Ten konflikt nie dotyczy jakiejś okupacji czy osiedli. Wrzaski antyizraelskich demonstrantów: "Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna" oznaczają, że cały obszar pomiędzy rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym – cały Izrael – musi być wolny od Żydów.
Dla bigotów prawda nie ma znaczenia.
Dokument z końca XV w. zdobi ilustracja przedstawiająca brodatego Żyda upuszczającego krew z chrześcijańskiego dziecka. Tekst tego dokumentu wyjaśnia, że prawo żydowskie wymaga, aby maca paschalna była pieczona z krwią chrześcijańskich dzieci.
Takie dokumenty były popularne w Europie i szczególnie w okresie wielkanocnym i prowadziły do pogromów – masowych mordów, gwałtów, rabunków i podpaleń – do przemocy wobec żydowskich dzieci, kobiet i mężczyzn w zemście za rzekome zabijanie chrześcijańskich dzieci na krew do produkcji macy.
Nigdy nie było żadnych dowodów takiego kanibalizmu. W rzeczywistości prawo żydowskie wyraźnie zabrania spożywania krwi i jej używania do gotowania.
Całkowity brak dowodów nie miał żadnego znaczenia dla tych, którzy byli nauczani i wierzyli w coś, co stało się znane jako "oszczerstwo o rytuale krwi". Mimo braku jakichkolwiek dowodów, wielu to kłamstwo uznawało za "świętą prawdę".
To oszczerstwo było powszechne w całej Europie aż do początków XX wieku. Żydzi byli stawiani przed sądami i skazywani na śmierć za rzekome zabijanie chrześcijańskich dzieci dla pozyskania ich krwi.
Inne oszczerstwa wobec Żydów współtworzyły fundament klasycznego antysemityzmu, którego kulminacją były nazistowskie kłamstwa, odczłowieczające Żydów w stopniu, który umożliwił Holokaust. Po zamordowaniu 6 milionów niewinnych Żydów, w tym setek tysięcy dzieci, świat powiedział: "Nigdy więcej", a antysemityzm osłabł w wielu częściach świata.
Teraz powraca ze zdwojoną siłą, czemu towarzyszą krwawe oszczerstwa i inne systematyczne kłamstwa na temat narodu żydowskiego i jego państwa narodowego, Izraela.
To właśnie na tym okropnym tle historycznym można najlepiej zrozumieć i ocenić obecne oszczerstwo – jakoby Izrael obrał za cel szpital w Gazie, powodując śmierć 500 muzułmańskich dzieci, kobiet i mężczyzn.
Nie ma absolutnie żadnego dowodu na to, że Izrael uderzył w szpital, celowo lub przypadkowo. Dowody z filmów, zdjęć i przechwyconych rozmów telefonicznych udowodniły agencjom wywiadowczym na całym świecie, że z okolic szpitala wystrzelono w kierunku Izraela grad rakiet, prawie na pewno przez Palestyński Islamski Dżihad (PIJ), oraz że jedna z rakiet uległa awarii, spadając po wystrzeleniu nie bezpośrednio na szpital, ale na jego zewnętrzny parking, oraz że w wyniku eksplozji zginęło znacznie mniej osób.
Twierdzenie o śmierci 500 osób przyszło w ciągu kilku minut od ataku rakietowego PIJ z "Ministerstwa Zdrowia Gazy" – innymi słowy od Hamasu. Oni kłamią. Żadnych faktów ani liczb nie da się nigdy zweryfikować. Co więcej, Hamas twierdzi, że nie przetrwały żadne części rakiety – kolejne ordynarne kłamstwo. Jednak wrogowie Izraela powszechnie wierzą w ich oszczerstwa krwi – być może dlatego, że chcą w to wierzyć. To zbyt piękna historia, żeby mogły psuć ją fakty. Jak napisał dziennikarz Becket Adams w National Review:
"Media nigdy nie wybaczą Izraelowi, że nie zbombardował tego szpitala... Reporterzy i eksperci źle poinformowali o historii szpitala w Gazie, ponieważ tak bardzo chcieli, aby była to prawda".
Publicysta New York Timesa Thomas Friedman napisał:
"Jak powiedział mi izraelski dziennikarz Nahum Barnea, Palestyński Islamski Dżihad osiągnął w tym tygodniu więcej dzięki jednej wadliwej rakiecie, "niż osiągnął wszystkimi swoimi skutecznie odpalonymi rakietami".
"Ulica muzułmańska" została zindoktrynowana przez swoich przywódców, aby wierzyli we wszystko, co jest negatywne na temat Żydów i Izraela. A media arabskie podają kłamstwa i wyolbrzymienia Hamasu – takie właśnie jak twierdzenie, że w szpitalu zginęło 500 cywilów – jako niekwestionowaną prawdę.
Jest mało prawdopodobne, że wszystkie fakty dotyczące tragedii w szpitalu w Gazie zostaną ujawnione. Większość dostępnych dowodów potwierdzających wystrzelenie rakiety ze Strefy Gazy przez terrorystów została wyciszona lub zmanipulowana przez Hamas.
Wiarygodne agencje wywiadowcze na całym świecie oceniły prawdopodobieństwo różnych możliwych scenariuszy: wadliwa rakieta terrorystów; szczątki rakiety obronnej Żelaznej Kopuły; zbłąkany izraelski pocisk; świadomie skierowany na ten obiekt izraelski pocisk. Obecny konsensus jest taki, że to palestyńska rakieta terrorystyczna uległa awarii, jak podobno dzieje się w przypadku około 20% palestyńskich rakiet, i spadła w Strefie Gazy. Nie było żadnej obiektywnej oceny, która wskazywałaby na zamierzony izraelski atak.
Palestyńczycy odmówili udostępnienia fragmentów, które mogłyby ujawnić, czy rakieta była izraelska, i jak dotąd żadne dowody nie wskazują na to, że Izrael celowo wystrzelił rakietę w tym kierunku, aby zabić cywilów lub z jakiegokolwiek innego powodu. W rzeczywistości Izrael zasypał północną Gazę ulotkami w języku arabskim wzywającymi swoich mieszkańców do ucieczki na południe, aby uniknąć ich zabijania, podczas gdy przywódcy Gazy nakazali im pozostać, a następnie próbowali zablokować ich bezpieczne przejście na południe.
Jednak to kłamstwo jest klasycznym krwawym oszczerstwem, które podsycają wrogowie Izraela – w Gazie, na "ulicy muzułmańskiej", w mediach arabskich i na kampusach uniwersyteckich na całym świecie.
Nie można zrozumieć obecnej reakcji na wydarzenia w Gazie bez uwzględnienia długiej historii oszczerstw dotyczących krwi i nienawiści do Żydów. Obecnie uwaga skupia się na Gazie, ale celem zwolenników Hamasu jest to, co sam Hamas głosi w swoim statucie : unicestwienie państwa narodowego dla narodu żydowskiego niezależnie od tego, gdzie są jego granice.
Ten konflikt nie dotyczy okupacji czy osiedli. Wrzaski antyizraelskich protestujących: "Od rzeki do morza Palestyna będzie wolna" oznaczają, że cały obszar pomiędzy rzeką Jordan a Morzem Śródziemnym – cały Izrael – musi być wolny od Żydów.
Antysemityzm zawsze opierał się na kłamstwach. Żadna ilość dowodów, niezależnie od ich siły, nie jest w stanie przekonać zagorzałych przeciwników Żydów do zaakceptowania prawdy.
W nadchodzących tygodniach izraelskie ataki przypadkowo zabiją cywilów w Gazie, ponieważ Hamas celowo wykorzystuje palestyńskie dzieci, kobiety, osoby starsze i niepełnosprawne jako ludzkie tarcze. Niektórzy są chętnymi tarczami; inni są pod presją lub zmuszeni do ryzykowania życia, aby chronić morderców z Hamasu. Międzynarodowe prawo "proporcjonalności" pozwala Izraelowi niszczyć ważne cele wojskowe – takie jak przywódcy Hamasu czy wyrzutnie rakiet – nawet jeśli Izrael wie, że pewna liczba cywilów może zginąć lub zostać ranna. Jedynym wymaganiem jest, aby wartość militarna celu była proporcjonalna do liczby przewidywanych dodatkowych ofiar śmiertelnych i obrażeń wśród ludności cywilnej. Zasada "proporcjonalności" nie oznacza, że Izraelowi wolno zabijać taką samą liczbę cywilów, jak ci zabici przez Hamas. Zasada proporcjonalności zależy również od tego, jak "cywilni" w rzeczywistości są ci "cywile". Izrael ma zgodnie z prawem większą swobodę w narażaniu życia cywilów, którzy zgłaszają się na ochotnika do pełnienia roli tarcz lub w inny sposób są współwinni wraz z Hamasem, niż miałby to w przypadku małych dzieci lub innych całkowicie niewinnych osób.
Nie spodziewajcie się jednak, że oszczercy z Hamasu lub ich cheerleaderki wezmą pod uwagę te i inne rozróżnienia prawne i moralne. Dla nich każda śmierć Palestyńczyka jest automatycznie winą Izraela, nawet jeśli zostaną zabici przez wadliwą rakietę terrorystyczną wycelowaną w Żydów lub gdy Hamas wykorzysta ich jako ludzką tarczę. Dla bigotów prawda nie ma znaczenia.