Republika Środkowoafrykańska jest tragicznym przykładem tego, co dzieje się, kiedy radykalni islamiści przejmują władzę nad krajem.
Duża część społeczności międzynarodowej, organizacji zajmujących się prawami człowieka i mediów zignorowała sprawę, ale Republika Środkowoafrykańska (CAR) zmaga się z trwającą wojną, którą toczy Seleka, koalicja islamskich milicji walczących z chrześcijańskim i oficjalnie świeckim rządem kraju.
Większość kraju jest obecnie okupowana przez grupy zbrojne (zarówno wewnętrzne, jak i zagraniczne), z których wszystkie wydają się odpowiedzialne za systematyczne łamanie praw człowieka.
Rosyjscy najemnicy z Grupy Wagnera także przybyli do Republiki Środkowoafrykańskiej po tym, jak prezydent Faustin-Archange Touadéra poprosił o pomoc w walce z grupami rebeliantów w 2018 r. Wagner od tego czasu walczył po stronie armii Republiki Środkowoafrykańskiej przeciwko islamskim milicjom i "chroniąc" kopalnie złota, przynajmniej na razie zapewnił "pokój". Jednak według BBC:
"[Nathalia] Dukhan [badaczka w grupie śledczej The Sentry] mówi, że najemnicy prowadzą 'kampanię terroru' i są odpowiedzialni za powszechne łamanie praw człowieka, w tym zabójstwa pozasądowe, tortury i gwałty...
Grupa Wagnera wykorzystała słabość instytucji i słabą armię, aby dopracować 'plan przejęcia państwa'".
Wojna doprowadziła do wysiedlenia tysięcy chrześcijan, którzy stracili źródło utrzymania, zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów i teraz żyją w obozach. Morderstwa i niszczenie mienia i kościołów stały się powszechne.
Enrica Picco, dyrektor ds. projektów w Afryce Środkowej w Crisis Group, wyjaśnia:
"Dziesięć lat temu, głównie muzułmańska koalicja rebeliantów z północnego wschodu, Seleka, maszerowała na stolicę Republiki Środkowoafrykańskiej, Bangui, wspierana przez tysiące czadyjskich i sudańskich najemników, nie napotykając żadnego oporu. Obaliła prezydenta François Bozizé [chrześcijanina] i rozpoczęła fazę przejściową, ale nie udało jej się utrzymać swoich bojówkarzy pod kontrolą".
Departament Stanu USA pisze:
"Tysiące mieszkańców Afryki Środkowej zostało przesiedlonych w ciągu ostatnich ośmiu lat, ponieważ milicje zorganizowane na tle religijnym, obierają sobie za cel całe społeczności, stosując przemoc i prześladowania na podstawie ich przekonań religijnych".
Lider Seleki, Michel Djotodia, był prezydentem kraju od marca 2013 r. do swojej rezygnacji w styczniu 2014 r.
Obecny prezydent Republiki Środkowoafrykańskiej, Faustin-Archange Touadera (wybrany w 2016 r. i ponownie wybrany w grudniu 2020 r.), niestety nie był w stanie rozszerzyć kontroli rządu na całe terytorium kraju. Rząd Republiki kontroluje obecnie tylko stolicę, Bangui. Pozostała większość kraju jest kontrolowana przez islamskie milicje. Na tych obszarach zdominowanych przez muzułmanów chrześcijanie są często prześladowani, szczególnie tam, gdzie prawo szariatu jest mniej lub bardziej oficjalnie wdrażane.
Republika Środkowoafrykańska jest krajem o większości chrześcijańskiej. Populacja chrześcijan wynosi około 3 807 000 (74,4% całej populacji). Populacja muzułmanów wynosi 711 000 (13,9%), a osoby praktykujące afrykańskie religie tubylcze stanowią 548 000 (10,7%).
Od czasu wyboru w 2016 r. Touadéra priorytetowo traktował pojednanie. Chociaż w 2019 r. rząd i 14 grup zbrojnych podpisali "Porozumienie polityczne na rzecz pokoju i pojednania w Republice Środkowoafrykańskiej", zerwano je w okresie poprzedzającym wybory w grudniu 2020 r. i walki jeszcze się nie zakończyły.
UN Multidimensional Integrated Stabilization Mission in the Central African Republic (MINUSCA) [Zintegrowana Misja Stabilizacyjna ONZ w Republice Środkowoafrykańskiej] i rządowe siły bezpieczeństwa również nie były w stanie sprawować skutecznej kontroli poza stolicą kraju.
W rezultacie chrześcijanie spotykają się z ogromną przemocą ze strony grup okupacyjnych milicji. Open Doors, które monitoruje prześladowania chrześcijan na skalę globalną, informuje:
"Obecnie załamanie prawa i porządku osiągnęło taki poziom, że panuje bezkarność i anarchia, nie pozostawiając chrześcijanom żadnej przestrzeni do praktykowania swojej wiary w bezpieczeństwie. Uzbrojone milicje, które zajmują duże połacie kraju, są odpowiedzialne za długą listę naruszeń praw człowieka, w tym podpalanie i plądrowanie budynków kościelnych".
Od początku wojny domowej, jak donosi Open Doors, islamskie milicje zabiły wielu chrześcijan w Republice Środkowoafrykańskiej z powodu ich wyznania, a także znęcano się nad nimi fizycznie i psychicznie. Gwałcono i molestowano seksualnie chrześcijańskie kobiety i dziewczęta. Chrześcijańskie kobiety i dziewczęta są narażone na porwania i przymusowe małżeństwa z muzułmańskimi mężczyznami. Islamskie milicje zniszczyły lub skonfiskowały prywatną własność chrześcijan, zaatakowały lub zamknęły kościoły i budynki chrześcijańskie.
"Przywódcy chrześcijańscy, którzy odważyli się sprzeciwić tej przemocy, spotkali się z groźbami pozbawienia życia, co zmusiło wielu członków społeczności chrześcijańskiej do ucieczki do sąsiednich krajów, takich jak Kamerun, w poszukiwaniu bezpieczeństwa.
Brak rządów i praworządności spowodował, że tysiące chrześcijan zostało przesiedlonych wewnątrz kraju tracąc domy i środki do życia, często zmuszeni do osiedlenia się w prowizorycznych obozach...
Chrześcijanie również mają trudności we wschodniej części kraju, graniczącej z Sudanem".
Według organizacji Open Doors, chrześcijanie doświadczają następujących nadużyć ze strony wyznawców islamu:
- Członkowie społeczności muzułmańskiej zazwyczaj nie chcą dzielić się zasobami społecznymi (takimi jak opieka zdrowotna) z nawróconymi na chrześcijaństwo, szczególnie w odległych północnych częściach kraju.
- Muzułmańskie milicje atakują kościoły w rejonach kraju, w których dominują muzułmanie, szczególnie obierając sobie za cel te kościoły, które bardziej otwarcie angażują się w integrację konwertytów ze społeczności muzułmańskiej.
- Na obszarach kontrolowanych przez bojówkarzy wszystkie środki transportu są pod kontrolą muzułmanów, co utrudnia chrześcijanom przemieszczanie się. Gdy wybucha przemoc, pastorzy są szczególnie narażeni na niebezpieczeństwo, gdy podróżują między kościołami, aby wykonywać swoją pracę.
- W regionach, w których władzę sprawują rebelianci, chrześcijanie są dyskryminowani, a czasami atakowani, co zmusza ich do ucieczki z domu i kraju.
- Na zdominowanej przez muzułmanów północy, gdzie działają grupy Seleka, konwertyci ryzykują życie, jeśli posiadają materiały chrześcijańskie. Kiedy bojówkarze islamscy wchodzą do domu i znajdują kogoś czytającego Biblię, wiadomo, że natychmiast go zabijają.
- Na obszarach kontrolowanych przez grupy rebeliantów, gdzie rodzice dzieci zginęli lub byli zmuszeni do ucieczki, wszystkie dzieci pozostają na łasce napastników. Niektóre brutalnie zabito.
- Na terenach, na których dominują muzułmanie, kobiety są zmuszane do przestrzegania islamskiego kodeksu ubioru, a konwertytki są karane aresztem domowym i zmuszane do małżeństw ze starszymi muzułmanami.
Zniszczono wiele kościołów. 22 stycznia 2022, Związek Ewangelicznych Kościołów Braci (UEEF) był celem zbrojnego ataku grupy rebelianckiej, 3R.
Lata przemocy i niestabilności politycznej powodują szczególne narażenie chrześcijańskich kobiet i dziewcząt na gwałty, handel ludźmi, porwania i przymusowe małżeństwa jako rodzaje religijnego prześladowania. Rozprzestrzeniona przemoc seksualna powoduje, ze rodzice powstrzymują się przed posyłaniem dziewczynek do szkół.
Chrześcijańscy mężczyźni również niemal codziennie są narażeni na przemoc lub śmierć. Są często zabijani lub zatrzymywani za swoją wiarę przez radykalne islamskie milicje:
"Szczególnie pastorzy są atakowani, fałszywie oskarżani, a nawet atakowani podczas nabożeństw. Mężczyźni są również dyskryminowani w pracy, ponieważ przywódcy islamscy zajmują wszystkie targowiska, kontrolują handel, nakładają wysokie podatki na chrześcijańskich przedsiębiorców, a także rabują sklepy należące do chrześcijan, co przyczynia się do ubóstwa. Chrześcijanie są siłą rekrutowani do grup rebeliantów, dyskryminowani w służbie wojskowej i poddawani torturom i napaściom. Porwania, zabójstwa, groźby i taktyczne zubożenie mężczyzn w znacznym stopniu wpływają na rodziny chrześcijańskie....
"Są doniesienia wskazujące na to, że w kraju są zagraniczni bojownicy islamscy wspierający grupy Séléka [islamskie]. Dopóki milicja Séléki jest uzbrojona i działa w kraju, brutalne represje będą kontynuowane, a szanse na pokój w Republice Środkowoafrykańskiej są bardzo małe" – dodaje Open Doors.
"Republika Środkowoafrykańska jest bardzo niebezpiecznym krajem dla chrześcijan (74 procent populacji)" – powiedział Ryan Brown, przedstawiciel Open Doors US, w wywiadzie dla Gatestone.
"Zajmuje 28. miejsce na liście Open Doors 2024 World Watch List, corocznym rankingu 50 najniebezpieczniejszych krajów do wyznawania Jezusa, ze względu na wysoki poziom ucisku islamskiego i zorganizowaną przestępczość. Milicje antyrządowe zmusiły niezliczoną liczbę osób do opuszczenia domów, w tym tysiące chrześcijan.
W Republice Środkowoafrykańskiej i w krajach sąsiednich panuje ciągła niestabilność. Jednym z głównych sposobów, w jaki społeczność międzynarodowa może pomóc, jest zapobieganie bezkarności i zapewnienie odpowiedzialności za przemoc w Republice Środkowoafrykańskiej. Zalecamy wzmocnienie potencjału United Nations Multidimensional Integrated Stabilization Mission in the Central African Republic (MINUSCA) poprzez wyposażenie jej wojsk w celu skutecznej identyfikacji i reagowania na pojawiające się zagrożenia oraz zapewnienie odpowiedzialności za ich działania.
Chcielibyśmy również, aby MINUSCA korzystała z przejrzystych, niezależnych zasobów, takich jak Biuro Strategicznego Partnerstwa na rzecz Utrzymania Pokoju. MINUSCA jest jedynym organem nadzorującym z ramienia ONZ w Republice Środkowoafrykańskiej, a ich obecność jest niezwykle ważna dla bezpieczeństwa i stabilności w kraju.
Bezkarność można również zwalczać, namawiając rząd Republiki Środkowoafrykańskiej do przywrócenia formalnego systemu sprawiedliwości i wspierania lokalnych, oddolnych szkoleń prawnych w celu zapewnienia sprawiedliwości na wszystkich poziomach społeczeństwa. Ponadto, biorąc pod uwagę wkład 'Lokalnych Działaczy Wiary' w dążenie do zaprowadzenia pokoju i spójności społecznej w społeczności, społeczność międzynarodowa powinna zintegrować elastyczne możliwości finansowania w swoim programie, aby umożliwić dobrze skoordynowanym i bezstronnym Lokalnym Działaczom Wiary i organizacjom opartym na społeczności w Republice Środkowoafrykańskiej wykonywanie ich pracy, w tym zapewnianie dostępu do żywności, bezpiecznej wody pitnej i niezbędnych środków medycznych, lokalnej odpowiedniej opieki psychologicznej i społecznej, pojednania i projektów budowania społeczności wśród wewnętrznie przesiedlonych".
Ta niszczycielska wojna i jej konsekwencje wymagają większego zainteresowania mediów. Dlaczego aktywiści i grupy praw człowieka interesują się tylko Bliskim Wschodem? Okropna sytuacja w Republice Środkowoafrykańskiej i gdzie indziej powinna również służyć jako pilne ostrzeżenie przed tym, co dzieje się z narodami, gdy radykalni islamiści nie są ścigani ani pociągani do odpowiedzialności.