Piętnastego sierpnia 1974 roku 42-letni Pavlos Solomi i jego 17-letni syn Solomis Pavlou Solomi zostali aresztowani przez Turków w ich domu w cypryjskiej wiosce Komi Kepir podczas drugiej fazy tureckiej inwazji wojskowej na Cypr.
Panagiota Pavlou Solomi spędziła resztę swojego życia próbując odnaleźć swojego zaginionego męża i syna. Wreszcie, 43 lata po ich uprowadzeniu, w 2017 r., ich szczątki zostały odnalezione w jeziorze Galatia przez Komitet ds. Osób Zaginionych na Cyprze (CMP), który ekshumował to, co z nich zostało. Pogrzeb zamordowanego ojca i syna odbył się w marcu 2018 roku, ale nie w ich ukochanej wiosce Komi Kepir. Ta wioska jest nadal nielegalnie okupowana przez Turcję. Rodzina pochowała zwłoki w wolnym regionie Republiki Cypryjskiej, gdzie obecnie przebywają.
W 2008 roku francuski magazyn informacyjny L'Express doniósł o trudnej sytuacji pani Solomi:
"Stara kobieta wysłała swój pełen rozpaczy list do Nelsona Mandeli, Margaret Thatcher, Parlamentu Europejskiego, królowej Anglii. Wielcy tego świata pozostawili ją bez odpowiedzi....
Życie tej 79-letniego Greczynki cypryjskiej, ubranej na czarno, opisane w liście: 'Nazywam się Panayiota Pavlou Solomi... Mój mąż, Pavlos Solomi, lat 42, i mój syn, Solomis Pavlou, lat 17, zaginęli w 1974. 15 sierpnia tego roku wkroczyło wojsko tureckie i zaczęło strzelać. Przywieziono nas na przesłuchanie. [...] Mój mąż i syn już nie wrócili. Nie byli żołnierzami, byli cywilami. [...] Mam prawo, jako istota ludzka, matka i żona, wiedzieć, co się z nimi stało. Proszę, pomóżcie mi ich znaleźć'".
Pani Solomi zmarła 10 grudnia. Petros Ashiotis, przyjaciel rodziny Solomi, powiedział Gatestone:
"Odwiedzaliśmy ich dom, kiedy byłem mały. Rodzina miała tłocznię oliwek i przed turecką inwazją na Cypr w 1974 r. była zamożna. Ale kiedy tureckie wojsko najechało, oni, jak każdy Grek cypryjski na okupowanym obszarze, stracili wszystko. Dziewięciu cywilów z mojej wioski Yialousa, w tym sędzia okręgowy, również zostało aresztowanych podczas inwazji i wszyscy zaginęli. Ich zwłoki znaleziono także później w Galatii".
Ashiotis dodał, że pani Solomi chodziła w każdą sobotę do hotelu Ledra Palace, który do 2013 roku był jedyną "dostępną" drogą do okupowanego północnego regionu Cypru. Tam stała w milczeniu ze zdjęciami męża Pavlosa i syna oraz innymi kobiet szukającymi sprawiedliwości dla swoich zaginionych krewnych. Stała się symbolem walki o odnalezienie "zaginionych" Cypryjczyków.
Pani Solomi zaapelowała do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka o pociągnięcie reżimu tureckiego do odpowiedzialności, donosiła ateńska agencja informacyjna (ANA) w 2002 roku. Powtarzała, że ówczesny przywódca Turków cypryjskich, Rauf Denktas, nigdy nie odpowiedział na list, jaki wysłała wysłała w 1975 roku z pytaniem, co stało się z jej mężem i synem po ich zniknięciu.
Dziennikarka śledcza Turków cypryjskich, Sevgül Uludağ, uczestniczyła w pogrzebie ojca i syna w 2018 roku w Limassol i opisała ceremonię pogrzebową.
W mowie pożegnalnej córka Solomiego, Christina Pavlou, powiedziała:
"Był 15 sierpnia 1974 r., kiedy cała nasza rodzina została aresztowana w naszym domu w Komi Kepir przez naszych sąsiadów ze wsi, Turków cypryjskich, i przewieziona do wsi Galatia. Tam była to ostatnia chwila, kiedy widziałem cię żywego, a potem... odepchnęli nas od ciebie... Pasias wtedy... obiecał nam, że za trzy dni wrócisz do nas do naszego domu w Komi. To się nigdy nie stało.
Przeżyłyśmy trudne lata samotnie, mama i ja, zawsze myśląc o tobie i niecierpliwie czekając na dobre wieści...
Jednak stamtąd, z góry, zobaczysz nas wszystkich razem i będziesz dumny...
Z tej wspaniałej rodziny, oto mój mąż, Vasos... Jest bardzo podobny do ciebie... Tato, masz troje wnucząt.. .. Nigdy nie mieli szczęścia spotkać swojego dziadka... bawić się z tobą, żartować ani zasięgać twojej rady".
W dwóch kampaniach wojskowych w 1974 r. – 20 lipca i 15 sierpnia – Turcja, członek NATO, nielegalnie najechała Republikę Cypryjską, która miała tylko niewielką Gwardię Narodową i nie miała marynarki wojennej ani sił powietrznych. Od tego czasu siły tureckie zajęły 36% terytorium Cypru, a los setek zaginionych osób pozostaje nieznany. Armia turecka nadała inwazji kryptonim "Atylla", na cześć przywódcy plemienia z V wieku i barbarzyńskiego władcy Hunów z Azji Środkowej, znanego ze zniszczenia części Cesarstwa Rzymskiego.
Zgodnie z "dziedzictwem" władcy Hunów, Atylli, najeźdźcy tureccy mordowali niewinnych cywilów, gwałcili kobiety i dzieci oraz splądrowali północny Cypr. Siłą wysiedlili około 170 tysięcy Greków cypryjskich, czyli jedną trzecią całej populacji Republiki Cypryjskiej, dokonali brutalnych ataków na kościoły i zniszczyli chrześcijańskie cmentarze. Aresztowali Greków cypryjskich i wielu torturowali. Raport śledczy wydany w 1976 roku przez Europejską Komisję Praw Człowieka, organ Rady Europy, udokumentował wiele zbrodni i nadużyć popełnionych przez Turków podczas inwazji. W odniesieniu do osób zaginionych w raporcie odnotowano:
"Komisja uważa, że istnieje domniemanie tureckiej odpowiedzialności za los osób, które były przetrzymywane w tureckim areszcie. Jednak na podstawie przedstawionych jej materiałów Komisja nie była w stanie ustalić, czy i w jakich okolicznościach Grecy cypryjscy, więźniowie uznani za zaginionych, zostali pozbawieni życia".
Zgodnie z Międzynarodową konwencją o ochronie wszystkich osób przed wymuszonym zaginięciem z 2006 r.:
Za "wymuszone zaginięcie" uważa się zatrzymanie, aresztowanie, uprowadzenie lub jakąkolwiek inną formę pozbawienia osoby wolności, dokonane przez przedstawicieli Państwa albo przez osoby lub grupy osób działające z upoważnieniem, pomocą lub milczącą zgodą Państwa, po którym następuje odmowa przyznania faktu pozbawienia wolności lub ukrywanie losów bądź miejsca pobytu takiej osoby, co powoduje, że znajduje się ona poza ochroną prawa.
Rozległa lub systematyczna praktyka wymuszonego zaginięcia stanowi zbrodnię przeciwko ludzkości zdefiniowaną we właściwych normach prawa międzynarodowego i jako taka powinna wywoływać konsekwencje w nim przewidziane.
Cypryjczycy założyli kilka organizacji, aby znaleźć szczątki tych, którzy zaginęli w 1974 roku. Według Organizacji Krewnych Niezgłoszonych Więźniów i Osób Zaginionych na Cyprze:
"Początkowa liczba zaginionych osób wynosiła 1619, w tym niewalczących, kobiet i małych dzieci. Na pierwszy rzut oka wszyscy ci ludzie zniknęli podczas lub po inwazji tureckiej na terenach zajętych przez wojska tureckie. Istnieją potwierdzające dowody ze strony naocznych świadków i organizacji międzynarodowych, że wiele z tych osób zostało aresztowanych przez tureckie siły inwazyjne lub uzbrojone grupy Turków cypryjskich i przetrzymywanych przez pewien czas w tureckich więzieniach".
Inna organizacja – Panhelleński Komitet Rodziców i Krewnych Niezgłoszonych Więźniów i Osób Zaginionych w Tragedii Cypryjskiej – ma na celu pełne zbadanie losów Greków zaginionych podczas tureckiej inwazji na Cypr. Komitet mówi:
"Minęło już wiele dziesięcioleci od owego poranka 20 lipca, kiedy hordy 'Attyli' najechały wyspę, siejąc śmierć i zniszczenie. Zdobywca pozostawił po sobie ruiny, podczas gdy przez kolejne lata nadal włada częścią północnego Cypru".
Organizacja Krewnych Zaginionych Cypryjczyków w Wielkiej Brytanii (ORMC) została założona w 1983 roku przez krewnych zaginionych Cypryjczyków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Według ORMC:
"Ten tragiczny problem o charakterze czysto humanitarnym pozostaje nierozwiązany, ponieważ Turcja w całkowitym lekceważeniu międzynarodowych konwencji i deklaracji nie pozwala na prowadzenie skutecznych śledztw. Nie ujawniono przekonujących informacji, które mogłyby ustalić los osób zaginionych".
Kiedy armia turecka dokonała inwazji w 1974 r., Cypr liczył około 642 tysiące mieszkańców. Photis Photiou, komisarz prezydencki Cypru, powiedział Gatestone:
"Straty ludzkie i cierpienia spowodowane inwazją turecką, w stosunku do ludności Cypru, są ogromne. Pomijając ekonomiczne zniszczenie północnej okupowanej części Cypru oraz problemy uchodźców i enklaw, około 3000 Greków cypryjskich straciło życie lub zaginęło podczas inwazji. MKCK w 1975 r. dostarczył rządowi Cypru listę zawierającą ponad 2500 przypadków. Po dochodzeniach przeprowadzonych przez władze rządowe zarejestrowano więcej przypadków zaginięć i zgonów.
W 1995 roku około 1500 przypadków zaginionych Greków cypryjskich zostało przekazanych do Komisji ds. Osób Zaginionych, która działała pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych. Komisja ta powstała w 1981 roku i działa do dziś. Obecnie ponad 750 przypadków z 1500 przedłożonych spraw nadal jest w toku. Należy również zauważyć, że w większości pozostałych spraw rodziny otrzymywały do pochówku tylko pojedyncze kości w wyniku polityki tureckich sił okupacyjnych niszczenia masowych pochówków i celowego przenoszenia szczątków w nieznane nam miejsca.
Oprócz spraw przekazanych do CMP, toczy się ponad 400 spraw Greków cypryjskich, którzy są pochowani w znanych lub nieznanych miejscach na terenach okupowanych. Rodziny tych osób również czekają na odnalezienie szczątków ich bliskich aby mogli przystąpić do godnego pochówku zgodnie z naszymi obyczajami religijnymi i społecznymi".
Tureckie władze rządowe nie pomogły jednak w odnalezieniu tych zaginionych osób.
"Współpraca Turcji jest bardzo istotna i konieczna dla naszych wysiłków na rzecz rozwiązania humanitarnego aspektu tragedii osób zaginionych i ich rodzin. Niestety, mimo naszych wysiłków, Turcja nie współpracuje.
Turcja nie jest reprezentowana w Komisji ds. Osób Zaginionych, chociaż to Turcja jest odpowiedzialna za powstanie problemu i jego przedłużanie się przez tyle dziesięcioleci. O tureckiej polityce świadczy stwierdzenie, że Turcja odmawia przekazania informacji ze swojego archiwów wojskowych, nadal utrudnia śledztwa i ekshumacje na terenach wojskowych, odmawia pokazania miejsc masowych pochówków stworzonych przez armię turecką po zebraniu zmarłych z pól bitewnych, a co ważniejsze, Turcja przystępuje do niszczenia masowych miejsc pochówku na terenach okupowanych w celu zatarcia i zniszczenia wszelkich dowodów dokumentujących popełnione zbrodnie".
Według Komisji ds. Osób Zaginionych na Cyprze (CMP), latach 1963-64 i 1974 wymuszono zaginięcie 2002 osób (492 Turków cypryjskich i 1510 Greków cypryjskich). CMP udało się zidentyfikować 292 zaginionych Turków i 736 Greków cypryjskich.
Photiou powiedział:
"Rząd Cypru jest i zawsze był zaangażowany w pełne ustalenie losu wszystkich zaginionych Turków cypryjskich. Wiele informacji zostało przekazanych do CMP w sprawie miejsc pochówku zaginionych Turków cypryjskich przez posła grecko-cypryjskiego z 1989 r., czyli 16 lat przed programem ekshumacji rozpoczętym przez CMP. Będzie on kontynuowany i nasilany, aby zainteresowane rodziny Turków cypryjskich mogły być w pełni i ostatecznie poinformowane o losie ich bliskich. Oprócz pracy w CMP, rząd Cypru w 2003 roku podjął wiele jednostronnych kroków w sprawie tragicznego problemu zaginionych Turków cypryjskich i ich rodzin".
25 stycznia Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) opublikował swój raport roczny za 2021 r. Według statystyk najwięcej skarg, po Rosji, dotyczy Turcji. Według Platformy Rady Europy na rzecz Promowania Ochrony Dziennikarstwa i Bezpieczeństwa Dziennikarzy, Turcja generuje najwięcej spraw kierowanych do europejskich organów praw człowieka. W 2021 r. Turcja znalazła się na pierwszym miejscu pod względem liczby wyroków ETPC, w których stwierdzono naruszenie wolności słowa.
Trybunał Europejski skazał Turcję również za zaginięcie Cypryjczyków. Photiou powiedział:
"Rząd Republiki Cypru złożył cztery skargi międzypaństwowe przeciwko Turcji w Radzie Europy. Ponadto czwarta skarga międzypaństwowa została rozpatrzona przez Europejski Trybunał Praw Człowieka. We wszystkich czterech skargach międzypaństwowych, jak również w decyzji z 2001 r. Trybunał Europejski uznał Turcję za odpowiedzialną i winną poważnych naruszeń podstawowych artykułów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, w tym artykułu 2 Konwencji dotyczącego prawa do życia. W 2014 r. Trybunał Europejski podjął również kolejną decyzję dotyczącą zobowiązania Turcji do wypłaty odszkodowań rodzinom osób zaginionych Ponadto istnieje szereg orzeczeń Trybunału Europejskiego dotyczących łamania przez Turcję praw rodzin, po złożeniu indywidualnych spraw do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Mimo wszystkich tych decyzji i ustaleń Trybunału, Turcja nie podjęła żadnych kroków w celu wdrożenia wyżej wymienionych decyzji EKPC i nadal odmawia przestrzegania i wykonywania decyzji, wykazując całkowite lekceważenie i brak szacunku dla prawa międzynarodowego oraz podstawowych zasad i wartości praw człowieka. Społeczność międzynarodowa jako całość oraz instytucje ją reprezentujące, a mianowicie Organizacja Narodów Zjednoczonych, ponoszą szczególną odpowiedzialność za pociągnięcie Turcji do odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez jej agentów na ludności Cypru.
Społeczność międzynarodowa ma moralny i polityczny obowiązek zmuszenia Turcji do zachowywania i przestrzegania podstawowych zasad prawa międzynarodowego i cywilizowanej ludzkości. Turcja nie powinna i społeczność międzynarodową nie może jej pozwalać na dalsze okazywanie braku szacunku i ignorowanie decyzji Unii Europejskiej i innych instytucji międzynarodowych, które stanowią kamień węgielny cywilizowanego porządku międzynarodowego. W szczególności Turcja powinna:
I. Ujawnić informacje o masowych pochówkach Greków cypryjskich dokonanych przez armię turecką po oczyszczeniu pól bitewnych
II. Zezwolić na dostęp do tureckich archiwów wojskowych
III. Upublicznić informacje dotyczące lokalizacji nowych miejsc pochówku zawierających szczątki celowo usunięte przez armię turecką z pierwotnych miejsc pochówku.
IV. Wdrożyć bez dalszych opóźnień decyzje Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2001 i 2014 r. dotyczące zaginionych Greków cypryjskich".
Dr Klearchos A. Kyriakides, który specjalizuje się w międzynarodowym prawie humanitarnym i prawie dotyczącym praw człowieka, napisał:
"Turcja nigdy nie stała się stroną Międzynarodowej konwencji o ochronie wszystkich osób przed wymuszonymi zaginięciami z 2006 roku. Fakt ten rodzi dodatkowe pytania co do szczerości Turcji w związku z poszukiwaniem osób zaginionych i wszelkim związanym z tym ściganiem w sprawach karnych ...
Przez dziesięciolecia dochodziło do zbiorowego naruszania rządów prawa właściwego dla porządku prawnego po 1945 r. W rezultacie obywatele Republiki Cypryjskiej nie tylko pozostają de iure podzieleni według linii "dwóch społeczności" od 1960 r. i de facto segregowani na "dwie strefy" od 1974 r. Poszczególni obywatele Republiki Cypryjskiej – i jej obywatele jako zbiorowa całość – są poddani systematycznej odmowie sprawiedliwości w sprawach karnych. Z kolei niesprawiedliwość systemowa została uzupełniona kulturą skażoną systematyczną bezkarnością".
Dr Kyriakides zwraca również uwagę na niepowodzenie Turcji w zostaniu państwem-stroną ponad 70 instrumentów prawa międzynarodowego. "Dlaczego Turcja - pyta - nigdy nie stała się stroną tak wielu instrumentów prawnych o zasadniczym znaczeniu dla pokoju, bezpieczeństwa, sprawiedliwości, praw człowieka i ogólnie rządów prawa?"
Aby zapewnić wymiar sprawiedliwości na Cyprze, Kyriakides zaleca powołanie nowego niezależnego międzynarodowego trybunału karnego na wzór trybunałów ustanowionych przez zwycięskich aliantów w Norymberdze lub przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w odniesieniu do byłej Jugosławii i Rwandy w sprawie zbrodni popełnionych przez Turcję i jej agentów na Cyprze. Kyriakides wyjaśnia:
"Wbrew międzynarodowemu prawu humanitarnemu Organizacja Narodów Zjednoczonych ponosi przynajmniej część odpowiedzialności za wspieranie kultury bezkarności. Organizacja Narodów Zjednoczonych nigdy nie ustanowiła żadnego niezależnego międzynarodowego trybunału karnego dla Republiki Cypryjskiej na wzór ustanowionych precedensów, po pierwsze przez zwycięskich aliantów w stosunku do Niemiec (w Norymberdze w Niemczech) i Japonii (w Tokio), a po drugie przez Radę Bezpieczeństwa ONZ w odniesieniu do miejsc takich jak była Jugosławia (w Hadze w Holandii) i Rwandzie (w Arushy w Tanzanii i Hadze)."
Zarówno społeczność międzynarodowa, jak i Turcja mają obowiązek pomóc Cyprowi w zdobyciu informacji o losie zaginionych Cypryjczyków. Dochodzenia mogłyby gwarantować niezależny trybunał w stylu norymberskim lub haskim, który zająłby się popełnionymi zbrodniami wojennymi. Taki mandat sądu mógłby obejmować kwestię ofiar zaginionych i zamordowanych. Oczywiście pomogłoby to rodzinom cypryjskim znaleźć sprawiedliwość prawie 50 lat po nielegalnej inwazji Turcji i okupacji Cypru.