Chociaż grudniowe uznanie Jerozolimy jako stolicy Izraela przez prezydenta USA Donalda Trumpa ściągnęło potępienie większości świata muzułmańskiego, jedna reakcja wyróżniała się szczególnie – reakcja tureckiego prezydenta, Recepa Tayyipa Erdoğana.
"Ci, którzy dzisiaj myślą, że są właścicielami Jerozolimy, jutro nie będą nawet w stanie znaleźć drzew, żeby się za nimi schować" powiedział podczas obchodów Dnia Praw Człowieka w Ankarze 10 grudnia 2017.
Erdoğan nawiązywał do hadisu (powiedzeń islamskiego proroka Mahometa) o Dniu Sądu Ostatecznego:
"Abu Huraira relacjonował, że Posłaniec Allaha (sall Allaahua layhiwa sallam) powiedział: Ostatnia godzina nie nadejdzie, dopóki muzułmanie nie będą walczyć przeciwko Żydom i muzułmanie będą ich zabijali, aż Żydzi schowają się za kamieniem albo drzewem, a kamień albo drzewo powiedzą: muzułmaninie czyli sługo Allaha, za mną jest Żyd; przyjdź i zabij go; ale drzewo kolcowoju tego nie powie, bo to jest drzewo Żydów".
(Zdjęcie: Elif Sogut/Getty Images) |
Radykalni Turcy powtarzali te sentymenty na mediach społecznościowych. Pod hasztagiem. Under the hashtag #KudüseSahipÇık ("Chroń Jerozolimę"), który szybko stał się popularny, tureccy użytkownicy Twittera wyrażali kipiącą nienawiść do Żydów – nie nienawiść do Izraelczyków, ale do Żydów. Oto kilka przykładów:
- "Mam nadzieję, że to będzie dla nas powód do wojny. Rozleję krew Żydów".
- "[Z każdym] zmasakrowanym Żydem świat będzie bardziej zrelaksowany i będzie mówił 'Pozbyłem się tego plugastwa'".
- "Ummah [islamska społeczność] jest gotowa na intifadę. Mogę eksterminować Żydów".
- "Ogłoszenie Jerozolimy stolicą [Izraela] oznacza początek nowej wojny na Bliskim Wschodzie. Nie boimy się wojny. Gdzie pochowamy miliony żydowskich ciał? Dotknięcie Jerozolimy oznacza koniec Żydów".
- "Żyd jest tchórzem. Nie potrafi walczyć. Ufa pieniądzom i najmuje żołnierzy. Ale tym, co potrzebujemy, jest jedność i utrzymanie".
- "By Jerozolima należała do muzułmanów, ani jeden Żyd nie powinien pozostać żywy w ziemiach palestyńskich. To jest albo zwycięstwo, albo zwycięstwo".
- "O Allahu! Nie zabieraj mojej duszy zanim dasz mi przywilej pójścia na dżihad przeciwko izraelskim żydowskim psom".
- "Jedną tylko rzecz można powiedzieć o Żydach: nigdy nie było bardziej tchórzliwego, niegodziwego i chłopskiego narodu jak ten. Zwycięstwo z pewnością będzie nasze".
Niektórzy użytkownicy Twittera chwalili Hitlera za zabijanie Żydów, podczas gdy inni potępiali go za to, że nie dokończył roboty. Byli tacy, którzy proponowali prześladowanie tureckich Żydów. Dając tag do tureckiego ministra spraw wewnętrznych, Süleymana Soylu, jeden użytkownik tweetował:
"Synagogi, izraelski konsulat i Żydzi... Jeśli spalimy, zniszczymy i zabijemy to wszystko, czy będziemy teraz uznani za przestępców?"
Wśród innych tweetów w tym samym duchu były:
- "Zamknijcie wszystkie synagogi w Turcji. Albo aresztujcie, albo deportujcie wszystkich obywateli żydowskich. Zamknijcie wszystkie drogi wodne do Izraela. Wtedy wykitują automatycznie".
- "A gdybyśmy zamknęli wszystkie synagogi i kościoły? I otworzyli Hagia Sophia [chrześcijańska bazylika w Stambule] dla [muzułmańskich] modlitw?"
- "Zamknąć wszystkie synagogi w Stambule. Są granice tolerancji. Jerozolima jest stolicą muzułmańskich wiernych".
Wypowiedzi Erdoğana – i tych Turków, którzy podzielają jego światopogląd – są dalszym dowodem, że fundamentalistyczni muzułmanie są przeciwni samemu istnieniu Izraela jako państwa żydowskiego. Ich furia z powodu oświadczenia Trumpa w sprawie Jerozolimy nie ma nic wspólnego z polityką USA ani Izraela. Ich furia wynika z tego, że Żydzi istnieją w Izraelu jako silny naród – nie jako dhimmi (prześladowani ludzie drugiej kategorii). Fanatyczni muzułmanie nie mogą pogodzić się z faktem, że Żydzi nadal żyją i rządzą rzekomo muzułmańską ziemią świętą.
Te reakcje są również najbardziej widocznymi przykładami islamistycznej, ludobójczej nienawiści do Żydów i skrajnej islamskiej nietolerancji nie-islamskiej wiary i jej narodowej historii.
Dla uzasadnienia swojej wściekłości ci radykałowie na nowo napisali historię. Na przykład, ich twierdzenia, że Jerozolima jest świętym miastem muzułmańskim, są fałszywe. Podczas gdy Jerozolima jest wspomniana 850 razy w Starym Testamencie, nie jest wspomniana ani razu w Koranie.. Od kiedy król Dawid uczynił Jerozolimę stolicą Izraela około 3000 lat temu, miasto odgrywało centralną rolę w żydowskim życiu. Znalazło się w centrum zainteresowania muzułmanów w 1980 r., kiedy Izrael przyjął Prawo Podstawowe – równoważność konstytucji – ogłaszając zjednoczoną Jerozolimę jako swoją stolicę.
Muzułmanie nigdy nie ogłosili Jerozolimy swoją stolicą, także kiedy panowali nad terytorium, które Rzymianie nazwali "Palestyną". Zamiast tego na początku ósmego stulecia zbudowali miasto Ramla i nazwali je swoją lokalną stolicą. Także Jordania nie ogłosiła Jerozolimy muzułmańską stolicą, kiedy panowała w tym mieście od 1948 do 1967 r. Ponadto, przez 19 lat jedynym arabskim przywódcą, który odwiedził Jerozolimę, był król Abdullah I z Jordanii – zabity tam w 1951 r. przez arabskiego nacjonalistę związanego z byłym muftim tego miasta.
To prawda, że meczet Al-Aksa jest w Jerozolimie; pierwsza wzmianka o tym meczecie pojawiła się w XII wieku. Niemniej, powszechne przekonanie, że Wzgórze Świątynne, gdzie mieści się meczet Al-Aksa, jest "trzecim najświętszym miejsce islamu" opiera się na retorycznej sztuczce: Mekka jest najświętszym miejscem islamu; Medyna jest drugim najświętszym miejscem. Dla Żydów Jerozolima jest najświętszym miastem, a Wzgórze Świątynne jest najświętszym miejscem; drugim najświętszym miejscem judaizmu jest Makpela – jaskinia Patriarchów w Hebronie, którą muzułmanie uzurpowali sobie, kiedy zdobyli to miasto w VII wieku i zmienili nazwę miejsca na "Meczet Ibrahimi". Jeśli muzułmanie są uprawnieni do sprawowania kontroli nad miastem, w którym jest ich tak zwane "trzecie najświętsze miejsce", to dlaczego sprzeciwiają się żydowskiej kontroli nad miastem, które zawiera pierwsze i drugie najświętsze miejsca judaizmu?
Wielu muzułmanów często zaciemnia celowo fakt, że status Jerozolimy jako stolicy Izraela nie zagraża wolności religijnej muzułmanów i chrześcijan. W rzeczywistości miasto nigdy w swojej historii nie było tak otwarte dla pielgrzymów ze wszystkich religii, jak jest pod rządami izraelskimi. W odróżnieniu od tego przez 19 lat, kiedy Stare Miasto i jego miejsca święte znajdowało się pod jordańską okupacją, Żydzi – niezależnie od tego, jakie mieli obywatelstwo – mieli zakaz wizyt i modlitw. Dzisiaj także Żydom odwiedzającym Wzgórze Świątynne nie wolno się tam modlić.
Od powstania islamu władze muzułmańskie niszczyły – lub zamieniały na meczety – synagogi, kościoły, świątynie buddyjskie i hinduskie i inne nie-muzułmańskie miejsca oddawania czci. Oskarżanie Izraela o takie zachowanie jest zarówno projekcją, jak sztuczką propagandową.
Fałszywa narracja o Jerozolimie jest częścią tego, co Moshe Sharon, profesor emeritus Badań Islamskich i Bliskowschodnich Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, nazywa "islamizacją historii". Podstawową tezą, mówi,
"jest, że ... wszystkie główne postaci w historii były muzułmanami – od Adama do naszych czasów. Jeśli więc Żydzi lub chrześcijanie żądają czegoś i opierają to żądanie na fakcie, że istniał król Salomon albo król Dawid, albo prorok nazywający się Mojżesz albo Jezus, mówią coś, co nie jest prawdą lub nie wiedzą, że wszystkie te postaci były zasadniczo postaciami muzułmańskimi".
Następnie wyjaśnia:
"Każde miejsce, które było związanie z tymi ludźmi lub z tymi prorokami, którzy byli muzułmanami, staje się muzułmańskim terytorium. I dlatego, kiedy islamu nie było... na Bliskim Wschodzie lub innych częściach poza Bliskim Wschodem, które teraz są muzułmańskie ... każde takie miejsce musiało zostać wyzwolone, nie zaś zdobyte... Islam pojawił się w historii w czasach Mahometa – lub powrócił, z ich punktu widzenia - jako wyzwoliciel..."
...przypuszczalnie jako wyzwoliciel islamskiej religii, która istniała od zawsze i została wypaczona przez religie, które przyszły później: judaizm i chrześcijaństwo.
To dlatego walka Izraela jest także walką Zachodu przeciwko narzuconemu przez szariat historycznemu rewizjonizmowi i niewolnictwu pozycji dhimmi, statusu drugiej klasy "tolerowanych" ludzi, przypisywanemu przez islamistów Żydom i innym nie-muzułmanom. Jest to walka o wolność, w której naród żydowski odbiera swoją historię i wolność od islamistów i innych dyktatorów i strzeże ich we własnej, starożytnej ojczyźnie.
Islamistyczne pojęcie historii i geografii jest jednak całkowicie sprzeczne z naukowymi i historycznymi faktami.
Według islamistów wszystkie wybitne postaci poczynając od Adama i Ewy były muzułmanami, dlatego wszystkie ziemie, w których żyły, są ziemiami muzułmańskimi. Judaizm, chrześcijaństwo, zaratusztrianizm, jazydyzm i inne nie są systemami wierzeń, które mogą być także respektowane. Wyznawcy wszystkich tych religii są okupantami na muzułmańskich ziemiach. Nie są rdzennymi ani godnymi szacunku mieszkańcami. Nie są nawet społecznościami, których prawa i wolność wyznania należy respektować tak jak prawa muzułmanów. W rzeczywistości, według tego poglądu, porzucili jedyną prawdziwą religię i zostaną ukarani przez Allaha, jeśli nie nawrócą się na islam. Jeśli mimo tego pozwala im się żyć, to z powodu "miłosierdzia" islamistów – ale zawsze pozostają podrzędni wobec muzułmanów.
To twierdzą islamiści i według tego działają tam, gdzie rządzą. Nauka jednak – włącznie z rzeczywistą historią, archeologią i obiektywnymi studiami teologicznymi nie zgodziłaby się ze zrozumieniem historii przez islamistycznych rewizjonistów.
Jest naturalne, że religia twierdzi, iż jest jedyną prawdziwą religią. Większość religii to robi, niemniej nadal uznaje i respektuje inne wyznania i ich historię. Jest destrukcyjne i nietolerancyjne, kiedy jedna religia zaprzecza autentyczności innych religii i dehumanizuje oraz demonizuje jej wyznawców. To wypaczone i wprowadzające w błąd rozumienie historii pomogło także stworzyć najbardziej ciemiężące i pełne przemocy muzułmańskie reżimy, które nigdy nie traktowały nie-muzułmanów jako równych.
Ideologia, która twierdzi, że cała ludzka historia jest jej historią, a inne wiary są tylko wymysłami stworzonymi przez oszustów, którzy sprowadzili swoich wyznawców na manowce i którzy wprowadzają w błąd ludzi, za co ci ludzie będą na zawsze smażyć się w piekle, bo nie wierzą w jedyną, odwieczną, prawdziwą i doskonałą religię, nie jest w stanie stworzyć kultury szacunku i akceptacji innych wyznań. Dlatego też negacjoniści, zwolennicy supremacji i totalitarnej ideologii nigdy w historii nie byli w stanie promować religijnej, kulturowej lub intelektualnej różnorodności na ziemiach, które przejęli.
Negacjonistyczny pogląd na historię, który nie uznaje niczego poza islamem, jest tym, co głównie tworzy olbrzymie różnice w rozumieniu islamistów, fałszywie roszczących sobie prawo własności do Jerozolimy, a Żydami z Izraela, którzy odbudowali swoją ojczyznę i pragną tam żyć w godności.
Islamiści próbują fałszywie zislamizować historię przez połączenie jej z pełnym nienawiści nauczaniem w islamskich pismach świętych, otwarcie twierdzących, że Żydzi i inni nie-muzułmanie są "przeklęci przez Allaha" i "zostaną zabici". Ta rewizjonistyczna historia jest wyjaśnieniem dlaczego fundamentaliści, tacy jak Erdoğan – i tureccy użytkownicy Twittera, którzy idą jego śladem – nie mają żadnych skrupułów szerząc ludobójczy jad.
Trzeba zdemaskować ich kłamstwa i pokazać, czym są: antysemityzmem i fałszerstwem przebranym w uprawnioną krytykę polityki USA i Izraela.
Uzay Bulut: Znana publicystka z Ankary. Pisze o sobie, że "urodziła się jako muzułmanka". Ostatnio przeniosła się do Stanów Zjednoczonych.