Hamas i Islamski Dżihad rządzą niemal dwoma milionami Palestyńczyków w Strefie Gazy. Każda grupa ma własne kierownictwo polityczne, jak również milicje, które posiadają różne rodzaje broni, w tym rakiety i pociski balistyczne. Na zdjęciu: Bojówkarze Hamasu paradują ze swoją bronią w Gazie 20 lipca 2017 r. (Zdjęcie: Chris McGrath/Getty Images) |
Palestyńska grupa terroru mówi, że jej inżynierowie zbudowali "celne i niszczące" pociski balistyczne, które mogą sięgnąć "okupowanych" miast Tel Awiwu, Netanji i Jerozolimy. Abu Hamza, rzecznik Brygad Al-Kuds, militarnego skrzydła Islamskiego Dżihadu, organizacji finansowanej przez Iran, groził, że "jednostka rakietowa" jego grupy zamieni izraelskie miasta w "piekło".
"Nie ma miejsca dla syjonistycznego wroga na ziemi Palestyny - powiedział Abu Hamza. –Albo odejdą z tej błogosławionej ziemi, albo będą otrzymywali jeden bolesny cios za drugim".
Islamski Dżihad jest drugą co do wielkości grupą terrorystyczną w Strefie Gazy, za Hamasem. Żadna z tych grup nie uznaje prawa Izraela do istnienia. Obie mówią, że są zdecydowane na "zbrojną walkę do wyzwolenia całej Palestyny, od Morza Śródziemnego do rzeki Jordan".
Przywódcy Hamasu i Islamskiego Dżihadu uważają Izrael za jedno wielkie osiedle, które trzeba wykorzenić z Bliskiego Wschodu.
Nie ma dla nich żadnej różnicy między żydowskim osiedlem na Zachodnim Brzegu, a jakimkolwiek miastem w Izraelu. Dla nich Tel Awiw, Aszdod, Hajfa i Nazaret są "okupowanymi" miastami. Palestyńskie biuletyny prognozy pogody często pokazują nazwy miast w Izraelu na mapie, na której nie ma słowa Izrael.
Palestyńscy przywódcy mówią, że konflikt z Izraelem skończy się dopiero wtedy, kiedy Izrael zostanie unicestwiony.
"Nie oddamy ani centymetra ziemi Palestyny - powiedział przywódca Hamasu Ismail Hanijeh. – Będziemy kontynuować walkę, aż wszyscy uchodźcy wrócą do domów" – mając na myśli tereny w Izraelu wewnątrz "zielonej linii" czyli linii zawieszenia broni z 1949 roku.
W 2017 roku Hamas opublikował dokument o "Ogólnych zasadach i polityce", w którym twierdził, że jest gotowy zaakceptować państwo palestyńskie w granicach sprzed 1967 roku (Zachodni Brzeg, Strefa Gazy i wschodnia Jerozolima) – ale bez uznania prawa Izraela do istnienia i bez "rezygnacji z całej Palestyny".
Innymi słowy, Hamas mówi, że nie sprzeciwiłby się utworzeniu niepodległego państwa palestyńskiego na Zachodnim Brzegu, Strefie Gazy i wschodniej Jerozolimie; użyłby tych terenów jako odskoczni do "wyzwolenia pozostałej Palestyny".
Dokument Hamasu wyraźnie stanowi, że "żadna część ziemi Palestyny nie zostanie oddania ani nie będzie w jej sprawie kompromisu niezależnie od przyczyn, okoliczności i nacisków, niezależnie od tego, jak długo będzie trwała okupacja". Potwierdza, że Hamas "odrzuca każdą alternatywę do pełnego i całkowitego wyzwolenia Palestyny od rzeki do morza". Dokument stwierdza także, że Hamas nigdy nie uzna "syjonistycznego tworu" ani nie zrezygnuje z żadnego z palestyńskich praw.
Chociaż w tym dokumencie Hamas mówi, że jest obecnie gotowy – na teraz – zaakceptować państwo palestyńskie obok Izraela, niemniej uważa "Palestynę, która rozciąga się od rzeki Jordan na wschodzie do Morza Śródziemnego na Zachodzie i od Ras Al-Nakurah na północy do Umm Al-Raszrasz [Ejlatu] na południu za integralną jednostkę terytorialną. To jest ziemia i dom ludu palestyńskiego".
Część ludzi na Zachodzie błędnie zinterpretowała ten dokument Hamasu jako oznakę umiarkowania i pragmatyzmu ze strony grupy terrorystycznej. Na przykład, Reuters twierdził w depeszy z 1 maja 2017 roku, że Hamas "porzucił swoje długotrwałe wezwanie do zniszczenia Izraela".
To twierdzenie jest całkowicie fałszywe. Reuters, podobnie jak kilka innych mediów zachodnich, zignorował te części dokumentu Hamasu, które mówią o potrzebie zlikwidowania Izraela. Tutaj są partie dokumentu, które ujawniają prawdziwe intencje Hamasu:
"Islamski Ruch Oporu Hamas jest palestyńskim ruchem oporu dla wyzwolenia narodowego. Jego celem jest wyzwolenie Palestyny i przeciwstawienie się syjonistycznemu projektowi. Palestyna jest arabską ziemią islamską. Jest to błogosławiona, święta ziemia, która ma specjalne miejsce w sercu każdego Araba i każdego muzułmanina. Nie będzie uznania legalności syjonistycznego tworu. Cokolwiek spotkało ziemię Palestyny w kategoriach okupacji, budowania osiedli, judaizacji lub zmian jej cech i fałszowania faktów, jest nielegalne. Prawa nigdy nie wygasają".
Co gorsza, niektórzy na Zachodzie posunęli się tak daleko, że określali ten dokument jako "nową Kartę Hamasu". To twierdzenie również jest fałszywe. Karta Hamasu, opublikowana w 1988 roku, nadal istnieje i nigdy nie została zmieniona ani poprawiona. Oto, co stwierdza:
"... ziemia Palestyny jest islamskim Wakf, poświęconym dla przyszłych pokoleń muzułmanów aż do Dnia Sądu Ostatecznego. Nie wolno roztrwonić jej ani żadnej jej części; nie wolno zrezygnować z niej ani z żadnej jej części. Ani pojedynczy kraj arabski, ani wszystkie kraje arabskie, ani żaden król lub prezydent, ani żadna organizacja, ani one wszystkie, czy to palestyńska, czy arabska, nie mają do tego prawa...
Nasza walka przeciwko Żydom jest wielka i bardzo poważna. Wymaga wszelkich szczerych wysiłków. Jest to krok, za którym w sposób nieunikniony powinny nastąpić dalsze kroki. Ruch jest tylko jednym szwadronem, który powinien otrzymać wsparcie od coraz więcej szwadronów z olbrzymiego świata arabskiego i islamskiego, aż wróg będzie rozgromiony i zwycięstwo będzie Allaha.
Przez ostatnie trzydzieści lat Hamas i Islamski Dżihad byli dużymi graczami na palestyńskiej arenie. Nie są małymi, odłamowymi frakcjami, które można zbyć jako nieistotne. Te dwie grupy rządzą niemal dwoma milionami Palestyńczyków w Strefie Gazy. Każda grupa ma własne kierownictwo polityczne, jak również milicje, które posiadają różne rodzaje broni, w tym rakiety i pociski balistyczne. Te dwie grupy mają także tysiące bojówkarzy w Strefie Gazy, którzy uważają się za "żołnierzy" i "bojowników o wolność" w wojnie o zlikwidowanie Izraela i zabicie Żydów.
Ci, którzy sądzą, że Hamas i Islamski Dżihad znikną któregoś dnia, żyją ułudą. Te dwie grupy stanowią realne zagrożenie, nie tylko dla Izraela, ale także dla Autonomii Palestyńskiej (AP) Mahmouda Abbasa na Zachodnim Brzegu. Gdyby nie obecność sił bezpieczeństwa Izraela na Zachodnim Brzegu, Hamas i Islamski Dżihad dawno temu obaliłyby reżim Abbasa. Hamas i Islamski Dżihad gardzą Abbasem i uważają go za zdrajcę, z powodu jego domniemanego poparcia dla rozwiązania w postaci dwóch państw.
Przywódca Hamasu Mahmoud Zahar powiedział niedawno, że kiedy jego ruch "wyzwoli Palestynę", postawi Abbasa przed sądem za zdradę Palestyńczyków.
Należy przyznać Hamasowi i Islamskiemu Dżihadowi, że mówią jasno i uczciwie o swoich ambicjach. Te dwie grupy mówią wyraźnie, że ich ostatecznym celem jest usunięcie Izraela z regionu i zastąpienie go państwem islamskim. Dla nich konflikt z Izraelem nie toczy się o osiedla lub punkty kontrolne, ani o Jerozolimę. Wojna toczy się o obecność Żydów w tym, co uważają za własną ojczyznę i państwo.
Każdy bliskowschodni plan pokojowy, który ignoruje to, co mówią Hamas i Islamski Dżihad, skazany jest na niepowodzenie. Ponadto, ignorowanie tych dwóch grup będzie stanowić olbrzymie zagrożenie dla bezpieczeństwa i stabilności w regionie. Administracja USA, która mówi, że pokaże plan pokojowy dla Bliskiego Wschodu po izraelskich wyborach w kwietniu, powinna wielokrotnie pomyśleć o możliwych konsekwencjach tego planu.
Oto, jakie pytanie powinna zadać sobie administracja USA: co stanie się w dzień po ustanowieniu palestyńskiego państwa? Odpowiedzią jest, według Hamasu i Islamskiego Dżihadu, że Palestyńczycy użyją tego państwa do kontynuowania "zbrojnej walki" aż do wyzwolenia okupowanych miast Tel Awiwu, Nazaretu, Tyberiady, Jaffy i Hajfy. W obecnej sytuacji palestyńskie państwo stanowiłoby wyraźne i bezpośrednie, egzystencjalne zagrożenie dla Izraela.
Wszyscy, którzy pracują obecnie na planem pokojowym USA, muszą poważnie traktować groźbę Islamskiego Dżihadu, że zamieni izraelskie miasta w "piekło" przez strzelanie do nich pociskami balistycznymi. Każde terytorium dane Abbasowi i jego Autonomii Palestyńskiej na Zachodnim Brzegu, będzie użyte w przyszłości przez Hamas i Islamski Dżihad jako baza do odpalania rakiet i pocisków balistycznych na izraelskie miasta. Wówczas te grupy terroru nie będą potrzebowały celnych rakiet dalekiego zasięgu, żeby zrealizować swój plan zniszczenia centrów populacyjnych Izraela: będą one tuż przed nimi, po drugiej stronie ulicy.
Bassam Tawil: Muzułmański badacz i publicysta mieszkający na Bliskim Wschodzie.