Prezydent Autonomii Palestyńskiej, Mahmoud Abbas, nie ma problem z mówieniem administracji Bidena i członkom Kongresu tego, co lubią słyszeć, żeby otrzymywać finansową pomoc z USA. Abbas weźmie pieniądze, a równocześnie jego siły bezpieczeństwa ścigają Palestyńczyków, którzy prowadzą interesy z Żydami. Na zdjęciu: Abbas sprawdza spisaną wypowiedź podczas wizyty sekretarza stanu USA, Antony'ego Blinkena w Ramallah, 25 maja 2021 r.. (Zdjęcie: Alex Brandon/Pool/AFP via Getty Images) |
Palestyńczyk został skazany 30 czerwca na siedem lat więzienia w połączeniu z ciężkimi robotami za próbę sprzedania ziemi izraelskiemu Żydowi. Ten mężczyzna, którego tożsamości nie ujawniono, został skazany przez sąd Autonomii Palestyńskiej w Ramallah, de facto stolicy Palestyńczyków.
"Sąd pierwszej instancji w Ramallah reprezentowany przez sędziów Rameza Dżamhoura, Rameza Musleha iAmjada al-Sza'ara, wydał wyrok skazujący oskarżonego o próbę "odcięcia" części ziemi państwa Palestyny na rzecz wroga" - podała oficjalna agencja informacyjna AP, Wafa. "Został skazany na 7 lat więzienia z ciężkimi robotami".
"Odcięcie" jest terminem używanym przez AP do określenia przekazania własności nieruchomości będącej właśnością Palestyńczyka izraelskiemu Żydowi. Nie trzeba wyjaśniać, że słowo "wróg" oznacza Izrael.
AP ucieka się do tego rodzaju niewyraźnej terminologii, by uniknąć krytyki międzynarodowej społeczności za politykę karania każdego Palestyńczyka, który sprzedaje swoją ziemię lub dom izraelskiemu Żydowi. AP nie chce, by świat wiedział, że ma prawo, które zabrania sprzedaży nieruchomości izraelskiemu "wrogowi".
W 2014 roku, prezydent AP, Mahmoud Abbas poprawił Artykuł 114 jordańskiego Kodeksu Karnego, który obowiązuje na kontrolowanych przez AP terenach Zachodniego Brzegu [Judei i Samarii]. Według jordańskiego prawa, osoba, która próbuje oddzielić jakąkolwiek część jordańskiego terytorium, by przyłączyć ją do obcego państwa, zostanie poddana karze co najmniej pięciu lat więzienia z ciężkimi robotami.
Abbas podniósł maksymalną karę do dożywocia z ciężkimi robotami dla każdego Palestyńczyka, który zostanie uznany za winnego sprzedania lub wydzierżawienia "części palestyńskiej ziemi obcemu krajowi lub wrogiemu państwu albo któremukolwiek z jego obywateli".
W 2018 roku sąd AP skazał amerykańskiego Palestyńczyka na dożywocie za złamanie tego prawa. Oskarżony, Issam Akel, który ma izraelski dowód osobisty, ponieważ jest rezydentem Jerozolimy, został oskarżony o próbę sprzedania nieruchomości w Jerozolimie izraelskiemu Żydowi.
Został skazany mimo protestów ze strony Izraela i USA. Ówczesny ambasador USA w Izraelu, David Friedman, powiedział, że wyrok na Akela jest "sprzeczny z wartościami USA i wszystkimi tym, którzy orędują za pokojowym współistnieniem". AP została w końcu zmuszona do uwolnienia Akela w styczniu 2019 roku pod naciskiem rządu USA.
Akel miał szczęście, że został uwolniony, ponieważ miał amerykański paszport. Inni Palestyńczycy, oskarżeni o to samo przestępstwo, pozostają jednak w więzieniach AP, bo nie są amerykańskimi obywatelami.
Wyrok sądu z 30 czerwca pokazuje, że AP jest zdecydowana nadal karać Palestyńczyków przyłapanych na sprzedaży nieruchomości izraelskim Żydom. Wyrok ma także na celu wysłanie ostrzeżenia Palestyńczykom, że każdy, kto choćby tylko próbuje wchodzić w transakcje dotyczące nieruchomości z izraelskimi Żydami, zostanie wtrącony do więzienia.
Wojna AP z Palestyńczykami podejrzanymi o sprzedaż nieruchomości izraelskim Żydom nie ogranicza się tylko do kroków prawnych. W ostatnich latach palestyńskie władze religijne wydały szereg orzeczeń zakazujących muzułmanom angażowanie się w takie umowy.
W 2018 roku szejk Mohammed Hussein, palestyński mufti Jerozolimy, wydał fatwę (islamskie orzeczenie) nazywając "ziemię Palestyny" niezbywalnym dziedzictwem religijnym, którego nie można sprzedawać "wrogom". Ta fatwa zakazuje muzułmanom "umożliwianie przekazania własności jakiejkolwiek części Jerozolimy lub ziemi Palestyny [izraelskiemu] wrogowi". Wzywa także muzułmanów do bojkotowania tych, którzy łamią tę fatwę i nie dopuszczania do pochowania ich na muzułmańskich cmentarzach.
W 1996 roku, Dar al-Ifta, palestyński islamski organ doradczy odpowiedzialny za wydawanie religijnych wskazówek, orzekł, że jest zakazane sprzedawanie ziemi przez muzułmanina Żydom. Również on wzywał do bojkotu każdego biorącego udział w takiej transakcji: są uznani za heretyków i zdrajców".
Od czasu wydania tego orzeczenia kilku Palestyńczyków zabito za domniemane pośredniczenie w sprzedaży izraelskim Żydom. Rozmaite oddziały palestyńskich sił bezpieczeństwa aresztowały dziesiątki innych. Trzech podejrzanych, których nie zidentyfikowano, skazano na 15 lat więzienia z ciężkimi robotami.
Według Prewencyjnej Służby Bezpieczeństwa (PSS) AP, rozprawa z podejrzanymi sprzedawcami ziemi odbywa się zgodnie z instrukcjami palestyńskiego politycznego kierownictwa. "Sprzedaż nieruchomości [Żydom] stanowi niebezpieczne zagrożenie dla [palestyńskiegoi] bezpieczeństwa narodowego" – oświadczyły władze PSS.
Kiedy PSS mówi o palestyńskim kierownictwie, mówi o Abbasie i rządzie AP na Zachodnim Brzegu [w Judei i Samarii]. PSS przyznaje, że Abbas i kierownictwo AP rozkazało palestyńskim siłom bezpieczeństwa aresztować każdego Palestyńczyka podejrzanego o sprzedaż nieruchomości Żydom.
To jest to samo palestyńskie kierownictwo, które teraz mówi administracji Bidena, że jest chętne do ponownego podjęcia procesu pokojowego z Izraelem.
Podczas gdy siły bezpieczeństwa AP ścigają Palestyńczyków podejrzanych o transakcje nieruchomościami z Żydami, Abbas powiedział 8 lipca odwiedzającym go kongresmenom USA, że jest oddany sprawie "sprawiedliwego i wszechstronnego pokoju poprzez negocjacje [z Izraelem] pod auspicjami członków Kwartetu": USA, Unii Europejskiej, Rosji i ONZ.
Członkowie Kongresu są niewątpliwie nieświadomi, że prawo Abbasa karze Palestyńczyków za domniemane sprzedawanie ziemi Żydom. Można także bezpiecznie założyć, że kongresmeni nie są świadomi islamskich dekretów religijnych zakazujących muzułmanom nawet prób zawierania tego typu transakcji. Kongresmeni nie wiedzą o tym, ponieważ media głównego nurtu na Zachodzie rzadko informują o polityce apartheidu palestyńskiego kierownictwa, włącznie z zakazem sprzedaży nieruchomości Żydom.
Nawet jeśli Abbas powróci do negocjacji z Izraelem, nie będzie w stanie dokonać żadnych terytorialnych ustępstw z powodu palestyńskiego prawa i orzeczeń.
Abbas wie, że jeśli zgodzi się na takie ustępstwa, nigdy nie dostąpi przywileju pogrzebu na muzułmańskim cmentarzu, zgodnie z orzeczeniem jego muftiego i islamskich organów religijnych.
Tymczasem Abbas nie ma problem z mówieniem członkom administracji Bidena i członkom Kongresu tego, co chcą usłyszeć (o procesie pokojowym z Izraelem i o tak zwanym rozwiązaniu w postaci dwóch państw) w celu wyłudzenia amerykańskiej pomocy finansowej.
Abbas weźmie pieniądze, a równocześnie jego siły bezpieczeństwa będą ścigać Palestyńczyków, którzy prowadzą interesy z Żydami.
Bassam Tawil: Muzułmański badacz i publicysta mieszkający na Bliskim Wschodzie.