Podczas gdy organizacja terrorystyczna Państwa Islamskiego (ISIS) wciąż przetrzymuje w niewoli około 3000 jazydzkich dzieci i kobiet, wiele zachodnich mediów przedstawia byłą "pannę młodą ISIS" nie tylko jako ofiarę, ale także jako celebrytkę.
Panna młoda ISIS, o której mowa, Shamima Begum, obywatelka brytyjska, opuściła Wielką Brytanię, aby dołączyć do ISIS w Syrii w 2015 r., a później odebrano jej obywatelstwo brytyjskie. Brytyjski "Times Magazine" w numerze z 4 lutego postanowił wyróżnić Begum umieszczają jej zdjęcie, zarówno na okładce, jak i w ośmiostronicowym artykule. Jest teraz częścią upiększającej kampanii "newswashing", która ma pomóc jej w odzyskaniu brytyjskiego obywatelstwa.
Brytyjski Specjalny Imigracyjny Trybunał Apelacyjny ma rozstrzygnąć w tym tygodniu sprawę apelacji Begum przeciwko pozbawieniu jej obywatelstwa*.
Panny młode ISIS brały udział w ludobójstwie ISIS i zbrodniach przeciwko ludzkości. Nieważne, że zakładników wieszano głową w dół, a następnie palono żywcem, zamykano w klatkach, a potem wrzucano do wody, by utonęli, lub krzyżowano godzinami "jak Jezusa"; lub że dzieci były krzyżowane lub sprzedawane jako niewolnicy seksualni; lub że niezliczona liczba innych była torturowana, gwałcona lub ustawiana w kolejkach do poderżnięcia im gardła. Nieważne są ścięcia dziennikarzy, takich jak James Foley czy Steven Sotloff, czy osiemdziesięciodwuletniego syryjskiego uczonego Chaleda al-Asaada, który był torturowany przez miesiąc, a następnie ścięty, ponieważ odmówił przekazania ISIS bezcennych antyków z Palmyry. Ta lista ciągnie się....
Fundacja Free Yezidi Foundation napisała ostatnio o ISIS i Begum:
"Nie tylko terrorystyczny kult śmierci, ale organizacja ludobójcza masowych gwałtów. Decyzja o przystąpieniu do niej [organizacji ISIS] należała do niej. Jej działania przyczyniły się do niewypowiedzianych aktów brutalności, które kontynuowałaby, gdyby ISIS i Daesh nie zostały militarnie pokonane".
W szczytowym momencie ISIS kontrolowało około jednej trzeciej terytorium Syrii i 40% terytorium Iraku. 29 czerwca 2014 r. przywódca ISIS Abu Bakr al Baghdadi ogłosił utworzenie kalifatu rozciągającego się od Aleppo w Syrii do Diyala w Iraku. Gdziekolwiek ISIS najechało, przynosiło śmierć i zniszczenie, zwłaszcza społecznościom niemuzułmańskim, w tym Jazydom i chrześcijanom.
ISIS zamordowało tysiące i przymusowo przesiedliło setki tysięcy. ISIS systematycznie popełniało również przestępstwa, takie jak przymusowe nawracanie, branie zakładników, gwałty na dzieciach i kobietach, niewolnictwo seksualne, kradzieże, niszczenie, przemyt, przymusowe zaginięcia i rekrutowanie chłopców jako dzieci-żołnierzy. Stosowane przez nich metody przemocy obejmowały nie tylko obcinanie głów i krzyżowanie, ale także okaleczanie, ćwiartowanie, kamienowanie i zmuszanie zakładników do klękania na materiałach wybuchowych. Niezliczona liczba osób została uchodźcami i pozostaje wysiedlona z powodu ludobójstwa ISIS.
Do grudnia 2017 r. ISIS straciło 95% swojego terytorium, w tym dwa największe ośrodki: Mosul, drugie co do wielkości miasto Iraku, oraz syryjskie miasto Rakka, jego nominalną stolicę.
Od marca 2019 r., kiedy ISIS zostało wyparte z ostatniego z zajętych przez siebie terytoriów i od upadku ich kalifatu, wielu terrorystów ISIS (niektórzy z nich są obywatelami krajów zachodnich) próbuje wrócić do swoich krajów.
Europejska Sieć Śledcza i Ścigania Ludobójstwa, Zbrodni Przeciwko Ludzkości i Zbrodni Wojennych ("Genocide Network") odnotowała w raporcie z 2020 r.:
"ISIS, które zostało sklasyfikowane jako organizacja terrorystyczna, dopuściło się przerażających aktów przemocy w konfliktach zbrojnych w północnym Iraku i Syrii. Kwestia ścigania i oskarżania jego członków oraz zagranicznych bojowników terrorystycznych powracających do krajów pochodzenia skłoniła większość państw członkowskich UE do skoncentrowania się na zapobieganiu i karaniu przestępstw związanych z terroryzmem. ISIS nie należy jednak uznawać wyłącznie za organizację terrorystyczną. ISIS spełniło kryteria Międzynarodowego Prawa Humanitarnego jako strona niemiędzynarodowego konfliktu zbrojnego w Iraku i Syrii, działając jako zorganizowana niepaństwowa grupa zbrojna. W związku z tym jej członkowie i zagraniczni bojownicy terrorystyczni mogą być odpowiedzialni za popełnienie zbrodni wojennych i innych najpoważniejszych zbrodni o wadze międzynarodowej". [Podkreśleni dodane.]
BBC to kolejny kanał medialny, który wydaje się mieć obsesyjną fascynację na punkcie Begum, produkując zarówno film, jak i serię podcastów o tak zwanej podróży byłej członkini ISIS do Syrii. Ten nadawca informował 11 lipca 2022 r.:
"BBC ogłosiła dziś przełomowy film dokumentalny dla BBC Two i BBC iPlayer oraz 10-częściową serię audio dla Radio 5 Live i BBC Sounds, na temat historii Shamimy Begum. Podcast pochodzi od zespołu odpowiedzialnego za wielokrotnie nagradzaną serii podcastów BBC, 'Nie jestem potworem'".
Widzowie BBC wprost odpowiedzieli, według "Daily Mail" z 8 lutego:
"'Dlaczego BBC daje Shamimie Begum więcej czasu antenowego?': 'Pełni obrzydzenia' widzowie krytykują nadawcę za wyemitowanie 90-minutowego filmu dokumentalnego, który 'prezentuje pannę młodą ISIS jako celebrytkę' zaledwie kilka tygodni po uruchomieniu 10-częściowego podcastu 'śledzącego jej kroki'.
Widzowie przysięgli anulować swoje licencje telewizyjne, gdy wczoraj wieczorem zjechali 'obrzydliwy' 90-minutowy film dokumentalny o Shamimie Begum w BBC".
Zamiast skupiać się na ludobójczych zbrodniach popełnionych przez ISIS na swoich ofiarach i przeprowadzać bezpośrednie wywiady z ofiarami, serial i seria dokumentalna BBC w dużej mierze zajmują się pretensjonalnym portretem tego, dlaczego i jak Begum dołączyła do ISIS oraz jej późniejszego życia wśród zbrodniarzy.
Fundacja Wolni Jazydzi donosiła w 2019 roku:
"Kobiety należące do Państwa Islamskiego (IS, ISIS, ISIL, Daesh) aktywnie angażują się w działalność terrorystyczną i rażące naruszenia praw człowieka, a w wielu przypadkach starają się manipulować brakiem dowodów, brakiem niezależnej weryfikacji lub innymi środkami, by błagać o współczucie w sądach i opinii publicznej, by tylko uniknąć odpowiedzialności. Co najważniejsze, nie wolno pozwolić osobom, które dołączyły do organizacji terrorystycznej i ludobójczej, na przekształcanie narracji w celu umniejszania lub unikania własnej sprawczości i odpowiedzialności za okropności, jakie spowodowały lub ułatwiły.
Kobiety członkinie ISIS są często postrzegane jako bierne, naiwne, a nawet ofiary. To niebezpieczna i szalenie przekłamana ocena. Publikacja holenderskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych 'Kobiety-dżihadystki, zagrożenie, którego nie można lekceważyć' stwierdza:
Nie należy lekceważyć roli, jaką te dżihadystki odgrywają w ruchu dżihadystycznym. W wielu przypadkach dżihadystki są co najmniej tak samo oddane dżihadowi jak mężczyźni. Stanowią zagrożenie dla Holandii, rekrutując innych, produkując i rozpowszechniając propagandę, i zbierając funduszy. Co więcej, indoktrynują swoje dzieci ideologią dżihadystyczną. Kobiety stanowią zasadniczą część ruchu dżihadystycznego, zarówno w Holandii, jak i na obszarze objętym konfliktem w Syrii i Iraku.
Zachowanie i działania kobiet należących do ISIS były przedmiotem uzasadnionej debaty prawnej i politycznej, jak również chorobliwej fascynacji. Było to widoczne w przypadku Shamimy Begum z Wielkiej Brytanii, Amerykanki Hody Mothana i innych podobnych przypadków. Kiedy obywatele innych krajów przystąpili do ISIS i albo się poddali, albo uciekli z ISIS, rozpoczęła się poważna debata na temat prawa międzynarodowego. Fakt, że domniemane zbrodnie miały miejsce za granicą, stanowi prawdziwe wyzwanie dla urzędników bezpieczeństwa i wymiaru sprawiedliwości w zakresie gromadzenia dowodów i konstrukcji solidnych, możliwych do osądzenia spraw. Dla społeczności Jazydów ważne jest, by zbrodnie popełnione przez ISIS, w tym popełnione przez kobiety ISIS, nie zostały zapomniane...
Pani Begum, na przykład, twierdziła, że była tylko gospodynią domową i nie brała udziału w żadnych ohydnych zbrodniach ani łamaniu praw człowieka jako członek ISIS. Niektórzy przedstawiali ją jako niewinną uczennicę, której mózg wyprano, która była niedoinformowana i po prostu chciała wrócić do domu w Wielkiej Brytanii. Niektórzy obrońcy praw człowieka, politycy i inni komentatorzy kwestionowali porównanie pani Begum do bojowników ISIS. Jednak teraz dowody sugerują, że w rzeczywistości była członkiem policji moralności ISIS, grupy kobiet ISIS która była integralną częścią aparatu terroru i okrucieństwa ISIS i nosiła broń automatyczną podczas swoich patroli. Przestępstwa popełnione przez policję moralności obejmują poważne naruszenia praw człowieka, w tym wspieranie dokonywanego przez ISIS handlu jazydzkimi niewolnikami.
Dwa zasadnicze punkty: po pierwsze, według zeznań ocalałych Jazydów, członkinie ISIS akceptowały niewolę Jazydów i maltretowanie ich przez członków ISIS; a po drugie, kobiety z ISIS były bardziej współwinne popełniania masowych gwałtów, handlu ludźmi, zbrodni przeciwko ludzkości i ludobójstwa niż twierdzą, i z większą sprawczością".
5 lutego, dzień po opublikowaniu numeru "Times Magazine" z udziałem Begum, pojawiła się wiadomość, że dwoje jazydzkich dzieci w wieku dwóch i czterech lat zginęło w pożarze, który przetoczył się przez obóz dla "przesiedleńców wewnętrznych" (IDP) w Regionie Kurdystanu w Iraku. Powodem, dla którego Jazydzi nadal mieszkają w obozach dla przesiedleńców wewnętrznych, jest to, że ISIS, organizacja, której częścią była Begum, w dużej mierze zniszczyła ojczyznę Jazydów Sindżar w Iraku.
Według książki The Last Yezidi Genocide autorstwa Amy L Beam, kiedy ISIS najechało Sindżar w 2014 roku, zamordowało lub porwało około 10 tysięcy Jazydów. Od tego czasu w Sindżar odkryto ponad 83 masowe groby Jazydów. Setki tysięcy Jazydów musiało uciekać i zostać przesiedleńcami lub uchodźcami. Prawie dziewięć lat później większość Sindżaru pozostaje w gruzach, co utrudnia Jazydom powrót. W rezultacie około 180 tysięcy Jazydów pozostaje wewnętrznie przesiedlonych, głównie w 15 obozach dla przesiedleńców wewnętrznych w Regionie Kurdystanu w Iraku.
Według Free Yezidi Foundation, ISIS uprowadziło, zgwałciło i zniewoliło 6417 jazydzkich kobiet i dzieci. Obecnie zaginionych pozostaje ponad 2693 Jazydów. W 2021 roku zespół ONZ badający okrucieństwa ISIS w Iraku zebrał "wyraźne i przekonujące dowody" ludobójstwa na Jazydach. Niższa izba niemieckiego parlamentu, Bundestag, 19 stycznia 2023 r. uznała masakrę Jazydów dokonaną przez ISIS w Iraku w 2014 r. za "ludobójstwo" i wezwała do podjęcia działań na rzecz pomocy prześladowanej mniejszości.
Mieszkający w Iraku działacz na rzecz praw Jazydów podzielił się z Gatestone swoją opinią pod warunkiem zachowania anonimowości w obawie przed odwetem. Powiedział, że był w Sindżar podczas inwazji ISIS w 2014 roku:
"To, czego my Jazydzi oczekujemy od społeczności międzynarodowej, to wsparcie i solidarność, a nie rozdrapywanie ran. Przestępcy ISIS muszą stanąć przed sądem za to, co zrobili i praktykowali. Oczekujemy, że Zachód pociągnie ISIS do odpowiedzialności przed sądem, zamiast umieszczać ich na okładce ich magazynu. Takie historie są szczególnie trudne dla nas jako Jazydów, ponieważ te kobiety z ISIS torturowały i maltretowały jazydzkie kobiety, kiedy były w niewoli ISIS".
ISIS spustoszyło także wspólnoty chrześcijańskie w Iraku i Syrii. Podczas przesłuchania w 2015 r. przed Komisją Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów USA, siostra Diana Momeka ze Zgromadzenia Sióstr Dominikanek św. Katarzyny ze Sieny w Mosulu w Iraku opisała wojnę ISIS z mniejszościami religijnymi:
"10 czerwca 2014 r. tak zwane Państwo Islamskie w Iraku i Syrii, czyli ISIS, dokonało inwazji na Równinę Niniwy, na której znajduje się Karakosz. Począwszy od miasta Mosul, ISIS opanowało jedno miasto po drugim, dając chrześcijanom regionu trzy możliwości: przejść na islam, zapłacić daninę dżizja ISIS, opuścić swoje miasto, miasta takie jak Mosul, z niczym poza ubraniem na grzbiecie. Gdy ten horror rozprzestrzenił się na równinie Niniwy, do 6 sierpnia 2014, Niniwa była oczyszczona z chrześcijan i niestety, po raz pierwszy od VII wieku naszej ery, na Równinie Niniwy nie biły żadne dzwony kościelne na mszę.
Od czerwca 2014 r. ponad 120 tysięcy ludzi zostało przesiedlonych i bezdomnych w regionie Kurdystanu w Iraku, pozostawiając za sobą swoje dziedzictwo i wszystko, na co pracowali przez wieki. To wykorzenienie, ta kradzież wszystkiego, co posiadali chrześcijanie, wysiedliło ich ciała i dusze, pozbawiając ich człowieczeństwa i godności".
Przemoc ISIS nie ograniczała się do Iraku i Syrii. ISIS rozrosło się do globalnej sieci, która przeprowadzała ataki poza granicami zniszczonego już kalifatu. Na przykład 13 listopada 2015 r. 130 osób zostało zamordowanych, a ponad 300 zostało rannych w serii skoordynowanych ataków w Paryżu we Francji. A w czerwcu 2016 r. terrorysta, który przysięgał wierność ISIS, zamordował 49 osób w gejowskim klubie nocnym w Orlando na Florydzie.
Pytanie brzmi: dlaczego niektóre duże zachodnie korporacje medialne wyraźnie opowiadają się po stronie ludobójczej grupy terrorystycznej, a nie po stronie jej niewinnych ofiarach?
Inni obrońcy ofiar islamskiego terroryzmu również potępili sposób, w jaki niektóre zachodnie media przedstawiają członków ISIS. Juliana Taimoorazy, założycielka i przewodnicząca Iraqi Christian Relief Council, od 2007 roku pomaga ocalałym z islamskiego terroryzmu, w tym ISIS. Powiedziała Gatestone:
"Uważam, że to policzek wymierzony w twarze tych wszystkich, którzy cierpieli z rąk terrorystów, nie tylko ISIS, ale innych kultów śmierci, takich jak Boko Haram. To plucie w twarz wszystkim tym, których bliscy zostali zamordowani i nie mam na myśli tylko Jazydów, Asyryjczyków czy Nigeryjczyków, ale wszystkich niewinnych ludzi Zachodu, którzy zginęli z powodu islamskiego terroryzmu, jak we Francji, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i innych krajach. Media całkowicie utraciły swoje wartości moralne. Co jest dla mnie smutniejsze, to że my, jako społeczeństwo, staliśmy się znieczuleni na rzeczy, które kiedyś były oburzające. Jesteśmy bici, by zaakceptować i nie mówić ani nie podejmować poważnych działań przeciwko temu, co jest niesprawiedliwe ".