła się z jednej szkoły do drugiej.
Raz jeszcze Mila znalazła się bez szkoły. W sieci społecznościowej przypadkiem podała nazwę swojej nowej szkoły wojskowej. Kierownictwo natychmiast wydaliło ją jako potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa uczniów. "Jest załamana takim tchórzostwem - napisał ojciec Mili. – Nawet armia nie może jej ochronić i pozwolić jej na kontynuowanie edukacji, to co możemy zrobić my, jej rodzice? To jest dla nas film horroru".
Nawet francuska armia nie może jej ochronić? "Ma 17 lat i żyje jak personel 'Charlie Hebdo', w bunkrze; to jest nie do zniesienia! - powiedział adwokat Mili, Richard Malka.
Kilka dni później "Caroline L.", profesor na wydziale prawa uniwersytetu Aix-Marseille, otrzymała niezliczone groźby śmierci z oskarżeniami, że jest "islamofobką". Prokurator Aix-en-Provence otworzył śledztwo przeciwko niej za "publiczne obrażenie za przynależność do religii". "Przestępstwo" Caroline L. polegało na wyjaśnieniu studentom:
"W islamie nie ma wolności sumienia. Jeśli twój ojciec jest muzułmaninem, jesteś muzułmaninem na całe życie. Taki rodzaj seksualnie przekazywanej religii. Jednym z największych problemów, jakie mamy z islamem, a niestety nie jest to jedyny problem, jest to, że islam nie uznaje wolności sumienia. To jest absolutnie przerażające".
Liceum Pierre Joël Bonté w Riom (Puy-de-Dôme) zostało zamknięte 11 stycznia z powodu "obelg i gróźb śmierci" wobec nauczycieli. "Postanowiliśmy zamknąć szkołę w następstwie obelg i gróźb śmierci, żeby chronić naszych uczniów i personel" - wyjaśnił rzecznik szkoły. Kilka godzin później nauczycielka w Tuluzie, Fatiha Boudjahlat, poprosiła o ochronę policyjną po otrzymaniu poważnych gróźb.
W 2015 roku Państwo Islamskie ogłosiło, że trzeba atakować francuskie szkoły i wezwało swoich zwolenników do "zabijania nauczycieli". Według Gillesa Kepela, eksperta ds. islamizmu "Dla zwolenników politycznego islamu szkoła stała się cytadelą, którą trzeba zburzyć".
W artykule w "L'Express" autor wskazuje na tragedię, że szkoły na całym świecie są obiektem kampanii przemocy ze strony islamistów. W 2014 roku wojskowa szkoła w Peszawarze w Pakistanie była obiektem morderczego islamistycznego ataku, który kosztował życie 132 uczniów. Pakistański ruch Talibów w latach od 2009 do 2012 zaatakował 900 szkół, jak podaje raport NGO, International Crisis Group. Laureatka pokojowej Nagrody Nobla, Malala Yousafzai, znana z walki o edukację dziewcząt, została postrzelona w głowę przez Talibów w Swat. Boko Haram, organizacja odpowiedzialna za wiele ataków w Nigerii, twierdziła, że to ona porwała 276 uczennic liceum w Chibok. W ataku związanej z islamistami Al-Kaidy na uniwersytet Garissa w Kenii zginęło 142 studentów. W Burkina Faso ponad dwa tysiące szkół zamknęło działalność.
We Francji wrze wojna o niskiej intensywności, której celem jest radykalizacja edukacji. Choć wielu muzułmanów może nie popierać takiego przekształcenia, wydaje się, że obecne starania zaczęły się w 1989 roku, podczas obchodów dwusetnej rocznicy Rewolucji Francuskiej oraz po opublikowaniu powieści Salmana Rushdiego, Szatańskie wersety. Uczelnia w Creil odmówiła przyjęcia trzech studentek, które nosiły islamskie zasłony. Francuskie władze próbowały dialogu i ugłaskania, by uspokoić sytuację. Jednak w apelu opublikowanym w "Le Nouvel Observateur" i podpisanym przez Alaina Finkielkrauta i Elisabeth Badinter, kilku intelektualistów potępiło "Monachium republikańskiej szkoły".
Islamizacja francuskiej edukacji dzieje się teraz w szybkim tempie. W 1989 roku zawołaniem było: "Nauczyciele, nie kapitulujmy!" Od tego czasu kilku francuskich nauczycieli, którzy odmówili kapitulacji, zapłacili za to swoim życiem.
W październiku 2020 roku francuskiemu nauczycielowi historii, Samuelowi Paty'emu, czeczeński terrorysta obciął głowę za wykonywanie swojej pracy: uczenie młodzieży szacunku dla założycielskich wartości zachodnich społeczeństw i dla słów wypisanych na bramie ich szkoły (Liberté, égalité, fraternité), za omawianie wolności słowa i za pokazanie im karykatur Mahometa z "Charlie Hebdo".
"Życie razem jest baśnią - napisał Alain Finkielkraut po zamordowaniu Paty'ego – utracone terytoria Republiki zdobyła nienawiść do Francji. Oczy się otwarły, nie można już ukryć dowodów".
Francuski minister edukacji, Jean Michel Blanquer, ujawnił, że po obcięciu głowy Paty'emu we francuskich szkołach było 800 islamistycznych "incydentów".
Innemu nauczycielowi grożono przemocą fizyczną w szkole Battières w Lyonie, gdzie Samuel Paty zaczynał pracę jako nauczyciel. Ten nauczyciel historii i geografii miał lekcję o wolności słowa zgodnie z programem nauczania, dla klasy piątej. Powiedział, między innymi, że Emmanuel Macron nie jest "islamofobem". Ojciec jednego z uczniów przyszedł do szkoły i słownie zaatakował nauczyciela w obecności świadków. "Krzyczał i mówił agresywnie o tym, co wolno, a czego nie wolno mówić w klasie" - powiedział świadek. Zaszokowany nauczyciel otrzymał zwolnienie lekarskie i poproszono go, by zmienił szkołę.
W liceum Caluire-et-Cuire w pobliżu Lyonu, uczeń groził nauczycielowi, że "obetnie mu głowę". W Gisors dziewczyna rozdawała swoim koleżankom zdjęcia dekapitacji Paty'ego. W Albertville w Savoy, policja musiała wezwać czworo dziesięcioletnich dzieci i ich rodziców, ponieważ w klasie powiedziały, że "ten nauczyciel zasłużył na śmierć". W Grenoble aresztowano ekstremistycznego muzułmanina za groźby dekapitacji nauczyciela historii i geografii o nazwisku Laurent, który występował w programie TV. "Obetnę ci głowę" - powiedział. Laurent przygotowywał wideo na cześć Paty'ego. W szkole Pierre Mendès France w Saumur, uczeń powiedział do nauczyciela: "Mój ojciec obetnie ci głowę".
Niemożliwe jest zrobienie pełnej listy tych incydentów. We Francji zdarzają się codziennie.
Nowe badanie ujawnia poziom autocenzury wśród francuskich nauczycieli. Dla uniknięcia możliwych incydentów co drugi nauczyciel przyznaje się do autocenzury w klasie. Przy pomocy strachu, terroru i zastraszania islamizm zbiera plony tego, co zasiał.
How We Let Islamism Enter the School [Jak pozwoliliśmy islamizmowi wejść do szkół] to tytuł nowej książki Jean-Pierre Obina o wzroście islamizmu we francuskich szkołach. Obin, były naczelny inspektor krajowej edukacji, w 2004 roku nadzorował raport o przejawach przynależności religijnej w szkołach. Nie był to pierwszy raport francuskiego pedagoga. Bernard Ravet przez 15 lat był dyrektorem w trzech najbardziej problematycznych szkołach w Marsylii. W swojej książce, College Principal or Imam of the Republic?[Dyrektor uczelni czy imam Republiki?] Ravet napisał:
"Od ponad dziesięciu lat fanatyzm puka do drzwi dziesiątków instytucji... Stara się wedrzeć na fizyczne terytorium Republiki centymetr po centymetrze przez narzucanie swoich oznak i norm".
Francuski filozof, Robert Redeker, napisał w 2006 roku:
"Islam próbuje narzucić swoje reguły na Europę, otwierając baseny w pewnych godzinach wyłącznie dla kobiet, zakazując karykatur o tej religii, żądając specjalnego wyżywienia dla muzułmańskich dzieci, walcząc o noszenie zasłon w szkole, oskarżając o islamofobię ludzi wolnego ducha".
Jego artykuł w "Le Figaro" był zatytułowany: W obliczu islamistycznego zastraszania, co powinien zrobić wolny świat? Kilka dni później Redeker zaczął dostawać groźby śmierci. "Nie mogę pracować i muszę się ukrywać - powiedział Redeker. – W pewien sposób więc islamistom udało się ukarać mnie na terytorium Republiki, jakbym był winien zbrodni posiadania opinii".
Powinniśmy byli zwrócić większą uwagę na ten pierwszy wypadek. Był pierwszy w długiej serii ataków na francuskie szkoły i nauczycieli. Czternaście lat później Samuel Paty zapłacił życiem, profesor uniwersytetu właśnie otrzymał policyjną ochronę a inny nauczyciel musiał porzucić swoją szkołę z powodu gróźb. Skoro ekstremistom udało się zastraszyć szkoły i uniwersytety Francji, dlaczego nie mieliby być w stanie podporządkować sobie całego społeczeństwa?