Od kiedy administracja Bidena objęła urząd, coraz bardziej ugłaskuje irański reżim, co w zamian jeszcze bardziej ośmiela i wzmacnia mułłów. Na zdjęciu: prezydent Joe Biden (po prawej) i sekretarz stanu USA, Antony Blinken (drugi od lewej) w Genewie 15 czerwca 2021 roku. (Zdjęcie: Fabrice Coffrini/Pool/AFP via Getty Images) |
Od kiedy administracja Bidena objęła władzę, coraz bardziej ugłaskuje irański reżim, co w efekcie jeszcze bardziej ośmiela i wzmacnia mułłów.
Ugłaskiwanie zaczęło się od zniesienia polityki maksymalnego nacisku stosowanej przez poprzednią administrację i zamiany statusu z organizacji na terrorystycznej na bojowników o wolność i sprawiedliwość marionetkowej grupy zbrojnej Iranu, Hutich w Jemenie. Mimo że dowody – włącznie z raportem ONZ - pokazywały, że irański reżim dostarcza tej grupie nowoczesnej broni, administracja Bidena zawiesiła część sankcji przeciwko terroryzmowi, jakie poprzednia administracja narzuciła na Hutich. Poprzednia administracja uznała tę marionetkę Iranu za grupę terrorystyczną.
Huti popełniali zbrodnie przeciwko ludzkości, włącznie z zajęciem stolicy Jemenu, Sana'y; arbitralnymi aresztowaniami i porywaniem ludzi, po których ślad potem ginął; rekrutowaniem do walki zbrojnej dzieci, braniem zakładników; dokonywaniem "licznych masowych ostrzeliwań rakietami, zabijając tysiące cywilów i uderzając w cywilne obiekty, łamiąc tym prawa wojny", jak podaje Human Rights Watch; używali także zakazanych min przeciwpiechotnych i ostrzeliwali "ogniem artyleryjskim dzielnice mieszkaniowe w miastach takich jak Taizz, zabijając i raniąc cywilów" i "odpalali pociski balistyczne na Arabię Saudyjską". Huti stosują także skrajne rodzaje tortur, takie jak bicie zatrzymanych metalowymi prętami i kolbami karabinów oraz podwieszanie więźniów na ścianach z rękoma zawiązanymi za plecami.
Według Raportu, Human Rights Watch 2020:
"Od września 2014 roku wszystkie strony konfliktu używały dzieci-żołnierzy poniżej 18 lat, włącznie z niektórymi poniżej 15. roku życia, jak informowała w 2019 roku grupa ONZ, Group of Eminent International and Regional Experts on Yemen. Według sekretarza generalnego, z 3034 dzieci zwerbowanych podczas wojny w Jemenie, 1940 – 64 procent – zwerbowali Huti".
Według Human Rights Watch, Huti używają także min, które zabijają cywilów w Jemenie. Ponadto, tylko w miesiącu lutym Huti wystrzelili na Arabię Saudyjską ponad 40 dronów i pocisków.
Niemniej sekretarz stanu, Antony Blinken, powiedział podczas inauguracyjnego posłuchania, że "głęboko niepokoi się tym określeniem" Hutich jako organizacji terrorystycznej i że "przynajmniej na zewnątrz wydaje się, że nie osiąga to niczego praktycznego w celu popchnięcia starań przeciwko Hutim i sprowadzenia ich z powrotem do stołu negocjacyjnego ...." Można zastanawiać się, czy to samo rozumowanie należałoby zastosować do Al-Kaidy i Państwa Islamskiego.
12 lutego 2021 roku, w kolejnym akcie ugłaskiwania Iranu, administracja Bidena, odwołała uznanie jemeńskich Hutich za terrorystów. Administracja Biden wręczyła reżimowi Iranu nadzwyczajne zwycięstwo polityczne.
Następnie, tuż przed wyjazdem do Wiednia, by prowadzić negocjacje o ponownym dołączeniu do katastrofalnej umowy nuklearnej z 2015 roku (której, nawiasem mówiąc, Iran nigdy nie podpisał), rzecznik departamentu stanu, Ned Price, powiedział reporterom, że Ameryka jest gotowa znieść sankcje na Iran:
"Jesteśmy gotowi podjąć kroki niezbędne do powrotu przestrzegania JCPOA, włącznie ze zniesieniem sankcji, które są niezgodne z JCPOA. Nie mogę powiedzieć wam dokładnie, które sankcje mogą być zniesione".
Niemniej mułłowie Iranu nie musieli nawet czekać na odnowienie umowy nuklearnej; w zeszłym tygodniu, 10 czerwca, administracja Bidena zniosła sankcje na trzech byłych członków rządu irańskiego i na dwie irańskie firmy działające w przemyśle naftowym tego kraju.
"Biden tchórzliwie zniósł sankcje na Iran", skomentował były prezydent USA, Donald Trump.
"Teraz oni chcą pieniędzy. I widzimy to znowu. Pamiętacie? Dostali 150 miliardów dolarów plus 1,8 miliarda w gotówce. Teraz autentycznie proszą o pieniądze. Mnie nigdy nie prosili o pieniądze. To niewiarygodne. Przykro na to patrzeć".
Istotnie, przywódcy Iranu są teraz ośmieleni i najprawdopodobniej zakładają, że mogą wymusić jeszcze większe ustępstwa od administracji Bidena, ponieważ z powodzeniem robili to w przeszłości – kiedy Biden był wiceprezydentem podczas administracji Obamy. Jak minister spraw zagranicznych Iranu, Dżavad Zarif powiedział jesienią zeszłego roku na forum zorganizowanym przez Radę Stosunków Zagranicznych Nowego Jorku, chce on nowej umowy. "Oznaką dobrej woli nie jest próba ponownych negocjacji o tym, co już zostało wynegocjowane" – powiedział, dodając, że USA muszą "zrekompensować nam nasze straty" przed jakimikolwiek nowymi rozmowami.
Najwyższy organ prawny Iranu już rok wcześniej żądał, by USA zapłaciły 130 miliardów dolarów "odszkodowania".
W jeszcze jednym popisie ugłaskiwania Islamskiej Republiki Iranu administracja Bidena starannie ignoruje agresywne i destabilizujące zachowanie irańskiego reżimu. Reżim Iranu nie tylko groził w kwietniu zniszczeniem okrętów wojennych USA w Zatoce Perskiej; obecnie wysyła niszczyciela, Sahand i okręt pomocniczy – Makran -- do Wenezueli. Według raportu opublikowanego przez U.S. Naval Institute, Makran wypłynął na swoją misję "z siedmioma szybkimi uzbrojonymi w pociski rakietowe łodziami na pokładzie". Dalej w raporcie czytamy:
"Jeśli te łodzie zostaną dostarczone, mogą stworzyć trzon asymetrycznej siły wojennej w siłach zbrojnych Wenezueli. Mogą być użyte do zakłócania żeglugi jako środek przeciwdziałania wobec silniejszych sił morskich. Szlaki żeglugi do i z Kanału Panamskiego przebiegają w pobliżu wybrzeża Wenezueli".
Teheran nie tylko wzmacnia współpracę wojskową z Wenezuelą, ale także, jak się wydaje, używa tej współpracy do rozwijania swojego program nuklearnego. Wenezuela była oskarżana o potajemne udzielanie pomocy Iranowi w produkcji surowców do broni jądrowej, jak również pocisków balistycznych. Wydaje się, że mułłowie używają Wenezueli jako części szerszej agendy dla podniesienia wpływów i obecności marionetek Iranu w Ameryce Łacińskiej i Północnej.
Administracja Bidena powinna poważnie niepokoić się o narastającą obecność w Wenezueli wspieranego przez Iran Hezbollahu. Jak powiedział ambasador Nathan Sales, były koordynator kontrterroryzmu w departamencie stanu:
"Niepokoi nas, że Maduro dał bezpieczne schronienie wielu grupom terrorystycznym, szczególnie ELN [Narodowej Armii Wyzwolenia], ale także FARC [Rewolucyjnym Siłom Zbrojnym Kolumbii], tym, którzy odrzucili umowę pokojową, a także zwolennikom i sympatykom Hezbollahu".
Zamiast przeciwstawić się drapieżnemu reżimowi Iranu administracja Bidena dąży do fatalnej "umowy nuklearnej" z 2015 roku – która pozwala Iranowi na stanie się pełnoprawnym, mocarstwem nuklearnym już za kilka lat. Administracja Bidena zamyka także oczy na alarmujące i coraz poważniejsze pogwałcenia praw człowieka.
Można więc poprawnie określić politykę administracji Bidena wobec irańskiego reżimu jako góry marchewki bez żadnego kija.
Majid Rafizadeh: Amerykański politolog irańskiego pochodzenia. Wykładowca na Harvard University, Przewodniczący International American Council. Członek zarządu Harvard International Review.