Specjalny wysłannik Unii Europejskiej, Enrique Mora, mimo koszmarnego i brutalnego łamania praw człowieka przez irański reżim, pojechał do Iranu w październiku, aby omawiać "wzajemne interesy" z przywódcami Iranu. Tymczasem reżim irański taśmowo wykonuje egzekucje i według niedawnego raportu Amnesty International, był w zeszłym roku "największym katem na Bliskim Wschodzie". Na zdjęciu: Mora uczestniczy w ceremonii zaprzysiężenia nowo wybranego prezydenta Iranu w Teheranie, 5 sierpnia 2021. (Zdjęcie: Atta Kenare/AFP via Getty Images) |
Unia Europejska, która bez końca i z hipokryzją poucza społeczność międzynarodową o prawach człowieka, zamyka oczy na coraz poważniejsze łamanie praw człowieka przez irański reżim.
Specjalny wysłannik UE, Enrique Mora, mimo koszmarnego i brutalnego łamania praw człowieka przez irański reżim, pojechał do Iranu w październiku, aby omawiać "wzajemne interesy" z przywódcami Iranu. Tymczasem reżim irański taśmowo wykonuje egzekucje i według niedawnego raportu Amnesty International, był w zeszłym roku "największym katem na Bliskim Wschodzie".
UE łasi się do bestialskich władców Iranu, mimo że specjalny sprawozdawca ds. sytuacji praw człowieka w Islamskiej Republice Iranu niedawno ostrzegał:
"Podstawy wydawania wyroków śmierci w Iranie są szerokie, niejasne i arbitralne, co łatwo może zamienić tę karę w narzędzie polityczne. Ponadto, strukturalne wady systemu sprawiedliwości są tak głębokie i sprzeczne z koncepcją rządów prawa, że właściwie trudno mówić o systemie sprawiedliwości. Głęboko zakorzenione wady w prawie i szafowanie wyrokami śmierci w Iranie oznaczają, że większość, jeśli nie wszystkie egzekucje są arbitralnym pozbawieniem życia".
Tortury i egzekucje więźniów politycznych i tych, którzy protestują przeciwko rządzącym w Iranie nasilają się. Według "Raportu 2021" Human Rights Watch irański reżim jest jednym z głównych "wykonawców kary śmierci" na świecie.
Aby móc wydawać wyroki śmierci na więźniów politycznych, Iran mętnie definiuje przestępstwa, zagrożone karą najwyższą jako "przestępstwa wobec bezpieczeństwa narodowego". Te "przestępstwa" obejmują moharebeh ("wrogość wobec Boga"), ifsad fil arz ("sianie zepsucia na Ziemi") oraz baghi ("zbrojną rebelię").
Oburzająca jest nie tylko liczba egzekucji, ale natura niektórych z nich. Dokonywano egzekucji nieletnich, kobiet i osób z mniejszości etnicznych i religijnych. Chociaż Iran ratyfikował Międzynarodową Konwencję Praw Dziecka, rząd nie zrobił niczego, by zmienić islamski kodeks karny kraju, który pozwala na egzekucję dziewczynek w wieku zaledwie dziewięciu lat.
Ponadto dzieci, kobiety i mężczyźni są rutynowo torturowani podczas przesłuchań i w więzieniach. Są zmuszani do przyznania się. Nie mają dostępu do prawników i właściwej procedury prawnej. Odmawia się im wizyt rodziny i opieki medycznej. Według Amnesty International:
"Z dala od opinii publicznej irańscy funkcjonariusze służb bezpieczeństwa za kratami, systematycznie poddają torturom i innym rodzajom maltretowania mężczyzn, kobiety i dzieci - szczególnie podczas przesłuchań w ośrodkach internowania prowadzonych przez ministerstwo bezpieczeństwa, Korpus Strażników Rewolucji i jednostki śledcze irańskiej policji (Agahi)".
Irański reżim, prawdopodobnie w celu szerzenia lęku wśród tych, którzy krytykują i sprzeciwiają się rządzącym mułłom, od dziesięcioleci ucieka się do tortur i kar śmierci. Tortury są zarówno fizyczne, jak psychiczne. Według Amnesty International:
"... ofiary często mają zawiązane oczy; są kopane i chłostane; bite kijami, rurami gumowymi, nożami, pałkami i kablami; zawieszone lub zmuszane do utrzymywanie niewygodnych, bolesnych pozycji przez długi czas; pozbawione wystarczających ilości żywności i wody pitnej; umieszczane w izolatkach czasami na tygodnie lub miesiące; pozbawione opieki medycznej i możliwości opatrzenia ran doznanych podczas protestów lub w wyniku tortur".
Rządzący Iranem mułłowie odmawiają zatrzymania egzekucji i łamania praw człowieka, lub zreformowania swojego represyjnego systemu, ponieważ nie odczuwają żadnej presji ze strony moralizującej zazwyczaj Unii Europejskiej. Działają całkowicie bezkarnie. Świadome przemilczanie tego przez UE czyni z niej wspólnika ich zbrodni.
Europejskie mocarstwa nie tylko nie pociągają Iranu do odpowiedzialności za jego wszechobecne łamanie praw człowieka; prowadzą także interesy z rządzącymi mułłami. Od stycznia do lipca 2021 roku handel UE z Iranem dostarczył miliony dolarów do regionu. Jak informowała "Financial Tribune" :
"Niemcy pozostawały największym partnerem handlowym Iranu w ciągu siedmiu badanych miesięcy i te kraje wymieniły towary o wartości 1,01 miliarda euro. Kolejne są Włochy z handlem z Iranem wartym 347,96 milionów euro.... Holandia z 264,48 milionów euro (spadek o 9,23%), Hiszpania z 178,33 milionami euro (wzrost o 9,25%) i Belgia z 140,14 milionami euro (wzrost o 6,79%) były innymi dużymi europejskimi partnerami handlowymi. Estonia zanotowała najwyższy wzrost w handlu z Iranem o 709,52% podczas tych siedmiu miesięcy. Następne były Malta z 471,77%, Rumunia z 284,86% i Chorwacja z 169,12%".
Jest bardziej niż odrażające to, że UE – ta sama UE, która nieustannie poucza świat o prawach człowieka – nie tylko ignoruje barbarzyńskie łamanie praw człowieka przez irański reżim, ale także radośnie kontynuuje prowadzenie "normalnych" kontaktów z przywódcami okrutnego i nieludzkiego irańskiego reżimu.